Wyniki krwi wypadły dobrze, Fiodor dostał trzecią dawkę antybiotykę, ale generalnie już w porządku, nawet kupki są lepsze.
Bamboszek jest leczony.
Największy problem mam obecnie z Liptonem, nie chorował dotąd, a tu nagle... opuchnięta główka, myślałam, że pogryzł go Fiodor, bo tak to wygladało, Piotr podejrzewa jednak... grzybicę...

jestem w szoku, skąd on to mógł złapać?... nigdy nie miałam kota z grzybem... Lipton jest u mnie już od lipca... dziś zrobimy zeskrobinę i sprawdzimy, jeśli się da, oba kocurki zostaną zaszczepione, no i czeka nas smarowanie... niestety nieudana adopcja Liptona musiała obniżyć jego odporność...