Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
_namida_ pisze:A jest miejsce w kociarni, skoro niedzikie koty queen_ink nie mają się gdzie podziać?
_namida_ pisze:A jest miejsce w kociarni, skoro niedzikie koty queen_ink nie mają się gdzie podziać?
Tweety pisze:się wypowiem, jednym dla przypomnienia innym może dla uświadomienia: tniemy co się da nie patrząc na środowisko, pochodzenie itp (póki zdrowie kocic na to pozwala, wysoka ciążą najczęściej z tego powodu odpada ale bywały wyjątki). Jeżeli ktoś jest w stanie opłacić takie ciachnięcie po fundacyjnych cenach to jak najbardziej prosimy o wpłatę tych pieniędzy na nasze konto (ciachnie się wtedy więcej). Zawsze to taniej niż później dostać koszyk kociąt. A jak wspomniała lutra: kot jest kot.
Koty bez zagrożenia życia jeszcze na tę chwilę ze sponsoringiem, bo jeszcze sporo faktur mamy nie opłaconych a już mamy nowe, te na blisko 8 tys, o których wspomniała lutra (termin płatności dla nich mija 30.09). Dopóki nie będzie wiadomo co mamy z 1%, niestety, odmawiamy przyjęć. Bolesne ale dla naszych kotów zamknięcie drzwi do lecznicy będzie jeszcze boleśniejsze ....
Natomiast z dobrych wiadomości: wislackikot załatwił pomieszczenie wielkości tak gdzieś naszej kwarantanny tuż obok dr Dudy z przeznaczeniem na nasz szpitalik i kwarantannę, które to będą przez p. doktor nadzorowane ale obrabiane przez nas a konkretnie przez koleżanki z Ruczaju, które to wyrywały się do pomocy w tamtym rejonie więc pole do popisu będę miały już niedługoDziewczyny, szykujcie grafiki
Lokal trzeba odmalować, wcześniej stawiając ściankę działową aby to podzielić, założyć umywalkę (może ktoś ma niepotrzebną?), na miejscu jest wc. Prawdopodobnie trzeba będzie kupić piec akumulacyjny, bo tam są rury od centralnego jak w Hyraxie ale w zimie trzeba dogrzewać.
Dr Duda likwiduje szpitalik u siebie, bo tam ma być coś do rehabilitacji więc w sam raz nam to spadło z nieba.
Jako, że właścicielowi lokalu podoba się to co robimy na co dzień a i wislackikot przyczynił się do złożenia łapy jego psu to będziemy płacić ... 20 zł miesięcznie
edit_f pisze:Tweety pisze:się wypowiem, jednym dla przypomnienia innym może dla uświadomienia: tniemy co się da nie patrząc na środowisko, pochodzenie itp (póki zdrowie kocic na to pozwala, wysoka ciążą najczęściej z tego powodu odpada ale bywały wyjątki). Jeżeli ktoś jest w stanie opłacić takie ciachnięcie po fundacyjnych cenach to jak najbardziej prosimy o wpłatę tych pieniędzy na nasze konto (ciachnie się wtedy więcej). Zawsze to taniej niż później dostać koszyk kociąt. A jak wspomniała lutra: kot jest kot.
Koty bez zagrożenia życia jeszcze na tę chwilę ze sponsoringiem, bo jeszcze sporo faktur mamy nie opłaconych a już mamy nowe, te na blisko 8 tys, o których wspomniała lutra (termin płatności dla nich mija 30.09). Dopóki nie będzie wiadomo co mamy z 1%, niestety, odmawiamy przyjęć. Bolesne ale dla naszych kotów zamknięcie drzwi do lecznicy będzie jeszcze boleśniejsze ....
Natomiast z dobrych wiadomości: wislackikot załatwił pomieszczenie wielkości tak gdzieś naszej kwarantanny tuż obok dr Dudy z przeznaczeniem na nasz szpitalik i kwarantannę, które to będą przez p. doktor nadzorowane ale obrabiane przez nas a konkretnie przez koleżanki z Ruczaju, które to wyrywały się do pomocy w tamtym rejonie więc pole do popisu będę miały już niedługoDziewczyny, szykujcie grafiki
Lokal trzeba odmalować, wcześniej stawiając ściankę działową aby to podzielić, założyć umywalkę (może ktoś ma niepotrzebną?), na miejscu jest wc. Prawdopodobnie trzeba będzie kupić piec akumulacyjny, bo tam są rury od centralnego jak w Hyraxie ale w zimie trzeba dogrzewać.
