[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 21:13 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

aga&2 pisze:niu info:
Pani która znalazła maluchy na Kraszewskiego ma u siebie 3. Jej dzieci dostały je pod sklepem Trójka na Bojarach. Pani też przytomnie dziś krążyła po okolicy ale nic nie wypatrzyła...

to wszystko niebezpiecznie zbliża się do mojego miejsca zamieszkania :roll: jutro niedziela, to właśnie tam przy kościele znalazłam Rudzię- dzieciaki po mszy łażą i szukają atrakcji. Może i kota znajdą.. A jak znajdą to będą się tam kręcić i ja ich spotkam :ok: oby..
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 30, 2010 22:26 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

aga&2 pisze:niu info:
Pani która znalazła maluchy na Kraszewskiego ma u siebie 3. Jej dzieci dostały je pod sklepem Trójka na Bojarach. Pani też przytomnie dziś krążyła po okolicy ale nic nie wypatrzyła...

Tak tak, ja to wiem jak trzeba o koty walczyc!!!!Ja dzisiaj walczylam o zycie mojego kota Arcziego - i to nie w przenosni ale tak jak sie walczy o zycie czlowieka np. w karetce"R".Dzisiaj moj "syneczek przeszedl zabieg kastracji i po przewiezieniu do domu bylo wszystko o.k. az w pewnej chwili zauwazylam ze kocio nie oddycha i w transporterze lezy maly "trupeczek"!!Zlapalam to biedne cialko i zaczelam podstawowe czynnosci reanimacyjne, moja starsza koteczka zaczela strasznie wyc niekocim glosem widzac to wszystko.Po okolo 15 - 20 minutach przywrocilam kotu oddech - wlasny i zobaczylam, ze zaczal sie poruszac i wydawac slabe dzwieki.Otworzylam balkon aby mial lepszy dostep do tlenu - a wtedy kot zaczal wyraznie ozywiac sie !!!Przezywam to do tej chwili choc minelo juz ok.8-godz.Ale Arczi jes juz o.k. Doszlam do wniosku ze warto jest walczyc do konca!!!!!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Nie paź 31, 2010 2:04 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Był dzisiaj u mnie pan z synkiem w sprawie adopcji Okruszka. Okruszek ma wdzięk - jak najbardziej adopcyjny - niestety zmiany na skórze, te pręgi i guzki, mogą zniechęcić, chociaż nie przeszkadzają mu zupełnie być w pełni normalnym młodym kotkiem. Jako że Czarnulka była jego pierwszym DT, i nadal jest emocjonalnie związana z Okruszkiem - poprosiłam, żeby była przy wizycie potencjalnego domku. Na wszelki wypadek wzięła jednak jednego ze swoich tymczasków, gdyby zmiany na skórze Okruszka przeraziły nowych właścicieli.
I tu chłopiec nas rozbroił trochę: ojciec chłopca pozostawił mu wybór: Okruszek czy Krasnalek. Chłopiec nie wiedział jak to powiedzieć, że wolałby tego mniejszego kotka /Krasnalka/, ale tak bardzo czuł się zobowiązany wobec Okruszka... Wypatrzył go na Kotkowie, więc: czy jak go nie weźmie, to kotek znajdzie dom? Bo nastawiał się na małego kotka, a Okruszek już taki maleńki nie jest... Fakt, zdjęcia nie były aktualizowane, ze względu na tę jego dziwną przypadłość...
Był taki przejęty, zmartwiony... Więc powiedziałyśmy, że Okruszek z pewnością znajdzie swój domek, i - chyba kamień spadł z serca chłopca. Swoją drogą - bardzo fajny młodzieniec, kontaktowy, przejęty swoją rolą, i z rozmowy wynikało, że przeprowadził z rodzicami długą rozmowę na temat posiadania zwierzęcia :ok: .
Krasnalek więc powędrował do nowego domu :P.
A uroczy Okruszek czeka nadal :kotek:.
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie paź 31, 2010 2:42 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Kocie motta:
Czyń świat miejscem zabawy.
Jeżeli czujesz się ignorowany, połóż się na klawiaturze komputera, a na pewno zostaniesz dostrzeżony.
Kiedy jesteś głodny, miaucz głośno. W końcu ktoś cię nakarmi, żebyś się zamknął.
Zawsze szukaj dobrze nasłonecznionych miejsc do spania.
Śpij często.
Kiedy nabroisz - po prostu mrucz i wyglądaj słodko.
Różnorodność dodaje życiu pikanterii. Jednego dnia ignoruj ludzi, następnego nie dawaj im spokoju.
Wspinaj się na samą górę. Do tego właśnie służą zasłony.
Ciekawość to pierwszy stopień do... świetnej zabawy.
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Zostaw po sobie jakiś ślad dla przyszłych pokoleń. W ostateczności "podlej" wszystkie kąty.
Zawsze okazuj swoją wielkoduszność. Jeżeli coś upolujesz, połóż to na łóżku swojej pani, żeby wiedziała, że o nią dbasz.
Jeżeli nie wcelujesz do kuwety, przykryj czymś swoje "dzieło". Skarpetki twojego pana nadają się do tego doskonale.
Jeżeli masz coś naprawdę ważnego do powiedzenia, zrób to w środku nocy - kiedy upewnisz się, że wszyscy śpią. To najlepszy sposób, aby skupić na sobie zasłużoną uwagę.


