Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 26, 2023 10:27 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

aaa, ok, myślałam, ze była jakaś informacja o tej firmie, że cos sie działo.
Moze to zaopatrywanie trochę lokalne jest, do mnie bliżej z Olsztyna, to firma lokalna zaopatruje
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon cze 26, 2023 10:29 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Dziś kociaste dostaną na obiadek tuńczyka w sosie własnym.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42222
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon cze 26, 2023 10:35 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Hańka pisze:Dziś kociaste dostaną na obiadek tuńczyka w sosie własnym.


To zły pomysł. Taki tuńczyk jest bardzo słony. Chociaż wypłucz go w wodzie wcześniej by pozbyć się soli.

crazyperson1

 
Posty: 50
Od: Wto sie 07, 2018 22:58

Post » Pon cze 26, 2023 10:41 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Tak z innej strony, nie macie wrażenia że chorują głównie koty z doskonałą odpornością? Zapytałam już o to na tej grupie FB ale post czeka na zatwierdzenie, ciekawe co dokładnie odpiszą opiekunowie tych kotów.
Wedle wypowiedzi opiekunów które już przeczytałam, posiłkując się podlinkowaną tabelką - zachorowały i umarły w ogromnej większości koty zdrowe, bez przewlekłych chorób, nie na sterydach, nie z chorymi wątrobami czy nerkami, nie odrobaczane ostatnio ani nie szczepione (co też może odporność obniżyć). Nie ma żadnych informacji o nosicielstwie FeLV i FIV ani o leczeniu akurat jakiejś infekcji typowej czy problemów trawiennych.

Pamiętam pewną zarazę którą przywlekłam kiedyś do domu z dwójką maluchów - chorowały ciężko tylko koty (rezydenci) nie na sterydach, a w tamtym momencie miałam pół na pół. Te zasterydowane (przewlekle chore) nie miały żadnych objawów lub symboliczne, pozostała trojka poległa, pomijając obydwa kociaki które to przywlekły - no bo one chorowały też mocno, ale słabiej niż dorosłe, zaszczepione, w doskonałej formie.
Nie chodzi mi o to że to to samo, absolutnie, ale taki związek tym bardziej wskazywałby na infekcję i nadmierną reakcję immunologiczną jako przyczynę śmierci. Oczywiście to tylko gdybanie.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 26, 2023 10:47 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:Tak z innej strony, nie macie wrażenia że chorują głównie koty z doskonałą odpornością? Zapytałam już o to na tej grupie FB ale post czeka na zatwierdzenie, ciekawe co dokładnie odpiszą opiekunowie tych kotów.
Wedle wypowiedzi opiekunów które już przeczytałam, posiłkując się podlinkowaną tabelką - zachorowały i umarły w ogromnej większości koty zdrowe, bez przewlekłych chorób, nie na sterydach, nie z chorymi wątrobami czy nerkami, nie odrobaczane ostatnio ani nie szczepione (co też może odporność obniżyć). Nie ma żadnych informacji o nosicielstwie FeLV i FIV ani o leczeniu akurat jakiejś infekcji typowej czy problemów trawiennych.

Pamiętam pewną zarazę którą przywlekłam kiedyś do domu z dwójką maluchów - chorowały ciężko tylko koty (rezydenci) nie na sterydach, a w tamtym momencie miałam pół na pół. Te zasterydowane (przewlekle chore) nie miały żadnych objawów lub symboliczne, pozostała trojka poległa, pomijając obydwa kociaki które to przywlekły - no bo one chorowały też mocno, ale słabiej niż dorosłe, zaszczepione, w doskonałej formie.
Nie chodzi mi o to że to to samo, absolutnie, ale taki związek tym bardziej wskazywałby na infekcję i nadmierną reakcję immunologiczną jako przyczynę śmierci. Oczywiście to tylko gdybanie.

