Cóż,z mojego ok 15 letniego doświadczenia wynika,że ropiejące oko jest zwykle zakażone bakteryjnie.Nie ma obrzęku spojówki i światłowstrętu ,które towarzyszą zwykle infekcji wirusowej.Wirusy mają powinowactwo do rogówki,uszkadzają jej nabłonek i wnikają w nią.Robią małe erozje,odsłaniają zakończenia nerwowe w śródbłonku,oko jest b.bolesne i ostro reaguje na wszelkie elementy drażniące.
U ludzi leczymy te infekcje objawowo i rozpoznanie też stawiamy empirycznie-poza przypadkami ekstremalnymi(np.chorzy z AIDS)nie wykonujemy posiewu.
Na posiew czeka się ok.14 dni,mniej więcej tyle leczy się cojunctivitis purulenta czyli bakteryjne zapalenie spojówek.
Zuza -oczywiście możemy się bawić w posiewy.Ale ja wolałabym działać realnie.U ludzi posiew robimy kiedy po drugim antybiotyku (dwie różne grupy) nie ma efektu terapeutycznego.Co zdarza się nader rzadko.
Mam wrażenie,że nic tu jednak nie pomogę.
Nie mam zamiaru się spierać i udawadniać swojej wiedzy medycznej.
Nie po to tu piszę.
Zuza :posiew możesz zrobić w każdym większym laboratorium,np.przy szpitalu.Antybiotykogram to 7-14 dni (zależy od wzrostu).Najbliższe dobre laboratorium wirusologiczne jest w Warszawie.
O ile przyjma badanie od kota rzecz jasna.
Cena podstawowego badania to ok 150 euro.
Good Luck!!!!
Ten persik ma śliczny pyszczek..
