Dopiero tu dotarłam. Do kotka nie dotarłam, bo przez ostatnie dni wychodzę z domu po 7 a wracam z pracy po północy..
Widzę, że jakiś DT się znalazł. Bo i ja mam propozycję od dziewczyny na DT, ale najwyżej na 2 tygodnie. Żeby się nim zająć, chce się wyprowadzić z domu i zostawić męża samego.. Teraz wpadło mi do głowy, że może lepiej byłoby dać tej "mojej" Anastazji kota na 2 tygodnie, a później wzięłaby Lawenda.. Bo Anastazja ma przez moment niewynajęte mieszkanie i chce tam zamieszkać ze swoją kotką i z tym Łaciatkiem. A może u Lawendy termin byłby dowolniejszy..? Przepraszam, że wpadam i od razu mącę

, ale tak mielibyśmy zaklepany miesiąc w DT dla małego..
Nie wiem jak dzisiaj byłoby z moją pracą, ale po 19 też może mogłabym dołączyć do łapaczy. Nie mam jednak ani klatki ani samochodu.
Klatkę łapkę mogę załatwić od Iwony z Ochoty, która mi o kotku opowiedziała. Może jednak jest jakaś klatka jest gdzieś bliżej, w Ursusie. Genowefa - masz i mogłabyś pożyczyć?