Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 26, 2006 19:39

w hurtowni wet, jesli ktoś ma dojscie byłabym wdzieczna za porównanie cen. Bo anz mojej hurtowni twierdzi uparcie ze jedna taka świeca kosztuje 46 złoty a mi sie wydaje ze to za cały 6pak...
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 27, 2006 20:35

Dzisiaj byłam u pani weterynarz, która zadzwoniła do hurtowni i tak:
Duże opakowanie płynu 400zł 8O
Świeca (chyba jedna) ok.50zł
Przez to moje sprzątanie Tośka okazało się jest alergikiem i dlatego tak często traci głos dostała steryd w zastrzyku i nie mogliśmy ją zaszczepić dzisiaj na grzyba musimy czekać do poniedziałku.
A Tommy ma coraz brzydziej na nosku jak się nie poprawi do dwóch tygodni to dostanie jeszcze tabletki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt paź 27, 2006 22:00

zunia trzymam kciuki i kibicuje :ok: Ja tez sie mecze :(

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon paź 30, 2006 21:52

Formica pisze:w hurtowni wet, jesli ktoś ma dojscie byłabym wdzieczna za porównanie cen. Bo anz mojej hurtowni twierdzi uparcie ze jedna taka świeca kosztuje 46 złoty a mi sie wydaje ze to za cały 6pak...


Formico...pisałam do Ciebie na PW, ale nie wiem, czy dotarło.
Co ze świecami ?

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lis 01, 2006 11:14

Napiszcie czy ktos zdecydowal sie na zamowienie tych swiec, bo jesli trzeba wziac cale opakowanie, to ja jestem chetna odkupic jedna.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 13, 2006 15:25

zamówiłam powinny być pod koniec tygodnia. Jakies problemy z dostawa do hurtowni. Jak bedą bede sie zgłaszać na pw :)
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 19, 2006 12:17

W temacie grzybicy - może komuś się przyda:

Wyczytałam, że lampa Wooda, dzięki której można zdiagnozować niektóre szczepy grzyba to zwykła lampa UV. A taka lampa ma też zastosowanie np. w testerach to baknotów ( daja charakterystyczne niebieskawe światło).
Mnie udało się pozyczyć taki tester i dzięki temu widzę, gdzie grzyb siedzi, a czasem nawet gdzie dopiero się rozwija. Polecam :ok:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Czw lut 01, 2007 21:52

U nas też grzyb :cry: czekam na wyniki, to dopiero za 10 dni
a na razie dostałam fungiderm do pryskania co 7 dni ale chyba nie będę czekać i od razu przejdę do kąpieli kota w Imaverolu

Dziewczyny napiszcie coś o tych świecach? :wink:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 13, 2007 8:50

Potrzebna mi wasza rada. W stajni gdzie jeżdżę (2 razy w tygodniu) mieszka kilka kotów. Ogólnie nie jest im źle choć koksów tam nie ma. Jednak ostatnio zobaczyłam czarnego - na łopatkach, grzbiecie i tylnych łapkach ubywa mu sierści, takie szare placki, wygląda jakby wyliniał i nie porósł nową sierścią.
Ponoć oglądał go wet stajenny i wspominał coś o świerzbie, moim zdaniem mało prawdopodobne bo sie nie drapie i w uszach nic nie zauważyłam. Ale akurat miałam trochę Strongholda, wiec zakropliłam w zeszłym tygodniu. Wczoraj wcale nie było lepiej, ponoć teraz wet obstawia grzybicę, ale kot nie dostał żadnych leków. Instruktor mówi, że ten kot sypia z innymi od dawna, ale tylko on jeden tak linieje. Nie zauważyłam też, żeby na skórze były jakieś spektakularne zmiany, ale też dokładnie nie miałam okazji się przyznać, bo kocio jest półdziki i niechętnie pozwala się dotykać ludziom. Żeby do niego podejść trzeba nasypać jedzonka i zamknąć go w siodlarni żeby nie uciekł.
Prawde mówiąc nie wiem jak mu pomóc - kąpiele w Imaverolu raczej cienko widzę i w sumie nie mam pewności czy to na pewno grzybica.
Macie jakieś pomysły?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt kwi 13, 2007 17:24

