Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 28, 2011 17:35 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:liczę na to że tu każdy czytać umie


a w sprawie zazdrości to mnie ubawiłaś :ryk:

brawo za poczucie humoru bo nie każdy potrafi się z siebie śmiać :!:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 28, 2011 17:52 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

skarbonko ja jeszcze raz napiszę - ostatni (pod warunkiem że nie zostanę tu obrażona co nieraz się zdarzało)
Do końca trwania tego wątku będę pilnowała aby iza71 nie kłamała na temat ilości kotów, warunków w jakich żyją, zdrowia zwierzaków czy adopcji. Mam do tego prawo bo straciłam dla tej pani wiele czasu, sił i środków zanim zobaczyłam jak jest naprawdę, wciągnęłam w to wiele osób, toczyłam dla niej wiele bezsensownych wojen. Jak jest na prawdę wiedzą ludzie którzy tą panią znają nie tylko z pięknych postów ale osobiście.

Póki iza71 tylko snuje swoje opowieści i nie naciąga rzeczywistości - nie odzywam się zupełnie
to czy jej pomagacie czy nie - to wasza sprawa i w to nie wnikam

ale w momencie kiedy zaczyna mijać się z prawdą będę się odzywała
i to na tyle
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 18:12 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Uprzejmie dziękujemy pani agii-s pilującej prawdy na forum, za uświadomienie nas.

Bardzo dobrze znam tą sprawę od wielu lat tak samo jak towarzystwo próbujące oświecać nowe osoby w tym wątku.

Zdanie wyrobiłam sobie samodzielnie po wnikliwej analizie forum.
Obrazek

sennaewa

 
Posty: 202
Od: Czw sty 31, 2008 23:15
Lokalizacja: pod Kozienicami

Post » Pt sty 28, 2011 18:16 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:skarbonko ja jeszcze raz napiszę - ostatni (pod warunkiem że nie zostanę tu obrażona co nieraz się zdarzało)
Do końca trwania tego wątku będę pilnowała aby iza71 nie kłamała na temat ilości kotów, warunków w jakich żyją, zdrowia zwierzaków czy adopcji. Mam do tego prawo bo straciłam dla tej pani wiele czasu, sił i środków zanim zobaczyłam jak jest naprawdę, wciągnęłam w to wiele osób, toczyłam dla niej wiele bezsensownych wojen. Jak jest na prawdę wiedzą ludzie którzy tą panią znają nie tylko z pięknych postów ale osobiście.

Póki iza71 tylko snuje swoje opowieści i nie naciąga rzeczywistości - nie odzywam się zupełnie
to czy jej pomagacie czy nie - to wasza sprawa i w to nie wnikam

ale w momencie kiedy zaczyna mijać się z prawdą będę się odzywała
i to na tyle

ja Pani nie obrażałam więc dobrze, że ostatni..
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 28, 2011 18:47 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:
gerardbutler pisze:ile ma pani wszystkich kotow pod opieka?

Radzę dobrze przejrzeć starsze posty - także te z interwencji TOZ
Można tam znaleźć prawdziwą ilość kotów i fakt zerowej adopcji tychże, warunków przetrzymywania i chorób wszelakich z białaczką na czele.


A cóż takiego jest Agiis-s w starych postach?Inne liczby podaję? Owszem. Tylko zapomniałas o jedym chyba. Wiele kociaków przez ten czas odeszło, wiele zgineło na Tęczy.Wiele odałam dobrowolnie na własna prośbe do leczenia i adopcji.
Nie zajmuję się adopcjami i to powinnaś wiedzieć nie od dziś. Z tej prostej przyczyny, ze nie mogę byc DT.Brak mozliwości, czasu i środków.Kociaki które urodzily się jako wolnożyjące , takimi pozostały. Te które były oswojone oddałam z biegu i nawet nie przeszły przez mój dom. Zatem...dwa lata temu prosiłam o Pomoc w sprawie kociaków z likwidowanych działek Tęcza.W czasie kiedy środowisko... szczecińskich kociarzy zdawało sobie świetnie sprawę z zagrożenia życia tych kotów. W czasie kiedy miałam pod opieką bardzo liczne stado plus koty domowe, plus chorego, umierającego Tatę .Każdy...normalny człowiek, by wyciagnął pomocną dłoń. Dwa miesiące błagałam o Pomoc na wątku. O jakikolwiek tymczas dla kociaków ,które ratowałam. Kto mi pomógł???
Same nie raczyłyście pomóc , więc trzeba było Toz nasłać.Ależ gest wielki!!!

Przy okazji stara metoda. Zniszczyć kogoś aby wypromować idola!!Brawo Agiis-s.To juz było raz przerabiane prawda?


viewtopic.php?f=1&t=123161&start=135
Ostatnio edytowano Pt sty 28, 2011 20:49 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 20:11 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

agiis-s pisze:
gerardbutler pisze:ile ma pani wszystkich kotow pod opieka?

