GDAŃSK.Stoczniowe i majowe koty.Potrzebna pomoc.

Dzwoniłam do pani, która zgłosiła stoczniowe kocięta, przez cały dzień, ale miałam totalnego pecha. Dzisiaj będę próbowała kontaktować się z nią jeszcze raz. Mamę trzeba ciachnąć, a kociętom znaleźć dom. Proste :ryk:

Marta ma bardzo brzydkie oko, jkaby mniejsze, zaropiałe. A ja akurat wyjeżdżam. :evil:

Eh i kolejne maluszki

teraz to się będzie ciągnąć i ciągnąć....

Dzisiaj po przerwie na karmieniu z 3-majowców była tylko Krecia. Martwię się o Martę, ciekawe, jak jej oczko.
Stoczniowcy za to czekali na mnie w sile 3 kotów: Gwiazdka, Białas, koleżanka Białej Damy.

One też pewnie martwiły się o Ciebie

Tyle dni Cię nie było... Ciekawe, co sobie pomyślały?

Że ktoś na sterylkę złapał?

A fartuszek nosiła ? :mrgreen:

jaaana pisze:One też pewnie martwiły się o Ciebie Tyle dni Cię nie było... Ciekawe, co sobie pomyślały?

Że ktoś na sterylkę złapał?

Zostawiłam dla nich puszki u ludności tubylczej, żeby tak bardzo nie tęskniły :mrgreen:

Marta ma dalej brzydkie oczko, ale już je otworzyła i dzisiaj je przemyłam wodą, bo nie miałam nic innego. Jutro lepiej się przygotuję, a w weekend może Kotika załatwi krople z antybiotykiem.

No i powiększyła się nam rodzina stoczniowców :mrgreen:

Kotek z szarą grzywką, o którym pisałam, okazał się kotką z trojgiem, czworgiem kociąt. Kocięta już duże, dzikie. Chyba dwa szare, jedno biało-czarne i jedno zupełnie białe. A to się Kotika ucieszy :mrgreen:

Obserwacje prowadziłam rankiem, przed pracą, więc nie mogłam za długo się przypatrywać. Kolejne 5 gębusi do karmienia. No i mama koniecznie na sterylkę!

Ogłaszam konkurs:
Ile jest kociaków stoczniowiaków pod rurą?
Dzisiaj, jak się przyczaiłam z aparatem, wylizła tyko dwójka szaraków i matka. Jak schowałam aparat i poszłam w inne miejsce, to ukazało się coś białego (zauważyłam głównie zadek i ogonek) i uwaga... chyba dwa biało-czarne egzemplarze. Z powodu odległości i wady wzroku nie jestem pewna, mogły to równie dobrze być szaraczki :mrgreen:

Podpowiedź: prawidłowa liczba kociaków jest na pewno większa lub równa trzy.

Nagroda dla zwycięzcy to cały komplet kociaków stoczniowiaków!

Próbujcie szczęścia!!!!!

Martusia pozwoliła sobie dzisiaj przemyć i zakropić oczko - przeszukałam apteczkę i znalazłam gentamycynę. Wydaje mi się, że jest coraz lepiej. Tylko szkoda, że taka miła i proludzka koteczka musi mieszkać pod chmurką

To jak taka nagroda to ja wolę nie ryzykować :ryk:

JaEwka pisze:To jak taka nagroda to ja wolę nie ryzykować

Ja nie rozumieć

Przecież to być bardzo ładne kociaki :mrgreen:

Martusia nadal ma brzydkie oczko. Może nie tak zaropiałe, ale mniejsze. Dziś pozwoliła je sobie nawet dość przyzwoicie zakropić. To bardzo kochana koteczka.

Kociaków dziś nie widziałam, wyszła tylko matka. Rano nie mam czasu, żeby na nie wyczekiwać. Domniemanym ojcem jest Białas, bo kręci się w okolicy i podchodzi do mamy.