A tu relacja z nocy
Koty nie zjawiały się na karmienie
w sadzie pusto jakby świat się skończył

Znikneły Sarny,Zające,Bażanty
Około północy już byłam na straży
niestety tego roku petardy były okropne
jakieś wyrzutnie które ciskały raz po raz z wielkim hukiem
no i się zaczeło
sąsiedzi którzy śledzą mój profil na NK,nasmiewali się głośno
z satysfakcją mierzyli prosto w mój ogród
przy tym wywrzaskiwali obelgi pod moim adresem
oczywiście padały bolesne słowa pod adresem Zwierząt

dach mojej stodoły malo się nie zapalił od tych fajerwerków
nie wytrzymałam i zadzwoniłam na Policję
i co usłyszałam?
Oj Pani jak zwykłe przeczulona na punkcie Zwierząt
proszę żeby Pani nie zakłócała spokoju

przecież to Sylwester
ręce mi opadły okropnie
jestem tu uważana za idiotkę we wsi
normalne jest nawet to że sasiad strzela do nas z wiatrówki
dostał tylko upomnienie
Sama musiałam wymierzyć sprawiedliwość
Kolega miał dyżur w Szpitalu
jak co roku
pokaleczone ręce,twarze ,oczy
ale nikogo to niczego chyba nie nauczy
Najbardziej przejął się 5letnim Chłopczykiem który miał poparzoną buzię
Tatuś Go przywiózł na Pogotowie

Wim tylko tyle że Lekarz powiadomił Policję
może dobiorą się do tyłka "odpowiedzialnemu"Tatusiowi
