Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

[alix76]

Oooo, teraz Wy pocierpcie . A poważnie, to Basmati nie był w nastroju do pozowania - może dlatego, że najpierw 14 godzin siedział zamknięty sam a potem jakaś wariatka wpadła i zaczęła wpychać mu tabletkę do pyszcza . Bronił się, jak umiał Jutro mam spokojniejszy dzień,to może uda się pstryknąć coś niecoś ... gwoli ścisłości podam, że było sioo, kilka razy, a wieczorem również qupal, także oba końce kota działają prawidłowo. Jak go nie męczę, to mizia się niesamowicie Zapaszek, ekhm, lekko wyczuwalny, ale popracujemy na tym
A, Ciociu Poddasze, tym razem podwójna zmyłka - 2 koty, nieco urażone, że termofor sobie poszedł

[alix76]

Ok, to tak na szybko:



Wyciągnięty spod kuchenki Basmati mruczy, barankuje, próbuje wskoczyć na ręce a potem nie pozwala się zdjąć! Biedak, jest bardzo spragniony czułości a teraz znów kilka godzin samotności ... ale nie aż tak długo, jak wczoraj, na szczęście. Katar powoli ustępuje, ale oczek nie daje sobie przecierać, muszą go bolec strupki ... pomału go ogarnę, nie chcę za dużo przykrych rzeczy na raz ... cuuuudny jest!

[Poddasze]

jaki ślicny kotecek!!!

[Basica]

ah.....rudzik

[alix76]

Drogie Cioteczki i Wujowie, Woalka miała wczoraj Bardzo Ważnego Gościa i zgodnie z poczynionymi ustaleniami, w sobotę jedzie do DS!!!! Będzie tam miała kociego kolegę, proszę zgadywać w jakim kolorze . Nowa mama zakochana w smarkaczu i bardzo przejęta - myślę, że smarkula będzie rządzić
Basmatiemu zrobię dzisiaj testy, zgodnie z sugestią kathrin - mam nadzieję, ze wynik będzie ujemny. Kotek czuje się coraz pewniej, doprasza się głasków, wskakuje na ręce ... przyszła mama Woalki też nie mogła się opędzić. Oczywiście, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Basmati ma normalny DT u mnie. To sam miód, nie kot, dopóki nie próbuję podac mu leku albo czegoś wyczyścić. Ze sportów ekstremalnych, preferuje tarzanie w kuwecie - czyżby ze szczęścia, że ma własną tylko dla siebie??

[Poddasze]

a może ze szczęścia że jest czyściutka i z chęci pokazania światu - ja tu rządzę!

[seidhee]

Fajny rudzielec. Menażka też kiedyś lubiła tarzać się w kuwecie (oczywiście tylko w czyściutkim świeżym żwirku ). Zachowywała się jak na plaży jakiejś

[Poddasze]

bo to taka Copacabana w wersji kociej

[alix76]

Taaa, plaża, drinki z palemką, te sprawy

[Aleba]

O, jakie fajne Woalkowe wieści Cieszę się

I dzięki za zajęcie się rudzielcem!

[alix76]

No, niestety, życie weryfikuje nasze plany i zamiary bezlitośnie .
Wybrałam się dziś do Boliłapki, przetestować Basmatiego, przy okazji chciałam skonsultować zmianę antybiotyku, bo wydawało mi się, że unidox słabo działa. Wieczorem chciałam zrobić chłopakom "ring wolny - pierwsze starcie", żeby się powoli oswajały ze sobą - w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na 4 dni - i powtórzyć rano. Nawet informacja, że Basmati szeleści w płucach i potrzebuje silniejszego antybiotyku skłoniła mnie tylko do rozważenia namówienia Taty do podawania kotu tabletki ...Niestety, wynik testu Fiv (+) unieważnił wszystkie te plany w trybie natychmiastowym Nie mogę go zatrzymać na DT, nie w sposób odpowiedzialny . Izolatka w kuchni to dyskomfort dla CDT, dla mnie i dla niego, bo płacze do innych kotów ... i żadna pewność, że się nie wydostanie. Nie mogę narażać moich rezydentów, jestem za nich odpowiedzialna. Pojedzie do Agneski, do jej Fiv-ka, będzie miał chociaż kolegę. Ja pewnie wezmę od niej Memkę, po powrocie z wycieczki.
Popłakałam się jak bóbr. Polubiłam Basmatiego, to słodki kochany kotek. I właśnie ten kot ma w sobie tak paskudnego wirusa ... I to, sądząc po opisach tego, co się dzieje w Serocku, to wskutek ludzkiej bezmyślności lub braku rozsądku!
Strasznie mi smutno, choć wiem, że u Agneski będzie mu lepiej niż u mnie. Przepraszam, Basmati, chciałam cię wyleczyć, odkarmić i rozpaskudzić ... Już się u mnie ośmielił, poczuł pewnie i znów zmiana . Trzymaj się, rudzielcu ...

[Agneska]

FIV+ to u młodego kota jeszcze daleko, daleko do wyroku. Wyleczymy, odkarmimy, będzie z niego skarb, w którym zakocha się jakiś dobry dom.
Na razie Basmati jest w łazience (dużej i z oknem ) razem z Maluszkiem. Chłopcy dostali dwie michy, ale są sobą zbyt zaaferowani, żeby jeść. Obwąchują się, Basmati lekko posykuje, co wprawiło Maluszka w sporą konsternację. Muszą się zaprzyjaźnić - bo nie mają innego wyjścia.
Alix, nie martw się, to tylko troszkę więcej kłopotu, to nie nieszczęście.
A Memeczka już nie mogła się doczekać wyjścia z transportera, szaleje z młodym Justysiem i bawią się piłeczką. Fajnego tymczasa dostaniesz.

[Aleba]

Przykro mi z powodu Basmati

[alix76]

Cieszę się, że Basmati ma taki wytworny apartament - łazienki z oknem widziałam tylko w katalogach wnętrz - i kociego kolegę - bardzo tęsknił do innych kotów i trudno się dziwić. Bandido na pocieszenie wczoraj przygotował mi pawia z kłaczorem, kochany koteczek. Oba z dziką satysfakcją wysiadują na kuchennym oknie ...
Trochę jestem nieprzytomna z niewyspania, dobrze, że dziś piątek. Popołudniu pakujemy Woalkę do nowego domku . Chłopaki na pewno, po wstępnych fochach, przyjmą Memeczkę.

[Poddasze]

o kurcak! ale się porobiło. Ale tak jak Agneska pisze - uszki i ogonki do góry, bo musi się rudzielcowi w końcu los odmienić. Nie ma innego wyjścia.

A ja już czekam na fociszcze nowej tymczasowej panny