[Białystok8]Prosimy o głosy w KRAKVEVECIE - 99 kociaków :(

[asica15]

A teraz Pytnie do osób, które znają się na zachowaniu kotów
Nika codziennie (najczęściej gdy mnie w domu nie ma) prznosi jakieś zwierzątko-zawsze żywe, i zaczyna miauczeć (ale nie tak nromalnie, tylko takie -moą- ). Przychodzi Mała i daje dla niej te zwierzątko-sama nigdy nie zjada, chociaż Mała jest dorosła (chyba...). A czemu tak ?

[1969ak]

grunt to własciwy marketing

Chyba musimy się jeszcze dużo nauczyć - my ogłaszamy jako czarnulki lub dymne

[monia3a]

Zawitałam w wasze progi - fajnie u was i dużo dobrego czynicie.

monia3a - może jednak małej tą animondę lub jakieś mięsko podsunąć, kurcze może zapach czegoś pysznego ją by ożywił , trzeba próbować wszystkiego.

Witamy, witamy.
Dostaje do jedzenia animondę, kupiłam jej też pastę Calo-pet pomogła ale po antybiotyku znów cialko przelewa sie przez ręce. Zaraz będę ją masować, zobaczymy.

[alutek87]

Trzeba zacząć pisać w ogłoszeniach " Jedyne w Polsce okazy niezwykle rzadkiej prastarej rasy czarnych i przydymionych kotów słowiańskich" mówię wam będzie się telefon gotował
Moje "prawie rasowe" koty odrobaczone, lokatorów nie było Pięknie bawią się jedzą i kuwetkują tylko się strasznie do drzwi pchają i trzeba bardzo uważać. Zawarły też pakt z psami i bawią się już z nimi w ganianego

P.S można gdzieś w Białym kupić siatkę do zabezpieczenia okna czy muszę w necie szukać?

[ivoneta]

[url][URL=http://img688.imageshack.us/i/obraz104od.jpg/][/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]


Uploaded with ImageShack.us
no nareszcie udało się wstawić fotki . Bardzo chciałam przedstawić niesamowicie ,, nieśmiałego '' kotka ( widać ile pozostało z tej jego nieśmiałości )
Szałwia -to jest oczywiście ten sam nieśmiały kotek Marmurek , chowający się pod kanapą , łóżkiem i pod czym tylko się dało....

[Czarnulka21]

Zawitałam w wasze progi - fajnie u was i dużo dobrego czynicie.

monia3a - może jednak małej tą animondę lub jakieś mięsko podsunąć, kurcze może zapach czegoś pysznego ją by ożywił , trzeba próbować wszystkiego.

Witamy, witamy.
Dostaje do jedzenia animondę, kupiłam jej też pastę Calo-pet pomogła ale po antybiotyku znów cialko przelewa sie przez ręce. Zaraz będę ją masować, zobaczymy.

Może ten antybiotyk jej nie służy może powinna dostać inny, jeżeli nie ma wyraźnej poprawy Mamy przypadek kici która dopiero po trzecim rodzaju antybiotyku ożywiła się i była wyraźna poprawa.

[Magdulka]

Dzięki pomocy p. Jani mogę ze spokojem pojechać na wakacje (jeszcze raz dziękuję). Ciekawe ile kotów tam spotkam ...
Kciuki za wszystkie kotki i do zobaczenia za tydzień

[lusesita]

ufff... w końcu dopadłam do kompa... doba jest zdecydowanie za krótka
Ula, Kassja - dzięki piękne za złapanie syfków, które ja miałam złapać, ale wiecie... nie dałabym rady. serio. bardzo, ale to bardzo żałuję tej małej kici, bo to "przez nią" ta cała akcja łapania - to ją mój Sajmon wypatrzył i serce go ścisnęło. rodzeństwo pojawiło się później. szkoda małej
a teraz z innej bajki. już mówiłam, że pomyliły mi się płcie naszych syfków i z Nero zrobiłam Reę i na odwrót okazało się jednak, że Nero to Nero, a Rea to... Teo tys ma jajka - taka ze mnie specjalistko od kocich jajków łech łech łech

[aga&2]

monia3a- Szczotkę postawił na nogi Dexafort w iniekcji ale dopiero za którymś tam razem. Tolfina była za słaba.. Jest takie jedzenie w proszku Convalesence - kupowałam na Białostoczku. Takie odżywcze coś dla bidków. Kciuki za malutką...