A tak nie byli właśnie z grypa hiszpanka? Też z resztą zntego co pamiętam to był h5n1. Umierały glownie osoby zdrowe na skutek nadmiernej reakcji układu odpornościowego.
A nie, jednak h1n1, ale mechanizm był właśnie taki, że umierały głównie osoby najodporniejsze, w wieku 20-40lat.

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Pon cze 26, 2023 10:51 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

crazyperson1 pisze:
Hańka pisze:Dziś kociaste dostaną na obiadek tuńczyka w sosie własnym.


To zły pomysł. Taki tuńczyk jest bardzo słony. Chociaż wypłucz go w wodzie wcześniej by pozbyć się soli.

Właśnie wczoraj podałam swoim .Kupilam jakiś w sloiczku, extra jakość miała być, cena z kosmosu, w sosie własnym. Słone to jak diabli,więcej nie kupię, jedna wrażliwa kotka dostała biegunki:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon cze 26, 2023 11:01 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Szukam_kotki pisze:A tak nie byli właśnie z grypa hiszpanka? Też z resztą zntego co pamiętam to był h5n1. Umierały glownie osoby zdrowe na skutek nadmiernej reakcji układu odpornościowego.


No właśnie też o tym myślę i też mi to chodzi po głowie od początku.
Możliwe że koty które już w danym domu zachorują i mają silne objawy są praktycznie skazane (chyba że ktoś wpadnie na pomysł w jaki sposób je uratować na tym etapie) - ale może szybkie wdrożenie sterydoterapii u pozostałych kotów w domu, tych które jadły to samo, z tymi samymi czynnikami miały kontakt, zanim wystąpią objawy - by je uratowało przed rozwojem tej katastrofalnej reakcji?
Ale tak tylko sobie gdybam... Bo przy podejrzeniu infekcji podawanie sterydów to niekoniecznie postępowanie godne iścia w to w ciemno.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 26, 2023 11:15 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:Tak z innej strony, nie macie wrażenia że chorują głównie koty z doskonałą odpornością? Zapytałam już o to na tej grupie FB ale post czeka na zatwierdzenie, ciekawe co dokładnie odpiszą opiekunowie tych kotów.
Wedle wypowiedzi opiekunów które już przeczytałam, posiłkując się podlinkowaną tabelką - zachorowały i umarły w ogromnej większości koty zdrowe, bez przewlekłych chorób, nie na sterydach, nie z chorymi wątrobami czy nerkami, nie odrobaczane ostatnio ani nie szczepione (co też może odporność obniżyć). Nie ma żadnych informacji o nosicielstwie FeLV i FIV ani o leczeniu akurat jakiejś infekcji typowej czy problemów trawiennych.

Pamiętam pewną zarazę którą przywlekłam kiedyś do domu z dwójką maluchów - chorowały ciężko tylko koty (rezydenci) nie na sterydach, a w tamtym momencie miałam pół na pół. Te zasterydowane (przewlekle chore) nie miały żadnych objawów lub symboliczne, pozostała trojka poległa, pomijając obydwa kociaki które to przywlekły - no bo one chorowały też mocno, ale słabiej niż dorosłe, zaszczepione, w doskonałej formie.
Nie chodzi mi o to że to to samo, absolutnie, ale taki związek tym bardziej wskazywałby na infekcję i nadmierną reakcję immunologiczną jako przyczynę śmierci. Oczywiście to tylko gdybanie.

Blue, tylko coś musiałoby aktywować tą chorobę. Gdzieś w czymś musi coś być. Pytanie czy się dowiemy lub co gorsza czy da się to w ogóle ustalić.

Zastanawiam się czy większość z tych kotów mogła mieć różną przyczynę (chorobę) podstawową a dobiło ich to coś niezidentyfikowanego. Przez chorobę rozumiem zatrucie opryskami, pestycydami, permetryna, toxo, grzybem, jadem czy innym gooo wnem.
A dobiło ich coś innego.
Czy takie coś jest możliwe?
Jedno to surowe mięso a drugie np żle przechowywane puszki, saszetki w sklepie (partia)

usia83

 
Posty: 115
Od: Sob cze 17, 2017 22:15

Post » Pon cze 26, 2023 11:25 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 26, 2023 11:27 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

usia83 pisze:[
Blue, tylko coś musiałoby aktywować tą chorobę. Gdzieś w czymś musi coś być. Pytanie czy się dowiemy lub co gorsza czy da się to w ogóle ustalić.


