3 letni RUDY PERS - POJECHAŁ:)

Czy żaden miłośnik rasy nie chce ,,puchatego" przyjaciela??:(

Ja też nie znam powodu ale domek do którego miał trafić Łysy się rozmyślił. Ponoć powodem było to, że teraz okres wakacji, ciągle przyjeżdżają goście a i nowi opiekunowie Łysego w sierpniu jadą gdzieś na wczasy.
Tylko tyle dostałam wyjaśnień.
Przepraszam :oops:

No to mogli przełożyć adopcję na wrzesień :roll:

te wczasy na pewno mieli zaplanowane wcześniej....nie lubię takich sytuacji.Kot gotowy do drogi , następny tymczas w kolejce a tu dupa i problem co z nowym tymczasem teraz zrobić:/

A ciekawe, co by było, gdyby Łysy tam pojechał, a za rok przecież też lato, sezon :roll:

dobrze,że tam nie pojechał to nie ten dom

On musi być w domu,który go chce na zawsze. Znajdzie.... :ok:

szukamy domku na Puchatkowie....

Nie cierpię takich sytuacji :evil:

No cóż, domek chyba już na wstępie nie popisał sie odpowiedzialnością. Może to i lepie.
Trzymaj się Łysolku, znajdziesz domek, ktoś na pewno zechce takiego kochanego, młodziutkiego puchacza :ok:

Czesio 6.04.2015 [*]

Karena pisze:No to mogli przełożyć adopcję na wrzesień

Dokładnie.
W międzyczasie mogli objąć go na przykład adopcją wirtualną.

Mogli, ale tego nie zrobili.

Swoje wczasy rezerwowałam już w lutym tego roku. Ośrodek nie przyjmuje zwierząt, ale udało mi się "wynegocjować" zabranie chomika .
O kotach jeszcze wówczas nie myśleliśmy.

W czerwcu adoptowaliśmy 2 kocurki.
Ponieważ nie mogą jechać z nami, załatwiłam opiekę na czas naszej nieobecności.

Opiekunka będzie spędzać z nimi ok. 8 - 10 godzin dziennie.
Muszę jednak przyznać, że się trochę boję, czy nasz wyjazd nie będzie dla nich zbyt dużym stresem.

Jak na mój gust to domek po prostu się rozmyślił, ale nie miał odwagi powiedzieć tego wprost , ooo !
Ktos za szybko podjął decyzję, a nie przemyślał sprawy do końca. I to jest prawdziwy powód rezygnacji z Łysolka !

Też mi się wydaje ,że się rozmyślili,a Łysy zasługuje na najlepszy dom na świecie.On jest przekochany .....i nawet mu już psy i koty nie przeszkadzają:)Cudo nie kot;)

Gdyby Łysolek koło jesieni pozbawion był jeszcze futra - proponuję ubranko jak na zdjęciu, bo - jak to mówią - choroba nie wybiera :mrgreen:

Uploaded with ImageShack.us

Ubranko cudne:) ...tylko kto mu takie wydzierga...moje zdolności manualne... na zasadzie Marta nie tykaj igły:P..... :ryk:

A co to za cudny kocio??:) :1luvu:

To nasz, forumowy, z tego wątku viewtopic.php?f=13&t=108128&start=165
A z ubraniem Łysolka nie będzie problemu, ja mu mogę wydziergać kilka takich sweterków :1luvu:

na każdy dzień tygodnia

Kubraczki cudne ...kocio jeszcze bardziej cudny :1luvu:

a co do dziergania to mam nadzieję że do jesieni Łysy znajdzie domek ....i to nowi Duzi się będą martwić o stan termiczny plaskacza;P :ryk:

łysolku do góry może domek cie wypatrzy...może nawet forumowy

3 letni RUDY PERS - POJECHAŁ:)

Kto przegląda forum