dellfin612 pisze:Normalnie włosy mi się jeżą na głowie.
Skąd Wy to wszystko wiecie?
20 odchowanych i wypuszczonych w świat kociaków
dellfin612 pisze:I jakim cudem udaje się to zastosować w praktyce?
tylko nieziemska cierpliwość i głębokie oddechy czasami chronią mnie przed skręceniem, opornemu w nauce jedzenia, grzdylowi szyjki..

dellfin612 pisze:Co to znaczy przemrożone? Zamrożone?
Zamrożone, przetrzymane 3 dni w zamrażalniku i odmrożone do temperatury pokojowej
dellfin612 pisze:Bo chyba tylko takie da radę przez tarę przepuścić?
Przez maszynke do mięsa z makowym (drobnym) sitkiem, oczywiscie, po odmrożeniu. Na razie mozesz plasterek mięsa skrobać ostrzem noża. Na nożu zostanie mięsko, włókna zostaną na sznyclu
dellfin612 pisze:I jaka to ma być wołowina?
Ja kupuję tzw. gulaszowe, z żyłkami i tłuszczykiem. Proszę na bazarze w mięsnej budzie o zmielenie. Robią to drobno, więc sama nie muszę.
Nie musi być polędwica.

Może być gorszego gatunku.
dellfin612 pisze:Bo ja kotom to tylko serce wołowe daję. Czy to się nadaje?
Nie, za twarde. Serce to najtwardszy mięsień w zwierzęciu.
dellfin612 pisze:Tak pytam, bo on ma zęby,
wreszcie w pysio zajrzałam
Wiwat!

dellfin612 pisze:Radzi sobie z takim mięskiem z saszetki, to odrobinie zresztą,
natomiast w ogóle nie może załapać o co chodzi z tą miseczką z mlekiem,
ile mu, a raczej mnie prób potrzeba, aby zorientował się czego oczekuję?
Trudno wyczuć. Dawaj może mleko z palca do oblizania, zniżając palec nad miseczką, aż dotknie mleka pyszczkiem? Zmieniaj taktykę - zamiast palca - smoczek? Ale palec powinien zadziałać.
dellfin612 pisze:Nie pije z miseczki, więc karmię smoczkiem,
ale to też okazuje się niedobre,
bo dziwnie się przy tym zachowuje.
Już się tak nie przysysa jak normalnie przy piciu,
tylko pręży albo wciąga cały smoczek i wtedy jest tak przyssany mocno,
że nie można oderwać i zaczyna nerwowo łapkami przebierać
Normalne.

Zęby swędzą to wydziwia zamiast jeść grzecznie