Ale oczywiście że koty musiały mieć do czynienia z czymś na co tak zareagowały.

Zastanawiam się czy większość z tych kotów mogła mieć różną przyczynę (chorobę) podstawową a dobiło ich to coś niezidentyfikowanego. Przez chorobę rozumiem zatrucie opryskami, pestycydami, permetryna, toxo, grzybem, jadem czy innym gooo wnem.
A dobiło ich coś innego.
Czy takie coś jest możliwe?


Mogło, oczywiście, może być też tak że prawie wszystkie koty które ciężko zachorowały i umarły miały np. niedobór czegoś (jakiejś witaminy? czegokolwiek innego?) albo nadmiar w diecie lub kontakt z czymś (konserwant, pestycyd ktory może uszkadzać barierę krew-mózg?), mają taką samą grupę krwi lub genetycznie były bardzo odporne i miały doskonałe zdrowie ale jednocześnie na jakiś patogen były wrażliwsze i reagujące na niego autodestrukcyjnie lub bezbronne wobec niego.
To jest normalne, zawsze w populacji są osobniki na dany patogen wrażliwsze i mniej wrażliwe, są także odporne.
Teraz najważniejsze to znaleźć przyczynę tego co się dzieje i zlokalizować jego źródło.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 26, 2023 11:35 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 pisze:
Katarzynka01 pisze:
megan72 pisze:Dlatego dobrze przebadać mięso (też ci, którzy mają w lodówie, niepodane kotom), w prywatnym labie na wspomniane toksyny i wirusa.
Jakoś w badania z PIW trudno mi będzie uwierzyć.
A jak po Polsce rozeszła się skażona pasza, ziarno to dopiero będzie bal.

Ale najpierw badania, a potem zalecenia.

Nie przesadzaj. W takim wypadku wszelkie badania można podważyć, nie istnieje nic wiarygodnego. Najlepszym przykładem są szczepionki na covid, w coś trzeba wierzyć bo inaczej oszalejemy


Wiesz, i Państwowa Inspekcja Weterynaryjna, i Państwowy Instytut Wet podlegają Ministrowi Rolnictwa. Ja mam średnie zaufanie do obecnego rządu i sprawności, z jaką zarządza państwem. Dużo lepiej bym się czuła, gdyby takie badania równolegle były wykonane w niezależnym labie. Wiele było doniesień o braku kontroli nad artykułami dla przemysłu rolnego, które wjeżdżały do Pl. A jak to nie grypa, a tak naprawdę toksyny w paszy? Jestem laikiem, i nie umiem stwierdzić, czy toksyny (jeśli były w paszy), które nie zabiły drobiu, mogą zabić kota. I oczywiście, że nie mam wiedzy, jakie badania zlecać, by miały sens. Które parametry mają określone normy. Taki a taki poziom w mięśniach jest toksyczny. Bo jak norm nie ma, to sobie badania na wszystko można zlecić, tylko wyniki do niczego się nie przydadzą. Z wirusem łatwiej, bo w ogóle nie powinno go tam być. Jest? to winny producent, importer czy ferma. i już. Ale, co jeśli wirus był (jak u tych zdrowych kotów z artykułu prof. Frymusa) a przyczyna śmierci była inna? Dowiemy się?
Po imporcie respiratorów, maseczek - nie sądzę. A jeśli to substancja, która powoli zatruwa ludzi? Np. tych, co chlebek często jadają - bo prawdziwym problemem było ziarno?

Trzeba czekać i tak póki co. Zobaczymy, co wymodzą.


