DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

magdajedral pisze:Witam także. Jestem nie zniknęłam tyle że naprawdę nie mam ochoty komentować tego co tu się ostatnio działo..... I chyba właśnie takie napaści na DT w tej chwili najbardziej wstrzymują mnie przed byciem DT. Bo o ile dałabym radę materialnie i psychicznie tak nie wyobrażam sobie odpieranie takich zarzutów.

tak myślałam, dlatego jest nowy osobny wątek leczenia nerek Carlita i mam nadzieję, że dyskutanci się tam przeniosą

ale odzywaj się i pokazuj koniecznie - stali bywalcy są najważniejszi :ok:

Witam , ja również podczytuje wątek DT Smarti od momentu walki o życie i zdrowie Promysia. Czyli jestem raczej nowa . Byłam i jestem pełna podziwu i uznania dla niej i wszystkich kociar i kociarzy (Tż Smarti ) w pełnym tych słów znaczeniu. Sama wzięłam w sierpniu kotkę z łódzkiego schroniska , cały czas ją leczę , robię to mam nadzieję najlepiej jak potrafię i mam mozliwości równiez finansowe .
Nie mam doświadczenia z chorymi kotami , ale już teraz wiem ile wątpliwości i niepokoju przeżywam mając jednak przekonanie że moje serce dla kici i doświadczenie Veta da oczekiwany rezultat czyli w pełni zdrowego i szczęśliwego futrzaka.
Wchodzę na ten wątek w oczekiwaniu jak njlepszych info o kotach w DT Smari a nie po to by czytać oskarżenia , rozliczenia i dużo złych słów .
Dziewczyny TO NIE MIEJSCE I PORA NA TAKIE POCZYNANIA :mrgreen:

SMARTI

TAK TRZYMAJ :ok:

WIECEJ JEST OSÓB WSPIERAJĄCYCH CIĘ I PEŁNYCH PODZIWU NIŻ TYCH CO PODCINAJA CI SKRZYDŁA :ok:

NIKOGO NIE PRZEPRASZAJ BO NAPRAWDĘ NIE MASZ ZA CO :lol:

WIELKI SZACUN DLA CIEBIE I NAJBLIŻSZYCH :ok:

Farcia - a może wstawisz jakąś fotę swojej koty? :wink:

Marzeniu

po pierwsze nie potrafię ,
po drugie nie wiem czy chciałabym i miała siłę znosić ataki GRUPY PEWNYCH OSÓB , gdyby np okazało się w czyimś odczuciu , że ma
za krótki wąsik z lewej czy prawej strony ,
po trzecie kicia miała fotki na którymś wątku w okresie szukania dla niej domku :kotek:

To tyle prywaty , bo to przecież wątek SMARTI i jej futrzaków .
Pozdrawiam wszystkich życzliwych zwierzątkom :1luvu:

Ja wczoraj padłam, a tu się tyle działo... Zupełnie niepotrzebna taka atmosfera... !! Carlitku wracaj do zdrowia, wysyłam Ci codziennie porządnego cmokasa!

Jus-ja przesłałam na PW zaprzyjażnionym dziewczynom Twoją informację ale jesli masz ochotę to proszę bardzo-napisz-myśle ze im więcej naszych miauowiczek się o Twoim świetnym pomysle dowie tym będzie lepiej

i właśnie zajrzałam na tamten wątek po raz pierwszy bo na pewno nie będę tam częstym gościem...dla mnie takie mielenie to strata czasu..

ale już widzę ze o ile fajnie było im się tu kłócić i mi dowalac,z różnych cząsto niskich pobudek, o tyle odkąd Kot założyła watek to jeszcze nikt z "troszczacych się " o Carlita nie znalazł chęci aby sie tam pojawić....ale to zapewne "brak czasu"..

a wracając do meritum wątku:

wszystkie kicie w świetnych humorkach a zwłaszcza Bąbelek-może dziś go ktoś odwiedzi

A Devi i Fionka dziś wywędruja na góre do Trisi :kotek:

Cześć Kochani!
Ja też jestem, ale ostatnie dni miałam trochę zakręcone :roll:

Wracam po woli do świata

Buźka wielka i mnóstwo kciuków :1luvu:

magdajedral pisze:Witam także. Jestem nie zniknęłam tyle że naprawdę nie mam ochoty komentować tego co tu się ostatnio działo..... I chyba właśnie takie napaści na DT w tej chwili najbardziej wstrzymują mnie przed byciem DT. Bo o ile dałabym radę materialnie i psychicznie tak nie wyobrażam sobie odpieranie takich zarzutów.