Lu - ufff. Nie chciałam tu podważać opinii ekspertów ale mi te "coś" pod ogonkiem niepokoiło. Tak myślałam, że dwóch panów

Dziewczyny, mamy obecnie kociakową masakrę do kwadratu - można ją określić jako CZARNĄ ROZPACZ (12 czarnych kociaków), OBŁĘD W CIAPKI (czyli nieustaloną dotąd ilość plamistych) i inne katastrofy
Np dziś rano zadzwonił facet, że w lesie w Sochoniach znalazł 3 kociaki i jak ich NATYCHMIAST nie zabierzemy to będzie musiał je zostawić bo " zaraz wyjeżdża w delegacje " (Byłą 7.30 )
NIe miejcie więc wyrzutów sumienia
Szałwia poratowała i lecznica na Białostoczku gdzie kićki bezpiecznie dotrwały do jej powrotu z pracy.
A masakra kształtuje się następująco ( o ile o kimś nie zapomniałam??? ): 83 kociaki (w tym 9 gości) i 12 dorosłych
Medvet & Małgorzata J - 5
alutek87 - 2
Dorotak-3
Marysia - 4+ kotka do sterylki
Sikorskiego - 2
Jania - 2+5
p.Danusia - 5 + kotka po sterylce
Czarnulka Pumka + 4 Kraszewianki +ich mama + 2
Tove- 3+kotka po sterylce
Basica - Pumek
Bozennak - Asłan
p. Jadwiga Towarowa - 2 + kotka dorosła + kocurek dorosły
Monia - 1+3
moja sąsiadka - 2
p.Jadwiga Horodniany - 2 + 4 + 2 dorosłe kotki
Lu - 2
1969ak - 2
Vil46-2
Nakasha - 1
Szałwia - 1+2
p.Iza -2
Asika 2+kotka

Goście - (najbardziej potrzebujący, nie kociaki rozmnożone w domu)
Pasiaczki - 2
Tygryń-1
Fruzie - 4
Mruczaki - 2

Na miejsce czekają:
3 maluchy od XMonikiX
??? kociaki od Magdulki
8 kociaków z Wygody
Ileś ??? kociaków z Fabrycznej
2 kociaki z Berlinga

W związku z rozsądek podpowiada, że do czasu opanowania sytuacji powinniśmy przystopować trochę I tak nie mam pomysłu kiedy się z tego wygrzebiemy

[Czarnulka21]

Aga- pominęłaś moje dwa czarne "zasmarkańce"

Główka do góry, damy radę - może znowu coś zorganizować jakąś niedzielną lub sobotnia adopcję

[kassja]

Po upojnym wieczorze w piwnicy, który spędziłam w towarzystwie Danusi przybyły nam jeszcze 3 kotki: czarnulek, tri i rudzielec. A jutro rano jesteśmy umówione na złapanie ostatniej małej tri i mamuśki, również tri.
Monia3a, trzymam kciuki za malutką

[lusesita]

ahoj przygodo!!!! "...wypływamy dzisiaj w długi rejs..." a tak serio - koty pod opieką (mam nadzieję dobrą), worki spakowane, jestem pod komórką i będę żeglować

[J.D.]

