Poznajcie Yoszka. Joszko szuka domu (strona 79).

Dopiero od niedawna załważyłyśmy przejaśnienia, wcześniej był cały czarny. Początkowo miał zmierzwione futerko, które stopniowo nabierało gładkości, połysku i... prześwitów. Joś wygląda prześlicznie, ogólnie wypiękniał i zrobił się elegancki :mrgreen:

elegancki elegant we fraku. I jeszcze ma super ogon w paseczki, takie jasne, co widać na filmiku. Na zdjęciach raczej przejaśnień nie widać, bo najcześciej na nich leży lub siedzi, a najwięcej prześwitów ma na brzuchu i plecach. Dymny pingwinek- fajnie :mrgreen:

Poza tym Joś nadal ma dobry humor. Przychodzi na kolana, mruczy i jakiś taki rozgadany jest. Przyszedł na krzesło i zaczął targać spodnie, co po kociemu nazywa się ugniatanie. Cudnie ugniata, choć mogły nieco delikatniej. Podgryzać też podgryza, ale dziś wyjątkowo żadko. On jest naprawdę fajniutki i kochaniutki, mimo że czasem pokaże pazurki i ząbki. Przecież to kot, a co kot to obyczaj. W dodatku kot, który myśli że jest kociakiem :mrgreen:

tymczasem to już prawie dorosły kot.

Wszyscy chwalą filmik, a ja go nie mogę znaleźć. Chyba oślepłam od fajerwerków. Gdzie na s. 46?

Dama Ya pisze:Wszyscy chwalą filmik, a ja go nie mogę znaleźć. Chyba oślepłam od fajerwerków. Gdzie na s. 46?

Jaki filmik? Były trzy:

Yoszko- chciałbym zniknąć...
Pukajcie ze mną w niemalowane...
Krótki film o...mordowaniu pingwina!

To w tytule odnosi się do opisu

Korciaczki pisze:
Dama Ya pisze:Wszyscy chwalą filmik, a ja go nie mogę znaleźć. Chyba oślepłam od fajerwerków. Gdzie na s. 46?

Jaki filmik? Były trzy:

Yoszko- chciałbym zniknąć...
Pukajcie ze mną w niemalowane...
Krótki film o...mordowaniu pingwina!

To w tytule odnosi się do opisu

Ale ze mnie gapa. Te to widziałam. Myślałam, że nowy się pojawił, a ja dostałam zaćmienia :lol:

no dobra, Korciaczki, Wy tu gadu-gadu o kolejnym tymczasiku, ktory kolankuje, a ja w dalszym ciagu nie doczekalam sie instrukcji obslugi pt. jak przekonac kota do kolankowania :twisted:

moglybyscie zdradzic w koncu tą wiedze tajemną :twisted:

tillibulek :ryk:

A ze Yos wypieknial, to nic dziwnego. Poczul sie u was pewnie, bezpiecznie i wie, ze jest kochany.

Kociarko, ja specjalnie, tak jak Korciaczki, wzielam dzikuna, ale mi nie kolankuje, tylko zwiewa dla odmiany

http://nasza-klasa.pl/profile/1726287/gallery/album/8/86 http://nasza-klasa.pl/profile/1726287/gallery/album/8/25

to mój ukochany Byronek [*]

Joszko jest do niego tak podobny i z urody, i z charakteru... :1luvu:

Cześć Joszko! Wyglądasz prześlicznie i niezwykle elegancko!

halbina, faktycznie jak sobowtor Yosia

Halbino, przykro nam z powodu Byronka. Faktycznie bardzo podobny do naszego Josia, nawet ma plamkę pod nosem (choć chyba z innej strony). Śliczny.

Tymczasem u Joszka. Ten dotychczas cukierek z cytrynką zamienił się w chodzący plaster miodu, zrobił się po prostu przesłodki. Fakt, że podgryzać dalej podgryza, ale chodzi i gada. I mruczy, i śpiewa, i ćwierczy. Wskakuje na kolana, ugniata i ogólnie przekochana z niego przylepka.

:1luvu:

Gruchający kotek (kociak?).

Ronnie pisze:Gruchający kotek (kociak?).

Josiu lubi gruchać, zwłaszcza jak ktoś głaszcze go, gdy on śpi. Jeśli nie śpi, a słychać gruchanie, wtedy wiemy że zamierza gdzieś skoczyć. Na przykład na wyżej opisywaną suszarkę. Mistrzem w wydawaniu tych dźwięków była Kiara, piękna szylkretka która przebywała u nas we wrześniu. Josiowi wiele brakuje, by gruchać równie pięknie jak ona, ale powinien być z siebie dumny, bo i tak nieźle mu idzie :lol:

Joszko też ćwierka, głównie wtedy jeśli widzi miskę z jedzeniem w ręku, lub rano kiedy chce na siebie zwrócić uwagę. Najczęściej jednak wszelkie bardziej skomplikowane odgłosy szybko zamienia w zwykłe miauczenie lub mruczenie. Może uda nam się kiedyś nagrać jego gadanie. Jest się z czego pośmiać.

ile trwała ta przemiana u Was? miesiąc?

Poznajcie Yoszka. Joszko szuka domu (strona 79).

Kto przegląda forum