Z internetu...
Absolutna racja....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 31, 2010 7:29 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Z mojego patrolu nici, nic nie znalazłam, ani wczoraj ani dziś. Wznowię go we wtorek rano, chociaż mam nadzieję, ze do tego czasu wszystkie kicie będą już w komplecie u jakieś dobrej duszy :(
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 31, 2010 7:33 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Natomiast u mnie coś przebiega, pomiaukuje, zjada jedzonko, ale się nie ujawnia. Ale chyba toto nie jest dorosłym kotem :kotek:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie paź 31, 2010 8:34 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

kocia baba - :ok:
nastraszyłaś mnie niesamowicie, ponieważ jestem tuż tuż przed sterylką mojej kici......
akcja reanimacyjna była super, może więcej szczegółów poproszę, bo nigdy nic nie wiadomo.
bakteria- co za wspaniała dziewczyna :1luvu: , oczywiście Ty, a tricolorka wprost cudooooo
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Nie paź 31, 2010 18:42 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Ech.. Reanimacja u kotów pomaga. Widziałam kiedyś na własne oczy ...
A Chudy Bobik chyba zmienił płeć. Wygląda zupełnie tak jakby był dziewczynką. 8O 8O

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Nie paź 31, 2010 21:23 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Magdulka pisze:Z mojego patrolu nici, nic nie znalazłam, ani wczoraj ani dziś. Wznowię go we wtorek rano, chociaż mam nadzieję, ze do tego czasu wszystkie kicie będą już w komplecie u jakieś dobrej duszy :(

Kotki już się znalazły.5 sztuk.Dwa są u mnie.Panieneczka i chłopczyk.Śliczne, ale wymagają trochę pracy.O jednego to będą się zabijać.Może Agata pokaże 8)
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 31, 2010 21:45 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

MalgorzataJ pisze:kocia baba - :ok:
nastraszyłaś mnie niesamowicie, ponieważ jestem tuż tuż przed sterylką mojej kici......
akcja reanimacyjna była super, może więcej szczegółów poproszę, bo nigdy nic nie wiadomo.
bakteria- co za wspaniała dziewczyna :1luvu: , oczywiście Ty, a tricolorka wprost cudooooo