Po tym co napiszę pewnie zostanę umieszczona na "czarnej liście" albo dostanę "bana" ale niestety nie mogę inaczej.Piszecie :"Ratunku"
"DT przepełnione"
';"masakra"
'totalne zakocenie'
"dajmy sobie spokój bo nie wiemy kiedy z tego wyjdziemy"(cytaty niezbyt dosłowne)
Jesteście jednak tak nastawione na siebie,(pewnie z racji tego,ze się znacie)że nie zauważacie nikogo nowego NAWET JEŚLI OFERUJE SIĘ WAM POMOC a to duży bład ! Robicie dobrą robotę ale nie tylko wy to umiecie.Ja zajmuję się pomocą dla potrzebujących psów i kotów ok.25lat.myślę,że wiele z was nawet nie ma tyle.Mam doświadczenie i możliwości, lokalowe i finansowe.Jedyne czego tu, w moim mieście brakuje to DOBREGO(!!!!) WETA.Mimo potrzebujących pomocy kotków "tuż pod bokiem" jadą do mnie ogony z Polski.Trochę to smutne .Dogomani z Białegostoku też cieszą się ,że mogą coś podrzucić.Jakoś tak szczęśliwie się składa,że psy i koty ode mnie nie czekają na adopcję zbyt długo (3-4tyg.)Nie było i nie jest moim zamiarem obrażenie kogoś ale mimo dwóch postów o chęci pomocy nie padło nawet jedno słowo komentarza.Życzę wam sukcesów ale też większej otwartości na ludzi.Bez nich nie dacie sobie rady.

[monia3a]

Kicia ma się lepiej. Rano wstałam to nie było jej w transporterze na podusi elektrycznej tylko wędrowała sobie po mieszkaniu zwiedzając je widać, że czuje sie lepiej, reaguje na odgłosy, sama! zjadła śniadanko, popiła więc jest lepiej. Za chwile idziemy do weta na kontrol i zmierzymy temperaturkę.

Dziewczyny wiem, że to nie kocia sprawa ale mam do Was prośbe, znacie może psiolubnych ludzi??
Na cito potrzebujemy DT od piątku mamy pod opieką 100 psów !!! plus te, które już są więc około 120
Zapraszam do poczytania o psio-ludzkiej tragedii, z tego miejsca jest moja zdechlinka Tola.
http://www.dogomania.pl/threads/188831-101-dalmatyńczyków-DOGOMANIACY-POMOCY-każda-pomoc-na-wagę-złota

Wystartowaliśmy w tym miesiącu w ankiecie Krak vetu - nie damy rady sami utrzymac takiej gromady psów, wątek tu jakby ktoś miał konto na dogo to proszę o głosik

http://www.dogomania.pl/threads/188745- ... ta-lipcowa

[1969ak]

1969ak - 2

Już tylko jeden, wczoraj do nowego domu pojechała Zuza, kot spod lady

Wiecie, Ula się rozkręca. Kilka dni temu syfek czarny a dziś PRAWIE we własnej kuchni znalazła malusie szare babiątko
Taki z tego morał że w sobotę NIE NALEŻY wstawać za wcześnie a już na pewno nie wyglądać przez okno.
A tak serio to okruszek miał szczęście - jeszcze kilka dni i byłoby po oczach. Ledwo je odmoczyli... I była pani (MałgorzataJ dzięki za namiar) której 18to letnia kicia niedawno odeszła. I być może malutka się tam przeprowadzi tylko odrobinę się podrasuje.A oto biedka:

Oczywiście mama szczotka musiała zalogować się w transporterze

Teraz panienka wygląda cud, miód i malina Pojechała właśnie do pani od MałgorzatyJ. Pani widziała ją zaraz po powrocie z lecznicy i wcale nie przeszkadzało jej, kotka jest malutka (wtedy dr Rudobelska dawała jej 4 tygodnie) i chora, postanowiła zaczekać. I to ona w trakcie drugich odwiedzin dała jej imię Zuza.

J.D. - tak naprawdę to nie pozwoliłaś nam zareagować. Szkoda, że nie zadzwoniłaś z ofertą pomocy do Agaty (nr telefonu jest na stronie Kotkowa) albo P. Wiolety, która wzięła do siebie Twoje koty.
Zawsze jesteśmy wdzięczni za chęć pomocy - alutek87 została DT podczas Mruczenia w niedzielę.

Nie znamy się każdy z każdym, łączy nas chęć pomocy. Osobiście poznajemy się przy okazji łapanek, przypadkowych spotkań w lecznicach albo kiedy ktoś komuś przywozi futra do DT. Raz na jakiś czas zdarza się Mruczenie, kiedy mamy możliwość spotkania w większym gronie. Wszystkich to pewnie zna tylko Agata

Nie obrażaj się na nas, zostań z nami