MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 27, 2014 20:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Lagodny pies pod wplywem bicia nauczy cie agresji i mordowania kotow
ile tych kotow tam jest? zrob zdjecia oglaszaj najlepiej je z tamtad zabrac wiem ze latwo sie mowi ale pamietam taka sytuacje na miau ze jednej osobie tez zamordowali kotke z zemsty
Drań i tyle biedne koty :placz:
Kotka Milka
 

Post » Pon paź 27, 2014 20:21 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Witam,
ojeju, zle zaczac przepychanki z takim typem,
nie wiem, co poradzic, dac sie zastraszyc- zle ale prowadzic z takim walke....?
strach sie bac.
Moze porada dzielnicowego cos wniesie?
Nic madrego nie przychodzi mi do glowy.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon paź 27, 2014 20:22 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

A czy pittbull nie jest uznawany za rasę agresywną? Jeśli tak za samo puszczanie tego psa wolno chyba może dostac mandat, że o uczeniu agresji nie wspomne. Psów z tzw. ras agresywnych można wyprowadza tylko na smyczy co do kagańca nie jestem pewna. A skoro masz widok z okna na podwórko nagrywaj go.
Tam dom Twój, gdzie kot Twój!

Serenity

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Wto sie 19, 2014 23:03
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa

Post » Pon paź 27, 2014 20:27 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kaganiec jest obowiązkowy tak jak smycz. Moja sąsiadka zadzwoniła na Straż Miejską gdy po kilkukrotnych upomnieniach jej sąsiad wyprowadzał psa bez kagańca. 8lat temu dostał 500zł mandatu. Pies chodzi w kagańcu do tej pory.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24594
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 27, 2014 20:33 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kotka Milka,
bardzo dobre rozwiazanie, najlepsze ale ma jedna wade, raczej awykonalne.
Psy tej rasy i jej podobnym mozna wyprowadzac tylko i wylacznie na smyczy lub/i w kagancu.
Na tym bym sie raczej skupila, tak...po przemysleniu problemu, jedno, co mi przychodzi do glowy.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon paź 27, 2014 20:36 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kochana...to są dzikie,kilkuletnie koty...tam jest ich 15 i te dwa pod blokiem...one nie są ufne do ludzi,podchodzą tylko do mnie...ale ten pies goni,jak on mu każe...
Janinko...też się boję,ale nie pozwolę,aby zniszczył to co kocham,niszczy miski,atakuje biedne koty...
Serenity...wydaje mi się,że pittbull to rasa agresywna,ten jest typu bull,taki wypasiony...pies chodzi bez smyczy i bez kagańca :(
kicikicimiauhau
 

Post » Pon paź 27, 2014 20:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Bry wieczór :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Czytam, czytam i nie dowierzam :(
Pitbull bez smyczy??? 8O
Beatko a co Ci powiedziała SM na temat przepisów rady miasta?
Bo np. u nas jest uchwała, która mówi, iż psy zaliczane do ras szczególnie agresywnych i ich mieszańce MUSZĄ nie tylko być na smyczy ale i mieć kaganiec pod groźbą mandatu.
Poszukałam i jest:

Uchwała Nr 763/XLVI/2006
Rady Miasta Rybnika
z dnia 31 maja 2006 r.
§ 18.1. Zwierzęta domowe mogą być wyprowadzane tylko pod opieką osoby dorosłej lub osoby zdolnej do panowania nad nimi. Psy należy prowadzić na smyczy, przy czym psy rasy uznawanej za agresywną lub zagrażające otoczeniu muszą mieć założony kaganiec.
2. Zwalnianie psa ze smyczy dozwolone jest tylko w terenach nie zagospodarowanych, poza miejscami wymienionymi w § 17.

I tutaj zaglądamy do Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji jakie to są rasy:

1) amerykański pit bull terrier;
2) pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
3) buldog amerykański;
4) dog argentyński;
5) pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
6) tosa inu;
7) rottweiler;
8 ) akbash dog;
9) anatolian karabash;
10) moskiewski stróżujący;
11) owczarek kaukaski.

Z tego co wiem, dotyczy to także psów "w typie rasy", czyli tych bez rodowodu.

