Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Zdjęcia troche byle jakie tak na szybko zrobione,postaram się o lepsze.

Jak dziś się macie?

Noc minęla spokojnie bez kocich walk ,obudziła mnie Zosia która nad ranem spi na mnie z ogonem na twarzy i zapachem spod ogona pod nosem.To jej metoda na budzenie ,wcześniej było wskakiwanie do doniczek z anturium które wykończyły w końcu Tuptuś z Atomkiem.Brylant z Kuro nie wiem jakim cudem miały otwarte okienko w piwnicy lecz nie wyszły.

Ojej Basiu, a moze ktos z sasiadow otworzyl? Wczoraj rozmawialam z Sylwia przez tel. i ona mowila, ze byl Pan, ktory chcial Rudego do domku wychodzacego w Korpelach. Moze wezmie Kuro??? Tylko z tego co pamietam on tam bylby z stodole z siankiem i na podworku... Trzeba by sie jeszcze upewnic..

Super wiadomości. :piwa:

Nie trzeba tak martwic się na zapas. Myślę, że kot może przyzwyczaić się do jazdy i wizyt w innym domu.Znów podam przykład kota mojej córki.Zawsze kiedy jadą z wizytą do nas, lub jej teściów, zabierają go ze sobą.Dobrze znosi zarówno jazdę samochodem, jak i zmianę domu. Chętnie zabierałby się z nimi zawsze i wszędzie.
Wbrew niektórym opiniom, koty to mądre stworzenia!Tu jest dobry przykład

:

horacy 7 pisze:Brylant z Kuro nie wiem jakim cudem miały otwarte okienko w piwnicy lecz nie wyszły.

Masz już świetnie ułożony plan i tego się trzymaj. :1luvu:

Wow - zaglądam dopiero dzisiaj, a tu takie wspaniałe wieści :1luvu:

Wróciłam do domu po pracy i wszystkie zwierzaki czekały a ja dzisiaj mam jakiś smutny dzień.Białaski jak zwykle próbowały ze mną jeść z talerza,Rydz dawał sobie buzi z Tuptusiem.Rydz jest bardzo spokojnym ,nieagresywnym kotem ,lubi inne młode koty ,dorosłych też nie próbuje zdominować,hormony chyba przestały szaleć i już nie miaukoli jak na początku.W sobotę wyprawa do Olsztyna z Brylantem na kontrolę i może zaszczepię już Rydza.

Rydz jest coraz bardziej kontaktowy chętnie daje się przytulać i głaskać lecz kjest strasznie nie delikatny tak mi wkładał pazury i trzmał zębami ręke ,ze znów dopszły nowe rany na rękach.Czy będzie czas ,ze moje ręce będą bez szam i ran. :mrgreen:

Bielinki świetnie jak zawsze pogodne,kochane dzisiaj na tapetę wzięły naszą sunię i jej dokuczają biedna nie może się wyspać.

To i ja jakieś nędzne fotki zrobiłam i przesłałam.

horacy 7 pisze:Rydz jest coraz bardziej kontaktowy chętnie daje się przytulać i głaskać lecz kjest strasznie nie delikatny tak mi wkładał pazury i trzmał zębami ręke ,ze znów dopszły nowe rany na rękach.Czy będzie czas ,ze moje ręce będą bez szam i ran. Bielinki świetnie jak zawsze pogodne,kochane dzisiaj na tapetę wzięły naszą sunię i jej dokuczają biedna nie może się wyspać.

a ty myślisz, że Morris to taki aniołek? w amoku zabawy cały czas gryzie nas po rękach, nie wspominając o drapaniu :evil:

zdarza mu się nawet wyskoczyć nadle zza drzwi i łapać za przydługą nogawkę od dresów :strach:

w sobotę mimo wyraźnego sprzeciwu w postaci wyrczenia przycinałam bestii pazury

Grubcio ostatnio, jak bylismy u moich rodzicow polowal sobie na muche..i pech chical, ze moj TZ jeszcze smacznie spal w lozeczku a ta mucha akurat nad nim sobie fruwala..

Co to byl za atak:D Myslalam, ze padne ze smiechu, jak on sie zerwal, mowie Wam :ryk: