» Pon cze 24, 2013 18:28
Re: [Białystok13]akcja sterylizacja s.23
Dla ludzi "lekko" przynajmniej obeznanych z tematem słowo sterylizacja, a już z pewnością sterylizacja aborcyjna, nie jest straszne. Dla laików, tu się zgodzę z aga&2 - niestety tak. Ba, wzbudza osłupienie, żeby nie powiedzieć przerażenie. Sama w rozmowie poglądowej usłyszałam od lekarza weterynarii, że jest to "wbrew naturze". Może więc najprościej od razu nie oceniać.
Domek normalny, zwierzolubny, z kotem i psem i dziećmi wrażliwymi, które się "nie bawią" zwierzętami, a wychowują z nimi w symbiozie i poszanowaniu... Kotka jagodo48 została otruta, jakiekolwiek mówienie o wycieńczeniu jest tu nie na miejscu. Właścicielka rodziła z nią razem maluchy, pomagała każdego wyciągać i osuszać. Poród prawdziwie rodzinny...
Stała się tragedia i już. Właściciele mocno to przeżyli. Myślę, że pinokio ma rację - lepiej jest pomóc, bo dobro wraca. Lekcja tez zostaje na całe życie.
Na szczęście kotka od jagody48 okazała się prawdziwą mamą zastępczą, przygarnęła maluchy, pierwszy z nimi kontakt to było obwąchanie i polizanie. A to dobry znak, zwłaszcza na obcym terenie, od razu po przywiezieniu. Karmi, opiekuje się przybranymi dziećmi. Poza tym ta kotka widać, że ma niejedno złe za sobą, ale jest ufna, w domu zachowuje się normalnie.
Zatem w tym miejscu chcę podziękować w imieniu domku za pomoc w osobie tej uroczej kotki.