Klub kotów wiejskich wychodzących.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 11, 2005 15:57

Ano.... nawet podstawkę ma :D

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro maja 11, 2005 16:24

To ja teraz się pochwalę. Przed trzema laty, po przygarnięciu przez nas czarnej kociny, Atrur-mój syn napisał o niej tak:

MRUCZKA
Mój kot roczek ma niecały
jest jak smoła i jest mały,
a właściwie to jest kotka
taka mała czarna psotka.

Non-stop, ciągle i bez przerwy
wszystkim w domu szarpie nerwy,
gdy się ciepło ją pogłaszcze
to rozdziawia wdzięcznie paszczę,
lecz, gdy ktoś za ogon złapie,
to szponami twarz podrapie.

Lubi biegać po trawniku
i polować w zagajniku,
a czasami w krzaki "pryska"
do burego kocurzyska.
Choć z tą Mruczką cyrki mamy,
to jej w życiu nie oddamy.
Koniec
I tak jest do dzisiaj. Kotka nas sobie wybrała i robi z nami co chce :D :D

Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 11, 2005 16:39

Znakomity wierszyk, ma świetny rytm i treść. Brawo Artur! :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 11, 2005 16:43

Majorka pisze:Znakomity wierszyk, ma świetny rytm i treść. Brawo Artur! :)


Majorko, dziękuję w imieniu Artura :D
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 11, 2005 17:44

Piękny jest ten wiersz. Syn ma talent.
A jak chodzi o Odiego to Matylda może potwierdzić że nie jest to figurka. Są dni kiedy ta figurka nie daje jej spokoju tłuką sie okropnie futro fruwa, wrzaski i parskania oraz tupot 8 łapek i to głośny, aby potem spać razem przed snem nawzajem sie myjąc. No czysta komedia. Tak że raczej figurka to nie jest. Ta figurka potrafi nawet przylać Igorowi bez powodu, tylko dlatego że przechodzi obok i rusza ogonem. A najśmieszniejsze jest jak przechodzi między łapami Igora pod brzuchem z podniesionym ogonem aby sie ocierać. Czasem to nawet podskoczy do pyska Igora aby się głową otrzeć o niego.
Odi jest inny jak Matylda, on nie lubi aby brać go na ręce ale bardzo lubi byc głaskany jak stoi lub leży. Matyldę natomiast można nosic i tłamsić jak sie chce.
Iburg

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro maja 11, 2005 19:07

Jeszcze jedno zdjęcie Odiego jak ukrywa sie

http://upload.miau.pl/1/13803.jpg
on tak lubi chodzic po trawce. Bardzo lubi też drażnic jamnika za płotem. Przechadza sie przed jego nosem a jamnik sie pieni. Boje sie że jak go dopadnie kiedys to nawet futro nie zostanie. Dlatego pilnuję jak wychodzi aby nie przeszedł na teren jamnika. A jak nie moge pilnować to Odi siedzi w domu.
Matylda wychodzi 3 lato za płot a nie przyniosła jeszcze kleszcza ani pchły.
Igor też jeszcze w tym roku nic nie przyniósł ale też nie buszował w krzakach tylko biega po trawie. Ale musze wybrać sie do weta i kupić coś na kleszcze dla psa. Nie wiem czy na kota też cos kupić skoro ona nic nigdy nie przyniosła.
Wczoraj paskudnica włożyła łapke do czarnego oleju w garażu ( dobrze że tylko jedną i że cała sie nie upaprała) i na schodach i meblach w kuchni i białym parapecie mam paluszki czarne.
Kiedyś weszła pod samochód w garażu - doprać jej nie mogłam.
Iburg

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro maja 11, 2005 22:35

Przepraszam wszystkich, ktorym na dzis naobiecywalam fotki - nie mialam kiedy sie za nie zabrac. Wracajac z pracy znalazlam na drodze bura kotke potracona przez samochod. Serduszko jeszcze bilo, kiedy wet ja badal, ale przestala oddychac, miala polamane zeberka, odme i wewnetrzne krwotoki. Jedyne co moglismy dla niej zrobic, to pomoc odejsc. Kotna byla... :(

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 12, 2005 9:20

Dziś robotnicy zaczeli pruć kocie łby (droga taka) przed naszym domem.
Hałasują, Maksio odskakuje od okna jak oparzony.
A Miluś to mnie chyba nigdy nie przestanie zaskakiwac. Spodziewałam się dzikich scen z oblewaniem calego domu, a kocito po sniadaniu poszedł do swojego koszyczka na oknie, zwinął sie w kulkę i zasnął jak niemowle. Noc całą też przespał w łożku.
Zaczynam się niepokoić, czy nie chory...

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 12, 2005 10:30

Biedna ta potrącona koteczka. Szkoda że koty tak szybko wbiegaja na jezdnie a nie wszyscy kierowcy jada ostrożnie - chociaż czasem nic nie można zrobić jak kot nagle wbiegnie pod auto. Jest to bardzo przykre.
Moja Matylda była już dzisiaj rano na dworze i teraz wróciła za zaimno i za mokro dla niej. Teraz śpi z Odikiem.
Iburg

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw maja 12, 2005 10:50

Kiedy zbierałam tą kocię - jechały samochody.
Jeden dosłownie przed moim nosem jeszcze wziął ja miedzy koła.
Jedna Pani zatrzymała się i zapytala, czy moze jakos pomóc.
I powiedziała, ze każdemu sie mogło zdarzyć.
Dopiero w lecznicy do mnie dotarło, co miała na myśli (że to mi się zdarzylo....)

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 12, 2005 11:26

Strasznie to smutne :cry: Koty moze i szybko wbiegaja, ale swoja droga kierowcy mogliby bardziej uwazac................. :roll:

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Czw maja 12, 2005 11:50

Bardzo przykre :cry:
Kierowcy w Polsce tak szybko jezdza i tak mocno sie nawzajem wyprzedzaja, zamiast pilnowac drogi, ze nie zdaza wyhamowac jakby co. Dziecko tez by nie mialo szans... :(

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw maja 12, 2005 12:02

Zeby to jeszcze było na prostej drodze.... ale koteczka leżała na podporzadkowanej drodze przed skrzyżowaniem, w miejscu gdzie TRZEBA zwolnić. Ktoś musiał podjeżdzać naprawde szybko, bo miała zgniecioną od uderzenia klatke piersiową.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 12, 2005 13:24

Inka pisze:Bardzo przykre :cry:
Kierowcy w Polsce tak szybko jezdza i tak mocno sie nawzajem wyprzedzaja, zamiast pilnowac drogi, ze nie zdaza wyhamowac jakby co. Dziecko tez by nie mialo szans... :(


Oj, święta prawda.
Szkoda koteczki, ale dzięki Tobie nongie, nie męczyła się dłużej. Pocieszające jest to, że pomogłaś skrócić jej cierpienie.
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 12, 2005 17:49

:? Fiona ma pierwsze sukcecy lowieckie-upolowala sikorke :( Przyniosla do domu i mezowi udalo sie, na szczescie, uwolnic biedactwo.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Paula05 i 47 gości