Madzia,to rzeczywiście może być problemem jeśli chcesz lub musisz się tym przejmować.
Natomiast jesli potrafisz byc na tyle silna psychicznie, że chcesz tylko robić swoje i robić jak najlepiej to korzystasz jedynie z mądrych rad i cennych wskazówek, a całą reszte badziewia typu pomówienia,wycieczki osobiste,głupie złośliwości zakompleksionych ludzi lub też protekcjonalne rady niespełnionych weterynarzy itp. odrzucasz, w ogóle ich nie zauwazając.
To prawda że w pewnym momencie nawet sprostowania tracą sens,nie mówiąc o stracie cennego czasu na ich pisanie..

może dojść i do tego że nawet informowane o przebiegu leczenia będą tylko osoby, które kicia powierzyły + te które Ty chcesz poinformować (drogą PW) i ja aktualnie tę opcję rozważam jesli chodzi o Carlita.

Te wszystkie niedogodności nie powinny jednak zniechęcić do pomagania kiciom najlepiej jak się potrafi, a to forum jest tylko jednym ze środków i można z niego korzystać na ile jest przydatne, a jak przydatne byc przestaje to po prostu je ignorowac.

Moja Mama zawsze mówi "psy szczekają - karawana idzie dalej"

ana pisze:Świetnie.
Naprawdę świetnie.

edit:
Być może nowy wet uzna, że brakujące pierwiastki można kotu dorobić na bieżąco, pobierając minimalną ilość krwi tylko w tym celu, bo wyniki przydadzą się już teraz. Tylko trzeba go sumiennie poinformować ile razy ostatnio była pobierana, bo w tym przypadku nadgorliwość może być niebezpieczna dla zwierzaka

Ana-i właśnie z tego powodu nie chciano mu pobrać krwi po przyjeżdzie do mnie.
a dodatkowe pierwiastki rzeczywiście zostaną zbadane-wiadomo to już od poniedziałku.
i kić od pon. jest leczony przez weta nerkowego-kot był również konsultowany z dr, Neską i z jeszcze jednym wtem z SGGW przez moją wet (z inicjatywy wet.K.) i dr. Neska ani tamten wet nie zasugerowali zmiany leczenia i czekają,tak jak ja i moja wet.K., na wyniki piątkowych badań.
To wszystko

magicmada,
napisałam kilka stron temu że jestem przekonana że wolontariuszki od których Carlita dostałam( i zapewne pozostałe też) działają w najlepszej wierze i o nich złego słowa nie dam powiedzieć.

Dziś dostałam zdjęcia rudaska mojej wet.Ewy..

jakbyś mogła Marzenia to je wstaw..

z tego co zrozumiałam to rudasek pewnie wyląduje u mnie...śliczny z niego kocur chociaz chyba wcale nie mały...

a Melcia śpi z nami,szaleje i zadomowiła się w naszej częsci domu na dobre

zupełnie nie rozumiem dlaczego domki nie bija się o tak uroczą kicię :oops:

Myślałam że on znalazł już domek? Mowiłaś cos o jakims podesłanym ogłoszeniu...

Zaraz wstawię - jest bardzo podobny do mojego wolnozyjącego Karmelka.. :1luvu:

Pani Smarti ja tu czegoś nie rozumię zamiast Pani pomagać i wspierać Panią to tylko jest Pani atakowana.No cóż to jest obraz naszego społeczeństwa trzymam za Panią kciuki :ok:

A Pnie krzykaczki na wycieczkę do Egiptu

Oto Rudasek od wetki - on jest kotem wychodzącym, jak zrozumiałam... :?:

a na tym ostatnim zdjęciu wyraźnie widać, jak się rzuca na dziecko... :evil:

ech...
za domek dla malucha :ok:

DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Kto przegląda forum