serum pisze:nigdy Go nie pogłaskałam ,nie dotknęła nie pogłaskałam ,a jednak zawładną tę cząstkę dla siebie (...) nie wiem jakim cudem ,ale się stało...tak naprawdę to chyba podziw dla Niego samego ,ze przeżył tam gdzieś(nie wiadomo w jakich warunkach z jakimi ludźmi) tyle lat i dożył pięknego wieku
serum,gdyby mnie ktoś spytał czy chcę dostać drugie życie,ale przeżyję go tak jak Sasza,to nie chciałabym.Nie widziałam jeszcze tak zniszczonego i sponiewieranego psychicznie kota,choc fizycznie też był wykończony,to jednak za jego psychike moim zdaniem odpowiada jakiś "człowiek".