Radzę dobrze przejrzeć starsze posty - także te z interwencji TOZ
Można tam znaleźć prawdziwą ilość kotów i fakt zerowej adopcji tychże, warunków przetrzymywania i chorób wszelakich z białaczką na czele.


Raz jeszcze wrócę do sprawy, bo być może nie wszyscy znają tutaj szczegóły.

Zatem oficjalna notatka na stronie Toz Szczecin z interwencji przeprowadzonej u mnie w grudniu 2009 roku, na życzenie przyjaciół z Forum.


http://www.toz.szczecin.pl/?id=interwen ... j&int=1638


Pisze w niej wyrażnie, że ilosć kotków w mieszkaniu nie była moim celowym założeniem. Prawdą jest to ze wymagały opieki weterynaryjnej.Ich zagęszczenie w mieszkaniu nie gwarantowało powodzenia leczenia, które kilkakrotnie podejmowałam. Wystarczy zapytać o uregulowany już dług w lecznicy.Inspektorka poprosila mnie o koty trudne, wymagające opieki i leczenia. Takie koty zostały oddane.Sama prosiłam o zabranie jak największej ilości, bo juz nie dawałam rady fizycznie.
Gdyby Pomoc z Forum nadeszła wtedy kiedy o to prosiłam, tego problemu by nie było. Byłam naiwna licząc na pomoc.Kiedy zakładałam osobny wątek i pojawiły się na nim Osoby gotowe do Pomocy. Potem....okazało się ,że kiedy juz koty były u mnie - wszyscy się odwrócili.
Mam za to wielki żal i nie ukrywam tego. Mam żal bo zostałam sama z problemem 70 kotów na Tęczy. Zostałam ja i 70 letnia Karmicielka.Oprócz tego miałam stałe stado ponad setkę kotów pod opieką plus koty w domu. Jeśli jest na Forum Osoba, która byłaby w stanie tyle udżwignąć ...to zapraszam.

Wydałam do leczenia i adopcji 14 kociaków. 5 z nich to miot podrzucony mi o ironio losu dzień wcześniej na podwórko.3 to miot podrzucony mi w pażdzierniku. Łącznie 8 podrzutków, jakby było mało tych co już czekały od lata.Reszta kociaki uratowane z Tęczy.
Dorosłe pozostały u mnie.

W tym roku zostało wyadoptowanych kilka kociaków. Część z nich bez mojego udziału. W części brałam udział czynny. Te koty nie przewinęły sie jednak przez mój dom.Były oddane bezposrednio na miejsce docelowe. Przykład PanB i Szczurek chociażby.Kolejne. Kociak ze skwerku, kotka ratowana 1 listopada.

Latem prosiłam o pomoc dla kociaków Zuzi.Przedstawiajac makabryczne miejsce w ktorym mieszkaja. Te adopcje jak i adopcje kociaków z piwnicy Były przypadkowe. Zmniejszyły stan kotków w stadzie. Ale trudno stwierdzić w tej sytuacji ich powodzenie lub nie.

I na koniec. Żeby o było czytelne. Nie jestem DT. Jestem karmicielka wielkiego stada. Karmię, sterylizuję, dbam o schronienia. W nagłych wypadkach , kiedy domowy kot trafia na ulice szukam rozwiazania.Nie znosze kotów do domu i nie to jest moim celem.Jednak kiedy jako karmiciel widzę ,że ich życie jest realnie zagrożone,nie widzę innego rozwiązania jak ratować je przed śmiercia . W tym roku kilka kotków uratowanych z Tęczy musi opuścić mój dom. Nie wynika to z racji ich ,lecz uciążliwosci ich zachowania. Nie jestem tyranem i nie mam sil sprzątać po nocach.Kociaki po dzikich kotkach, z pewnymi genami czasem bardzo ciężko się resocjalizuje.Zwłaszcza takie, którym nie można było poświęcić wystarczajacej liczby czasu.Gdyby były zabrane ode mnie na DT w odpowiednim momencie, ten problem by równierz nie istniał.Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 20:58 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Pani Izo, przykre jest to, że ciągle musi Pani wracać do takich niemiłych wspomnień. Zupełnie nie rozumiem dlaczego szczególnie dwie konkretne osoby na forum od kilku lat próbują zniszczyć Pani opinię i sprawić aby została Pani sama.
To jest bezsensowe i podłe działanie przeciw zwierzakom. To tak w skrócie i to wielkim oraz kulturalnym.
Obrazek

sennaewa

 
Posty: 202
Od: Czw sty 31, 2008 23:15
Lokalizacja: pod Kozienicami

Post » Pt sty 28, 2011 21:23 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

A ja rozumiem. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 21:24 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Aniu. :D Pięknie idzie ten Twój Bazarek. :1luvu: Ruszył ostro jak burza. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 21:30 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

iza71koty pisze:A ja rozumiem. :wink:


No ja też mam swoją teorię, ale pisała o niej nie będę :mrgreen:
Obrazek

sennaewa

 
Posty: 202
Od: Czw sty 31, 2008 23:15
Lokalizacja: pod Kozienicami

Post » Pt sty 28, 2011 21:37 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

sennaewa pisze:
iza71koty pisze:A ja rozumiem. :wink:


No ja też mam swoją teorię, ale pisała o niej nie będę :mrgreen:



no i dobrze :ok:
bo po co karmic pasozyty :wink:

Iza przestan sie wkoncu tlumaczyc.to bezsensowne dzialanie ,ktore kosztuje Cie duzo nerwow.
wiec dajmy sobie juz spokoj i przestanmy walczyc z wiatrakami :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt sty 28, 2011 21:40 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Właśnie sobie doczytałam na innym wątku. I chciałam Cię uprzedzić Agiis-s że swoja prace na rzecz kotów wykonuję bezinteresownie. Jako Wolontariusz. Nie życzę sobie mediów ani rozgłosu. To co robię, staram sie robić dyskretnie. Poruszam się w takich miejscach, gdzie sama bałabyś sie zajrzeć.
Chyba ze chcesz mieć kolejny reportaż o pobitej karmicielce? A może własnie o to Ci chodzi?

Trzy lata temu był artykuł o mnie w prasie lokalnej. Zrobiłam bardzo poważny błąd, ze sie na to zgodziłam. Ludzie mnie rozpoznawali na ulicy, śmiali się czasem ublizali. Wtedy własnie spotkałam faceta z amstaffem. Karmiłam. Obiecał ze załatwi te wszystkie piekne kotki. I załatwił.Dwie .Gdybym nie wdrożyła sprawy gdzie trzeba, to załatwiłby je wszystkie.
Agiis-s wiem ze złośliwosć przysłania Ci umysł. Ale idż na Boga po rozum do głowy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 28, 2011 21:41 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

wiora pisze:
sennaewa pisze:
iza71koty pisze:A ja rozumiem. :wink:


No ja też mam swoją teorię, ale pisała o niej nie będę :mrgreen:



no i dobrze :ok:
bo po co karmic pasozyty :wink:

Iza przestan sie wkoncu tlumaczyc.to bezsensowne dzialanie ,ktore kosztuje Cie duzo nerwow.
wiec dajmy sobie juz spokoj i przestanmy walczyc z wiatrakami :wink:

dokładnie mądra wioro :ok:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 28, 2011 21:43 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

iza71koty pisze:Aniu. :D Pięknie idzie ten Twój Bazarek. :1luvu: Ruszył ostro jak burza. :D

nasz bazarek :ok: ciesze sie :1luvu: bedzie na jeden dzien jedzonka :roll:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 28, 2011 21:56 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Przeczytałam powyższy post Pani Izy i relacje na stronie TOZ-u. I prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem o co w tym wszystkim chodzi :conf: . Pani Iza jest karmicielką i chwała jej za to. Wielka chwała. Nie można wymagać żeby ona jedna karmiła i doglądała to ogromne stadko / bez względu czy to jest 70, 100 czy 130 kotów - tak czy siak to bardzo dużo kotów / i jeszcze dodatkowo zajmowała się kociakami w domu jako DT i przygotowywała je do adopcji. Tego się nie da zrobić jednej osobie. Fizycznie się nie da. Nie przy tej ilości. :cry:
Z relacji na stronie TOZ-u wynika że kociaki miały problemy zdrowotne. I super że zostały zabrane bo w mniejszej ilości na pewno jest łatwiej wyleczyć każdą chorobę niż w tak dużym stadku jak u Pani Izy. Ja mając w domu 3 koty nieraz nie od razu wyłapałam komu co dolega....A przy 20-tu?
Szkoda tylko że akcja pomocy Pani Izie się zakończyła. Jak zrozumiałam dzięki temu że tych kilka kociaków inspektorzy TOZ-u zabrali to mają one swoje domy i są kociakami jak najbardziej domowymi. Szkoda, ze inne nie dostały tej szansy bo wtedy lepiej by było i dla kociaków i dla Pani Izy bo przecież wcale nie jest wykluczone, że znów jakiś kociak będzie potrzebował takiego leczenia że Pani Iza mimo wszystko zdecyduje się go zabrać do domu...

A może udałoby się zorganizować jakąś taką pomoc Pani Izie że ktoś wziąłby na DT jakiegoś kociaka, ktoś pomógłby w ogłoszeniach....... Zawsze jest szansa że tym sposobem choć kilka znalazłoby dom.....Może to głupi pomysł ale tam mi przyszedł do głowy po tym co przeczytałam na tej TOZ-owej stronie...... I bardzo by się przydała pomoc TOZ-u np. poprzez umieszczanie kociaków na stronie poczekalni.

A Pani Iza niech dalej pomaga tak jak chce. Chwała jej za to że niesie pomoc bo to jest najważniejsze. Robi to z serca. Nie można jej niczego narzucać bo niby dlaczego? Niech każdy pomaga jak chce.... Ważne żeby pomagać.......
Obrazek Obrazek

AlfaLS

 
Posty: 620
Od: Pon sie 10, 2009 22:07
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 84 gości