Hy! Nikogo nie mialam zamiaru straszyc!Ale niestety tak czasami bywa!Kazdy organizm inaczej reaguje na medycyne - czy to ludzka, czy takze zwierzeca!Ale musimy byc czujni.Ja byc moze bylam zbyt malo czujne chociaz zagladalam do kocurka co dwie minuty!Ichyba to go uratowalo.Bo gdy stwierdzilam, ze nie oddycha, to natychmiast przystapilam do pobudzania oddechu, dmuchajac w nozdrza i caly czas uciskalam klatke piersiowa pobudzajac serce do pracy.Nie za bardzo pamietam jak dlugo to tralo- dla mnie wiecznosc, kiedy pierwszy raz sam odetchnal ale juz wtedy wiedzialam, ze nie pozwolilam mojemu kotkowi "przejsc przez teczowy most". Jestesmy dzis wszyscy razem i jest nam bardzo dobrze!!!!!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Nie paź 31, 2010 21:50 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

MalgorzataJ pisze:kocia baba - :ok:
nastraszyłaś mnie niesamowicie, ponieważ jestem tuż tuż przed sterylką mojej kici......
akcja reanimacyjna była super, może więcej szczegółów poproszę, bo nigdy nic nie wiadomo.
bakteria- co za wspaniała dziewczyna :1luvu: , oczywiście Ty, a tricolorka wprost cudooooo

A tak w ogole to prosze byc jak najbardziej optymistycznie nastawiona!Takie cos to moze przydazyc sie tylko i wylacznie mnie, bo ja jestem strasznie "fartowna baba".Pozdrowionka!!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Nie paź 31, 2010 22:22 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

Niestety mnie a raczej mojego kocurka kiedyś spotkało to samo i też dzięki reanimacji wszystko skończyło się dobrze

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie paź 31, 2010 22:45 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

J.D. pisze:Niestety mnie a raczej mojego kocurka kiedyś spotkało to samo i też dzięki reanimacji wszystko skończyło się dobrze

Moi najukochanszy "kocioluby" i tak trzymac!!W bardzo extermalnych sytuacjach powinnysmy walczyc do konca - a ten koniec to niby nieokreslony, ale nie pozwolimy naszemu ulubiencowi przejsc przez "teczowy most" - walczmy do nieustajacego konca!!- tak jak medycy walcza o kazdego czlowieka, nawet tego 97latka!!!!!!!!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Pon lis 01, 2010 10:02 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

dorotak97 pisze:Kotki już się znalazły.5 sztuk.Dwa są u mnie.Panieneczka i chłopczyk.Śliczne, ale wymagają trochę pracy.O jednego to będą się zabijać.Może Agata pokaże 8)


Dobrze ze sa juz w dobrych rękach :ok:


kocia baba pisze:
A tak w ogole to prosze byc jak najbardziej optymistycznie nastawiona!Takie cos to moze przydazyc sie tylko i wylacznie mnie, bo ja jestem strasznie "fartowna baba".Pozdrowionka!!


Oj uważaj bo masz we mnie konkurętkę :ryk: mi życie tez płata niezłe figle :ryk:

kassja pisze:Natomiast u mnie coś przebiega, pomiaukuje, zjada jedzonko, ale się nie ujawnia. Ale chyba toto nie jest dorosłym kotem :kotek:


I u mnie jest małe coś co siedzi pod samochodami i boi sie wyjść. Z mamą karmimy malucha więc może z czasem sie odważy ujawnić. Biedulek ostatnio nawet znalezione chipsy zjadał pod śmietnikiem.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Pon lis 01, 2010 10:26 Re: [Białystok9] czy wszyscy mają połamane łapy? :( s.44

dorotak97 pisze:
Magdulka pisze:Z mojego patrolu nici, nic nie znalazłam, ani wczoraj ani dziś. Wznowię go we wtorek rano, chociaż mam nadzieję, ze do tego czasu wszystkie kicie będą już w komplecie u jakieś dobrej duszy :(

Kotki już się znalazły.5 sztuk.Dwa są u mnie.Panieneczka i chłopczyk.Śliczne, ale wymagają trochę pracy.O jednego to będą się zabijać.Może Agata pokaże 8)

Nadal nie wiem czy to ten sam komplet - miałam być wczoraj na fotach u pozostałych, ale pańswo nie mogli więc trudno stwierdzić, że pasują... W każdym razie prośba żeby tambylcy mieli oczy otwarte...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 1426 gości