Miałam dopisać, i zapomniałam wczoraj.
Jakiś czas temu zadziało się coś bardzo niedobrego (nie wiem, czy wspominano na miau). Uwielbiany minister Czarnek, któremu nie spodobała się wypowiedź pewnej pani z Instytutu Socjologii i Filozofii PAN, przyobiecał (i obietnicę spełnił zdaje się), że nie będzie finansował instytucji, których członkowie w przestrzeni publicznej wypowiadają się w sposób mu niepasujący. Podobnie jak Ty, mam świadomość, że byt określa świadomość. Dla mnie jest to wyraźny sygnał dla wszystkich instytucji naukowo-badawczych: jak ktoś coś palnie nie po mojej myśli, to pieniążki powiedzą wam pa,pa. Kto chce teraz obniżki wynagrodzenia?
Poza tym doskonale pamiętam, jak okresowo różne wirusy i inne plagi opuszczają nasz kraj. I zastanawiam się, czy to już - bo wybory kiedy dokładnie?

Dodam, że bardzo chciałabym, aby to była przesada, i abym za kilka dni sama się mogła z tego śmiać.

megan72

 
Posty: 3523
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon cze 26, 2023 11:45 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

megan72 - też mam nadzieję że przesadzasz, bo taki scenariusz również jest realny i wtedy to zupełnie leżymy.... I nawet o tym jeszcze nie wiemy.
Póki co - nadzieja w patogenie w mięsie surowym, do zidentyfikowania, namierzenia, wyeliminowania.

Cytat ze strony Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego z dziś:
https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty/Komunikat-III-GLW-w-sprawie-choroby-kotow/idn:2283

Dostępne są wyniki kolejnych przebadanych próbek pobranych od kotów z Lublina oraz Poznania.

Do 26 czerwca do godz. 11:00 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach z czego 9 dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1. Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew.

W dniu dzisiejszym odbyła się narada Sanitarno-Epizootyczna, na której omówiono plan dalszego postępowania.

Trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zbierania bardziej szczegółowych danych o jej przebiegu oraz występowaniu.

Na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń.

Blue

 
Posty: 23961
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 26, 2023 11:49 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Karmienie kotów pożywieniem pochodzącym wyłącznie ze znanych źródeł;

Wspaniała rada. Co to znaczy "znane źródła"? Jeśli to np. mięso, to nawet to ze "znanego źródła" może być felerne.
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon cze 26, 2023 11:55 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Gdyby to były toksyny w mięsie, to raczej obróbka cieplna by ich nie zlikwidowała, czyli zachorowania odczuliby i ludzie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15308
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 26, 2023 11:55 Re: Tajemnicza śmiertelna choroba kotów

Blue pisze:megan72 - też mam nadzieję że przesadzasz, bo taki scenariusz również jest realny i wtedy to zupełnie leżymy.... I nawet o tym jeszcze nie wiemy.
Póki co - nadzieja w patogenie w mięsie surowym, do zidentyfikowania, namierzenia, wyeliminowania.

Cytat ze strony Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego z dziś:
https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty/Komunikat-III-GLW-w-sprawie-choroby-kotow/idn:2283

Dostępne są wyniki kolejnych przebadanych próbek pobranych od kotów z Lublina oraz Poznania.

Do 26 czerwca do godz. 11:00 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach z czego 9 dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1. Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew.

W dniu dzisiejszym odbyła się narada Sanitarno-Epizootyczna, na której omówiono plan dalszego postępowania.

Trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zbierania bardziej szczegółowych danych o jej przebiegu oraz występowaniu.

Na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń.

Dzięki za przeklejenie, bo strona się ciągle wiesza. Czyli potwierdzone. Swoją drogą, kurde, strasznie mi dziwnie z tym, że w sklepach powszechnie dostępne jest mięso z ptasia grypa... Może i się nie je surowizny, ale też nie dezynfekuje wszystkiego na około po każdej obróbce miesa...

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 261 gości