Rybnik - szpitalniaki 5 małych glutków szuka DT/DS s52

Ja tez nie rozumie ludzi dokarmiamy, sterylizujemy, leczymy koty z terenu szpitala już sporo czasu a dopiero teraz ochrona zaczyna stwarzać na problemy z wjazdem na teren szpitala, każdy wjazd będzie kosztował nas 5 zł - i za każdym razem sprawdzają po co przyjechaliśmy w jakiej sprawie i milion pytań - masakra jakaś nie wiem czy robią to złośliwie? Szczerze to wolała bym przeznaczyć te pieniądze na karmę.
Nasze domki, miski nadal nie wróciły na swoje miejsce!

Nic już nie rozumiemy Z-ca Dyrektora mówił że domki wrócą na swoje miejsce że nadal możemy dokarmiać koty.
A dzisiaj okazało się że domki nadal pozostają wyrzucone za innym budynkiem tak że koty nie mogą do nich wejść i część misek też tam ktoś przełożył więc karmiliśmy koty w tamtym miejscu dzisiaj okazało się że wszystkie miski zniknęły przypuszczamy ze zostały wyrzucone a w miejscu gdzie zawsze siedziały koty pod dachem i tam miały miski są rozwieszone kartki ZAKAZ DOKARMIANIA KOTÓW!
Panie z personelu stojące na dworze zaraz zaatakowały moją drugą połowę że kotów tam nie chcą i że jest zakaz dokarmiania.
Więc im powiedział że dostaliśmy zgodę od Z-cy Dyrektora panie tą odpowiedz zignorowały nadal twierdząc że domki i miski tam nie wrócą! Na pytanie z kim rozmawia nie uzyskiwał żadnej odpowiedzi - widocznie pani nie miała zamiaru się przedstawić. Po krótkiej wymianie zdań odpuścił dalszą konwersację bo nie miało to sensu :evil:

Basia,
a gdyby domki i miski postawić na swoim miejscu i przypiąć do budek zakoszulkowaną kartkę z informacją, że zarówno na budki jak i dokarmianie kotów jest oficjalna zgoda dyrekcji szpitala w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt (w tym pomocy zwierzętom wolno-żyjącym).
A idealnie już byłoby uzyskać pisemną zgodę dyrekcji i przypiąć kopię.

Dzisiaj podejmiemy kolejną próbę walki o domki i dokarmianie.
Dwa dni temu ustawiliśmy nowe miski przed budynkiem, który znajduje się wiza wi tego z zakazem dokarmiania jest to rozdzielnia prądu więc wydawało by się że nikomu nie będą przeszkadzały- niestety następnego dnia misek już nie było! Wczoraj ustawiliśmy miski tam gdzie zostały przeniesione domki ale koty nie chcą tam chodzić idą za nami do połowy drogi i wracają :cry:

Poinformowaliśmy panią, która nie zezwala na dokarmianie tam kotów że mamy zgodę dyrektora i jeśli ma jakieś zastrzeżenia ma się do niego udać. Pani udawał że tego nie słyszy i nadal twierdziła swoje a powtarzaliśmy jej to kilkakrotnie!
Mieliśmy plan by przestawiać miski o kilka metrów dziennie i zmienić miejsce karmienia ale za każdym razem miski znikają :cry:

Zróbcie pani zdjęcie i poinformujcie dyrekcję. I weźcie od nich lepiej pismo, bo co podpisane ma większą szansę być dotrzymane.

na razie cisza zero reakcji po kolejnej rozmowie z dyrektorem

Ja jeszcze nie jestem na tyle sprawna by łapać koty a podobno na terenie szpitala pokazały się dwie ciężarne kotki:-(

Jesteśmy bardzo wdzięczni bluerat za zamieszczenie oglzeń w gazetach :1luvu:

Mamy nadzieję że dzięki temu koteczka po amputacji łapki będzie miała większe szanse na znalezienie odpowiedzniego kochającego domu!

Na razie cisza nikt nie dzwonił i nie pytał o kotkę.
Super wiadomość zadzwonił do mnie szef lecznicy, w której leczona jest kotka i powiedział że razem z pracownikami bardzo przyzwyczaili się do kotki , jest bardzo słodka miziasta po prostu kochana :1luvu:

Więc zadecydował że kotka może zostać w lecznicy na stał jako maskotka lecznicy!!!
Chyba że znajdzie się ktoś odpowiedzialny kto zechce adoptować kotkę wtedy lecznica wyda kotkę :-)

Niestety koszty leczenia muszę uregulować.
Mam nadzieją że uda mi się jakoś podjechać do lecznicy i rozliczyć się za kotkę jeszcze przed Świętami.

Bardzo dobra wiadomość że nie trafi tam gdzie była. Z czasem może znajdzie się ktoś kogo złapie za serce i da jej dom. Najważejsze że teraz jest bezpieczna ma ciepło jedzenie i kogoś kto pogłaska.

Basiu przyszło właśnie kolejne 30zł za drugi kalendarz - przelałam Ci od razu, jutro powinnas miec na koncie

fajnie ze kicia nie wroci do szpitala

My tez bardzo się cieszymy jak tylko będę w leznicy postaram się zrobić jej jakieś fotki:-)
Napewno będzie jej tam o wiele lepiej niz na wolności!
Wkońcu teraz wyleguje się na tapczanie na zapleczu :smiech3:

Dziękuję za przelew!!

dzisiaj kocurek wraca na teren szpitala:-)

Wczoraj jak na złość ciężarna kotka z terenu szpitala pozwoliła nam podejść do niej blisko a my nie mieliśmy ani łapki ani transporterka:-(

Dzisiaj udało się nam złapać kolejnego kociaka z terenu Rybnickiego szpitala :dance2:

- wygląda na kotkę w zaawansowanej ciąży- kotka jest już w lecznicy.
Jutro ma mieć zabieg to dowiemy się dokładnie:-)

Ani wczoraj ani dzisiaj nie udało się nam złapać drugiej kotki z terenu szpitala

Obawiam się że koteczka jest na dniach i możemy nie zdążyć :cry:

Rybnik - szpitalniaki 5 małych glutków szuka DT/DS s52

Kto przegląda forum