solarie pisze:Pewnie tam znowu wszyscy śpią.
Bingo!

Cześć Wam
Mamy dwa tajfuny w domu zamiast kotów. TZ twierdzi, że kiedy śpię wiele tracę, bo się dzieję, a mi w zupełności wystarczy to co odstawiają w czasie mojej, nazwijmy to "aktywności"
Ale faktycznie - żywotni ostatnio..na potęgę
Byłam u gina dziś. Pytałam o tokso. Cytuję: "Jeśli koty nie wychodzą to nie ma o co się bać, szczerze mówiąc musiałaby pani bawić się w kuwecie, a później jeść tymi, nieumytymi rękoma aby miało coś się stać. Proszę raczej unikać surowego mięsa i niemytych owoców."
Mówił to takim tonem, że poczułam się jak idiotka, pytająca o kompletną bzdurę
Ale skierowanie na tokso też oczywiście dał.