Cześć Ciocie,
u mnie luz. Duża za to złapała jakiegoś Kruciaka z ulicy (tak, przez "u" ) i wywiozła go na odjajczanie.
Tak, swoje koty jej nie wystarczą, ona jest nienasycona. Jak kotw zabraknie zacznie chłopów kastrować.
Kryć się!
Dzisiaj Walentynki. Wyszykowała się, Duży się wyszykował i poszli. Na koncert poszli. Ale bardzo szybko wrócili.
Koncert odwołano (ale wiocha), poszli więc coś zjeść, ale ze są Walentynki to w żadnej restauracji nie było miejsc.
A już miałem nadzieję, że sushi przyniosą, bo wiele dobrego o tym słyszałem...
Wylądowali na kebabie

. Alternatywą był McDonalds. Tak, tak... Wiocha

buziaki słodziutkie, walentynkowe!
D.