ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Jak będą akurat głodne to się pewnie zlecą.
Najlepiej poprostu znać pory karmienia i teoretycznie po kłopocie.

tak jak juz pisałam wczoraj Agatce w sobotę wcześnie rano Lidiya jedzie do Warszawy z kotami do adopcji

jest Was tyle - może dacie radę się zorganizować i te 3 kociątka wyłapać do piątku, klatkę króliczą też możemy pożyczyć do przehotelowania maluchów.

Damy radę wyłapać kocią ekipę do piątku?

Trzeba jechać np. w środę lub czwartek koniecznie juz z klatką. Może uda się złapać jakiegoś - może wszystkie. Trzeba obadać sytuację, bo tak trudno wyrokowac czy się złapią czy nie. Może nie będzie problemu, a może będzie....
Jesli w czwartek nie udałoby się złapać wszystkich - zostaje jeszcze piątek. Trzeba próbować....
Proponuję zmianę terminu z osboty na inny dzień. Tylko podstawowe pytania - czy ktoś może kociaki ewentualnie przetrzymać (najlepiej jechać jak złapia sie wszystkie), no i drugie najwazniejsze pytanie Agatko do Ciebie - czy na pewno masz już ustalone wszystko z DT? Jestem bardzo ostrozna w tej kwestii, bo naprawdę już tyle róznych historii się zdarzało...
Nikogo absolutnie nie chcę urazić, po prostu jeśli wszystko jest dogadane - zaoszczędzimy sobie niepotrzebnych nerwów...

Na łapankę - oprócz klatki-łapki (którą pożyczymy z fund. [wiem jak się ten sprzęcior obsługuje

]) trzeba zabrać transportery i oczywiście jedzonko - dobrze działają wszelkie saszetki - śmierdziele typu whiskas czy surowe mięso np. wątróbka. W ekstremalnych przypadkach działają tez inne "smakołyki", np. pasztetowa albo kiełbasa, czasem też waleriana - ale to już zupełnie inny temat :twisted:

Agatko trzeba je chyba zacząć łapać już dzisiaj tylko nie wiem czy masz je gdzie przetrzymać.
Trzymam kciuki za powodzenie w łapance :ok:

(łatwo jest doradzać jak się siedzi przed komputerem) :mrgreen:

katimal pisze:(...) W ekstremalnych przypadkach działają tez inne "smakołyki", np. pasztetowa albo kiełbasa, czasem też waleriana - ale to już zupełnie inny temat

Nie mogłam się powstrzymać żeby nie skopiować :ryk:

Skąd to znamy :wink:

A o co chodzi z walerianą? Czemu :twisted:

?

A Waleriana to dla was na uspokojenie przed akcją :mrgreen:

Przepraszam to tylko taki niewinny żart,siedzę w ciepłym domku,kociaste po śniadanku drzemią a za oknem leje.
Jak myślę ile maluszków teraz siedzi na dworze i moknie to aż mnie ściska w dołku ze złości i bezsilności.
Rozmawiałam z Tż,że u nas na działce zamiast stawiać budkę dla kotów to na tarasie,który jest obudowany wytniemy otwór i zrobimy wejście dla kotów(dzikich),zawsze będą miały cieplej niż na podwórku w budce.

justyna p pisze:A o co chodzi z walerianą? Czemu ?

Miałyśmy z Becią taką przygodę, że NIC na kotkę nie działało, a MUSIAŁA być złapana. I próbowałyśmy już wszystkiego - nawet waleriany. Zleciało się pełno kotów, ale na tę małpę nie zadziałało.
Na szczęscie przy 15-tej próbie złapała się na kitekata.....

Kto może jechać łapać jutro? Jak coś ja mogę...
Czy ktoś kociaki przetrzyma przez parę dni? Ja niestety się tutaj zadeklarować nie mogę...

katimal pisze:
justyna p pisze:A o co chodzi z walerianą? Czemu ?

Miałyśmy z Becią taką przygodę, że NIC na kotkę nie działało, a MUSIAŁA być złapana. I próbowałyśmy już wszystkiego - nawet waleriany. Zleciało się pełno kotów, ale na tę małpę nie zadziałało.
Na szczęscie przy 15-tej próbie złapała się na kitekata.....

Kto może jechać łapać jutro? Jak coś ja mogę...
Czy ktoś kociaki przetrzyma przez parę dni? Ja niestety się tutaj zadeklarować nie mogę...

Ja też mogę i muszę. Popołudniu jakoś, 15-17? Jakaś lampa tam jest, więc coś będzie widać.
Ja ich nie mogę przetrzymać. Nie wiem kto, może moja mama, ale to bym musiała z nią ustalić.
I jeszcze wieczorem bym musiała pożyczyć sprzęt od dziewczyn z fundacji.

Tez nie dam rady przechować kociaków :cry:

Od niecałych 2 mieś mamy kicię Henrysię, Chrobotek jeszcze czasem się na nią denerwuje, jakby zobaczył jeszcze 3 następne to zawał na miejscu :ryk:

katimal pisze:Trzeba jechać np. w środę lub czwartek koniecznie juz z klatką. Może uda się złapać jakiegoś - może wszystkie. Trzeba obadać sytuację, bo tak trudno wyrokowac czy się złapią czy nie. Może nie będzie problemu, a może będzie....
Jesli w czwartek nie udałoby się złapać wszystkich - zostaje jeszcze piątek. Trzeba próbować....
Proponuję zmianę terminu z osboty na inny dzień. Tylko podstawowe pytania - czy ktoś może kociaki ewentualnie przetrzymać (najlepiej jechać jak złapia sie wszystkie), no i drugie najwazniejsze pytanie Agatko do Ciebie - czy na pewno masz już ustalone wszystko z DT? Jestem bardzo ostrozna w tej kwestii, bo naprawdę już tyle róznych historii się zdarzało...
Nikogo absolutnie nie chcę urazić, po prostu jeśli wszystko jest dogadane - zaoszczędzimy sobie niepotrzebnych nerwów...

Na łapankę - oprócz klatki-łapki (którą pożyczymy z fund. [wiem jak się ten sprzęcior obsługuje ]) trzeba zabrać transportery i oczywiście jedzonko - dobrze działają wszelkie saszetki - śmierdziele typu whiskas czy surowe mięso np. wątróbka. W ekstremalnych przypadkach działają tez inne "smakołyki", np. pasztetowa albo kiełbasa, czasem też waleriana - ale to już zupełnie inny temat

Tak, mam wszystko ustalone.

Jeśli chodzi o pożyczenie sprzętu - nie sądzę, że będzie z tym problem.
Trzeba się skupić w takim razie na znalezieniu domku na te 2-3 dni.
Jesli chodzi o jutro - dla mnie lepsze są wcześniejsze godziny, chyba, że wyrobimy się tak do 17 ( a jesli nie to ja po porstu sie zmyję wcześniej).
Kotki możemy łapać, jak będziemy mieli dla nich dom (taki do soboty mam na mysli) - naczej nie ma sensu...

KTO DA KOCIAKOM DOMEK NA 2-3 DNI ?

A co z tą dwójką podrostków?

renatab pisze:A co z tą dwójką podrostków?

Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że ranatab zaproponowała przyjęcie również tych 2 podrostków.
Nie wiem jednak czy one dzikie czy nie. To musimy zobaczyć na miejscu.

ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Kto przegląda forum