Moge już z pełnym przekonaniem powiedzieć że Hagard doszedł do siebie. Już wiem jaki jest .
Otóż niesmiały Pan Hagard jest kotem z ogromnym ADHD, chęcia do zaczepialstwa, walki i pałajacy miłością do dzikich galopad po mieszkaniu. No zapomniałabym jeszcze ze uwielbia SKAKAĆ. Skacze przez wszystko.Przez psa, przez krzesła, stolik, klatke ze szczurem,jesli jest cos co mozna przeskoczyc, to Hagard na pewno to zrobi. I kocha skakac z parapetu na mieszkanie. Problem w tym ze skacze jak najdalej sie da. Czasem przeskoczy połowe mieszkania.I tak kilkanaście razy dziennie.
Ciekawi go woda w muszli klozetowej i człowiek pod prysznicem. stoi i sie gapi, stara sie złapac wode przez szybe.
Ogólnie pies ma dosyc. Juz mu sie nie chce bronic przed zębami Hagarda na jego pysku, uszach czy stopach

Ogon juz zupełnie spisał na straty i stwierdził chyba ze jak Hagard nie ma, to nich sobie tarmosi ile wlezie.
Kot chce jesc tylko mokre jedzenie, suche srednio . dzien jest dniem straconym jesli nie dam mu jakiejs puszki, albo surowego miesa. łazi wtedy caly dzien za człowiekiem i sie drze

Ogolnie to opanowal dom. Psa. I nas
Na szczescie nieczego w domu nie niszczy, wiec moge mu wybaczyc ten nadmiar energii. Ale psu to wspolczuje bo cała kumulujaca sie energia kota przekłada sie na to, ze Jerzy co chwile staje sie upolowaną zwierzyną. I nawet szczypanie Hagarda po brzuchu zebami nic nie daje.
Ot zadoptowalismy kota bandyte
Ale uwielbiam go. dzisiaj rano do mnie przyszedl do łóżka, wtulił sie i zasnał
