Czarnulka21 pisze: Jestem już po wizycie w swojej lecznicy,pani dr poleciła operację u profesora, który przyjeżdża do Białegostoku z Olsztyna na operacje, ale będzie dopiero w przyszły piątek, a im dłużej będziemy czekać to kitka niestety może się udusićPoleciła innego profesora z Warszawy.
Jutro ma do niego dzwonić jaki koszt i na kiedy można umówić się na operację.
Kochani kciuki nadal potrzebne, żeby kitka dała radę jeszcze dotrzymać do operacji.
Na pewno wszystko będzie w porządku


Dobrze, że Uszacia siedzi w klatce i zbytnio się nie rusza. Przy zerwanej przeponie brakuje tej bariery, która oddziela płuca od jamy brzusznej. Jelita i inne narządy (np. tak jak w przypadku mojego Trusia wątroba i śledziona) mogą się przemieszczać do klatki piersiowej i uciskać płuca utrudniając oddychanie. Jeśli kot biega, rusza się, jest większe niebezpieczeństwo, że jelita będą się przesuwać i że przemieszczą się w jakiś nagły sposób uniemożliwiając oddychanie przez nacisk na płuca.
Jeśli kicia spokojnie siedzi w jednym miejscu to wg mnie nie powinno się nagle zdarzyć nic niedobrego. Ale na pewno im szybciej będzie operowana, tym lepiej.