Beatko nagraj to kiedyś na komórkę.
A czy mieszkańcy z małymi dziećmi się nie boją???
Po prostu nóż mi się w kieszeni otwiera... a sama jestem psiarą, tak samo jak kociarą :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon paź 27, 2014 21:26 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kasiu,dziś wyleciał za Darią z tym psem,pod blokiem zniszczył miski,a potem kucnął,coś temu psu gadał i pokazywał,po czym go puścił,pies leciał jak wściekły...widziałam to z okna,byłam przerażona,z płaczem dzwoniłam na sm...cała się trzęsłam...na szczęście córa była na dalszej stołówce,a on na pierwszej wyrzucił miski pełne jedzonka...migiem do radiowozu i jechałam po Darię czy coś się nie stało...jestem chora dlatego córka mi pomagała dziś w karmieniu,poszła,bo ja mam gorączkę i jestem słaba,ah to życie...od śmierci Ferdka wszystko mi się sypie,nic już nie jest tak jak było :( same troski i smutki :cry:
kicikicimiauhau
 

Post » Pon paź 27, 2014 21:30 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Nieszczęście będzie jak ten pies zagryzie jakiegoś kociaka albo poszarpie dziecko...
Dlatego dobrze, że zadzwoniłaś po SM, ale dlaczego oni nie wlepili kolesiowi mandatu? Niestety SM to dla mnie banda niedouczonych palantów - przepraszam, że generalizuję
Nie wolno takiego psa puszczać bez smyczy a co dopiero bez kagańca :(

Kuruj się Beatko i zdrowiej :ok:
Przykro mi, że tak cały czas pod górkę, musi w końcu być lepiej :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon paź 27, 2014 21:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Koszmar, współczuję, ale masz przejścia.Niech tego@#$%^@# coś oświeci, co za typ .
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto paź 28, 2014 0:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

U nas była podoba sytuacje. Tez koleś i też Pitbull + puszczanie psa na koty aby potrenował bieganie :roll: i tekst wykończę ci te wszystkie koty tutaj :roll:

Ja mam ten plus że moje koty siedzą tylko na dwóch stołówkach tak je nauczyłam. I zawsze widziałam czy koles się zbliża itp. A Ja jak to Ja zawsze mam aparat przy sobie :mrgreen: żeby cykać kociaste. I tak sobie pewnego dnia pocykałam zdjęcia psa bez smyczy i złego Pana co nam koty szczuje. Jeden tel na SM( u nas w mieście Sm jest porządna) i przyjechali wlepili mandat 200zł i jeszcze zabrali kolesia na pogaduszki :twisted: A ja mam jakby to ująć japę żeby się wydrzeć jak trzeba :evil: :twisted: także całe osiedle mnie słyszy :twisted: No i spokój nastał :)

Ostatnio wprowadzili sie ludzie z wilczurem(suką) i pewnego wieczoru pies został spuszczony ze smyczy centralnie koło mojej klatki i jak mi pogonił Czarną to myślałam że na zawał mi kot zejdzie, a chody ten pies miał ,że w szoku byłam 8O 8O Zwróciłam grzecznie uwagę panu jako, że nowy u nas i nie wie, że koty są tutaj karmione. Od tamtej pory pies na smyczy chodzi.
U mnie wszyscy mieszkańcy mojej części osiedla wiedzą, że są koty i chodzą z psami na smyczy.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 28, 2014 7:19 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Koszmar :?
Tutaj najlepiej byloby wystapic o pomoc do jakiejs organizacji pro-zwierzecej, zeby sprobowali tego psa odebrac.
Tylko trzeba taka znalezc. Na TOZ raczej nie ma co liczyc.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto paź 28, 2014 7:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4831
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 28, 2014 8:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Erin,wezmą jednego psa to będzie miał następnego :(
rano miski stały na swoim miejscu,Puchatka rano nie było...napewno się wczoraj wystraszył :( patrzę co chwilę przez okno,czy coś się nie dzieje...nawet w nocy z tego zdenerwowania to spać nie umiałam :( aż się boję co przyniosą następne dni...
CatAngel,tamten się wystraszył,bo mandat dostał i dał Ci spokój,a ten to jest naprawdę straszny,SM była u niego to jak huknął im przed nosem drzwiami...on naprawdę nie żartuje :(
Lifter,dziękuję :1luvu: troszkę lepiej :)
kicikicimiauhau
 

Post » Wto paź 28, 2014 9:41 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Dlatego musisz mu zrobic zdjęcia lub nagrac jak puszcza psa, wtedy SM będzie miała dobry powód żeby i jemu mandat wlepic. I tak za każdym razem kiedy zobaczysz, że znowu to robi. Aż w końcu mu się odechce.
Tam dom Twój, gdzie kot Twój!

Serenity

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Wto sie 19, 2014 23:03
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 1439 gości