Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Wierzę w cuda i w to, że mniejsze lub większe zdarzają się codziennie, ale to co robi Amelka to są prawdziwe CUDA

. Aż sama nie mogę uwierzyć, chociaż widzę to na własne oczy. Koty już się nawet przyzwyczaiły do naszych dzikich wrzasków "puszy ogon !!!", " poruszyła końcówką ogona, no choć tu, no poruszyła !!!", "O Jezu, podniosła ogon !!!!!!!", "choć szybko, sika, sika do kuwety !!!!!!!!!!!".
Aż nie wiem, jak wam opisać to co się u nas dzieje :mrgreen:

To Ty jesteś CUDEM, Czarownico 40+

Ależ tu wspaniałe wieści :piwa:

jak to dobrze że żadne obawy się nie potwierdzają

Amelko

tak trzymaj :piwa:

Wszystko samodzielnie czaruje Amelka

Odkąd jest u nas chodzi za kotami do kuwety, podgląda jak one to robią :mrgreen:

Wiedziała do czego służy kuweta, tylko nie wiedziała, jak to zorganizować, żeby leciało do a nie poza :roll:

Bardzo dużo biega, zwłaszcza teraz w domu świruje z chłopakami. Mieszkanie nie za duże, więc koty mają urządzone "pod górkę" - półki, szafki, nawet drzewo na balkonie. Amelka uwielbia wspinać się na drzewo, a to najlepsze ćwiczenie na tylne partie :mrgreen:

Doszłyśmy do porozumienia odnośnie usztywnienia - w dzień ćwiczenia bez, zakładamy na noc do spania (ja mam bardzo przyzwoite koty, śpią wtedy, kiedy i my; każdy nowy nocny łowca zostaje szybko poinstruowany przez najstarszego Kitłasia).
Nie miałam nadzieji na wyzdrowienie Amelki, ale teraz...teraz to od Mikołaja poproszę ogonek całkiem do góry :ok:

kamari pisze:Nie miałam nadzieji na wyzdrowienie Amelki, ale teraz...teraz to od Mikołaja poproszę ogonek całkiem do góry

I niech się stanie :ok:

kamari , cudna kobietko ...... :1luvu:

kamari pisze:teraz to od Mikołaja poproszę ogonek całkiem do góry

Amen!

Jak sie ciesze...a wet by juz obcinal ogonek :evil:

Spiesz sie powoli...
Duzo zdrowka dla malutkiej i dla duzych :1luvu:

Na temat weterynarzy i ich leczenia mam teorię (ja mam wogóle dużo teorii :mrgreen:

) - oni nie znają naszych podopiecznych tak jak my, nie widzą ich zachowania w domu, drobiazgów do wychwycenia tylko dla ciotki

Dlatego trzeba ufać własnej intuicji.

Swieitna masz ta intuicje - i w ogole jestes :aniolek:

cała ja

kamari pisze:Na temat weterynarzy i ich leczenia mam teorię (ja mam wogóle dużo teorii ) - oni nie znają naszych podopiecznych tak jak my, nie widzą ich zachowania w domu, drobiazgów do wychwycenia tylko dla ciotki Dlatego trzeba ufać własnej intuicji.

Od razu mówiłam: CZARODZIEJKA :1luvu:

(nawet jeśli 40+ :spin2:

)

Buziaczki dla Amelki i jej wszystkich fanów :love:

Mario, absolutnie się z Tobą zgadzam.
Jakie to szczęście, że wypatrzyłaś Amelkę :piwa:

dla obu pań!

o matko - jakie tu cudowne wieści!!!!!!!!!!!!!! :piwa:

Mario!! jesteś dla Amelki prawdziwym wybawieniem!!! - czaruj dalej! Amelka będzie całkowicie zdrowym kociakiem dzięki Tobie!!!! :1luvu:

na zdjęciach cudny pysio Amelki tylko do zacałowania........... :1luvu:

Witajcie cioteczki, Amelka bardzo dziękuje za wszystkie całuski, miziaki i trzymanie kciuków :1luvu:

Zamieściłam krótką historyjkę obrazkową jak Amelka tłucze wujaszka Pysia :mrgreen:

http://picasaweb.google.com/gkamari/Amelka#5541910361418215362

Dobrze, że jest trzech wujaszków chętnych do zabawy, bo jednego by szybko wykończyła :ryk:

Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Kto przegląda forum