Kochana, Delfinka napewno się odezwie i nie zakłądaj, że ma złe wieści
Peti gdzieś jest, tylko trzeba ją odnaleźć!
Ja jak nie było Gucia miałam wrażenie, że życie toczyło si trochę obok mnie... działy się rzeczy, brałam w nich udzial, ale w sercu miałam smutek - więc wiem, co czujesz! Najgorsze jest to, że nie wiem, jak Ci pomoc... Gdzie ona jest?
Trzymam kciuki i cały czas przesyłam w Waszym kierunku dobre myśli! Wiem też, że większość osób będzie mówiła, żeby się poddać, że już się kicia nie znajdzie, że po co się przejmować kotem itp. to strasznie dołuje... ale trzeba to ignorować i tyle. Żyć i szukać!
Mam nadzieję, że Delfinka będzie miała dobre wieści