Dr Duda likwiduje szpitalik u siebie, bo tam ma być coś do rehabilitacji więc w sam raz nam to spadło z nieba.
Jako, że właścicielowi lokalu podoba się to co robimy na co dzień a i wislackikot przyczynił się do złożenia łapy jego psu to będziemy płacić ... 20 zł miesięcznie
mogę dać tam Tolka?
Kocuria pisze:wooooow![]()
w praktyce znaczy to, że część cięższych przypadków (te, którym codziennie trzeba podawać leki itp.) przejdzie z kocimskiej na ruczaj? i w rezultacie na kocimskiej będzie nieco więcej miejsca na zdrowe koty?
woooow
Tweety pisze:_namida_ pisze:A jest miejsce w kociarni, skoro niedzikie koty queen_ink nie mają się gdzie podziać?
sprawa kotów queen_ink wyszła właśnie teraz, jeszcze nie wiem czy chce je dać na kociarnię, bo póki co nie dostałam takiego sygnału.
a btw, w jakim wieku są te wszystkie ogony? bo dopóki tam nie zrobią porządku z zalewaniem to ja nie będę ryzykować, że się potopią jak chluśnie.
No i kwestia dzikości, jak wspomniała _namida_, takie już mieliśmy i wystarczy
edit_f pisze:mogę dać tam Tolka?
queen_ink pisze:Tweety pisze:sprawa kotów queen_ink wyszła właśnie teraz, jeszcze nie wiem czy chce je dać na kociarnię, bo póki co nie dostałam takiego sygnału.
a btw, w jakim wieku są te wszystkie ogony? bo dopóki tam nie zrobią porządku z zalewaniem to ja nie będę ryzykować, że się potopią jak chluśnie.
No i kwestia dzikości, jak wspomniała _namida_, takie już mieliśmy i wystarczy
Wyszła teraz, bo dziś dzwoniłam do Hyraksu, stąd świeże wieści, że 3 już są do zabrania, a Rita jeszcze leczy pęcherz. One mają ze 3 miesiące.
Jutro jedziemy z Jolą zrobić zdjęcia im i Misiowi.
queen_ink pisze:Tweety pisze:_namida_ pisze:A jest miejsce w kociarni, skoro niedzikie koty queen_ink nie mają się gdzie podziać?
sprawa kotów queen_ink wyszła właśnie teraz, jeszcze nie wiem czy chce je dać na kociarnię, bo póki co nie dostałam takiego sygnału.
a btw, w jakim wieku są te wszystkie ogony? bo dopóki tam nie zrobią porządku z zalewaniem to ja nie będę ryzykować, że się potopią jak chluśnie.
No i kwestia dzikości, jak wspomniała _namida_, takie już mieliśmy i wystarczy
Wyszła teraz, bo dziś dzwoniłam do Hyraksu, stąd świeże wieści, że 3 już są do zabrania, a Rita jeszcze leczy pęcherz. One mają ze 3 miesiące.
Jutro jedziemy z Jolą zrobić zdjęcia im i Misiowi.
Tweety pisze:queen_ink pisze:Tweety pisze:sprawa kotów queen_ink wyszła właśnie teraz, jeszcze nie wiem czy chce je dać na kociarnię, bo póki co nie dostałam takiego sygnału.
a btw, w jakim wieku są te wszystkie ogony? bo dopóki tam nie zrobią porządku z zalewaniem to ja nie będę ryzykować, że się potopią jak chluśnie.
No i kwestia dzikości, jak wspomniała _namida_, takie już mieliśmy i wystarczy
Wyszła teraz, bo dziś dzwoniłam do Hyraksu, stąd świeże wieści, że 3 już są do zabrania, a Rita jeszcze leczy pęcherz. One mają ze 3 miesiące.
Jutro jedziemy z Jolą zrobić zdjęcia im i Misiowi.
za małe na kociarnię na etapie zalewania, nie zaryzykuję.
A Misiek póki co został kotem lecznicowym, wędruje sobie po gabinecie, p. doktor ma oko na niego a szczególnie na jego nerki, no i on ma człowiek pod łapą cały Boży dzieńJeżeli znajdzie się ktoś kto da dom kociuchowi oczywiście będzie mógł iść do niego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Williamvow i 49 gości