Jeśli to microsporum to najszybciej podziała szczepionka Felisvac. Leczyłam Oskara na grzyba kilka miesięcy z marnymi skutkami, leki, smarowania, kąpiele niewiele dawały, jedynie chwilowe poprawy. W końcu wet stwierdził, że jeszcze trochę i dalej tak faszerując kota chemią będziemy mieć wrak i podjął decyzję o szczepionce. Trzy dawki co 10 dni a Imaverolem tylko opryskiwanie posłań i miejsc w których kot przebywał i po miesiącu od ostatniej dawki żadnych zmian na skórze i nareszcie odrastająca sierść (był moment że był prawie cały goły bo zajęte były oba całe boki, ogon, i głowa). Pozostałe dwie koty w ramach profilaktyki dostały po jednej dawce szczepionki i mimo że całe dnie przebywali razem nic na szczęście się nie rozniosło.
Acha, nie pamiętam ile kosztowała ta szczepionka ale coś koło 30 złotych za dawkę.. już po zniżce niestety.
Jest jeszcze jedna która działa na ileś tam rodzajów grzybów ale ona to straszliwie droga jest i na szczęście nie musiałam się zastanawiać czy podawać czy nie.
Pytanie czy to na pewno grzyb? Jeśli wet najpierw stawiał na świerzba a teraz na grzybicę to najpewniej nie pobierał zeskrobiny i nie badał. Może warto by jednak złapać kota i podjechać z nim tam gdzie wykonają podstawowe badania? Choćby poświecić lampą Wooda? albo poszukać lampy wypożyczyć i samemu sprawdzić czy kot i otoczenie się świecą?
Maj nejm is Kajda, aj Kajda :smokin:
Obrazek

kajdakp

 
Posty: 1104
Od: Pon lis 28, 2005 11:31
Lokalizacja: Śrem/Poznań

Post » Sob kwi 14, 2007 7:53

Jak tylko uda mi sie zdobyć lampę - spróbuję.
Wożenia go do weta chciałabym uniknąć, bo jest półdzikim i bardzo by się stresował. Jeśli nie będzie innego wyjścia to pojedziemy, ale na razie szukam innych rozwiązań. Poradzono mi, zeby poprosić stajennego weta o pobranie zeskrobin, i zawieźć je do badania w lecznicy dla małych zwierząt. Mam nadzieje, ze będzie mu się chciało....

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Nie sie 05, 2007 7:36

Witam. Przykro mi że w tym temacie , ale jeśli możecie to prosiłabym o rade. Mam 3 letniego kota persa Kilera. Z nim jest ok. Dwa tygodnie temu kupiłam 2 miesięczego persa ( nazwijmy to z adopcji). Miał małe problemy biegunkowe ale z tym daliśmy sobie rade. Będąc w poniedziałek u wet prosiłam o obejrzenie uszu Kaszmira poniewaz zauważyłam małą szarawą plamę która się łuszczyła.Wet powiedział że to zadrapanie i schodzi strupek. Ale wczoraj rano oglądałam malucha i ma więcej takich łuszczących się plam równiez przy drugim uchu. Byłam wczoraj na wizycie z Kilerem i powiedziałam że u Kaszmira widzę niepokojące zmiany . Wet kazał mi przyjechac dopiero w środę ponieważ w poniedziałek maluch był szczepiony a antybiotyk lub inny lek można zastosowac dopiero po ok. 8-10 dni od szczepienia.Podejrzewam że to grzybica.Boję się że Kiler się zarazi . Mamy też sunie rasy shar pei która ma atopowe zapalenie skóry i łapie szybciutko gronkowca lub inne dziadostwo. Chcę jechac dzisiaj chociaz na pobranie zeskrobin. Czy mogę Kaszmira w jakimś szamponie już wykąpac? I czy Kilera również i psa? Sama nie wiem co robi???

karolak

 
Posty: 28
Od: Wto lip 24, 2007 17:26
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt wrz 14, 2007 19:22

Witam serdecznie Grzybiarzy ;)
Jak sie maja wasze koty? Cisza w watku, wiec pewnie nic sie nie odnowilo :ok:
Ja niestety - znowu zauwazylam u Niuńki nawrot. W zeszlym roku walczylismy ok. 2 miesiecy z tym cholerstwem, podlapal to od niej Maciek, la cale stado bylo szczepione FelisVac`em.
A teraz - powtorka z rozrywki: Niunka dostala znowu FelisVac, ale obawiam sie, ze na tym sie sprawa nie zakonczy, bo rozdrapala sobie skore na glowie w okolicy uszu. Zastanawiam sie, czy mozna podac kotu hydroxyzyne, zeby zmniejszyc świąd? Wiem, ze zmniejszaja go sterydy, ale one z kolei obnizaja odpornosc, no i zrobi sie z tego bledne kolo, bo obnizona odpornosc=zielone swiatlo dla grzyba.
Macie jakies doswiadzcenia w stosowaniu czegos przeciwświądowo?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 14, 2007 22:28

Ja wiele miesięcy walczyłam z grzybem, aż w końcu o mojej małej Fifi pomogła kombinacja: karma dla alergików + regularne odrobaczanie. Objawy: świąd skóry, rozdrapywanie strupków, łupież . Diagnoza weta: drożdżyca.
Nie wiem jaki jest stan skóry Twoich, piszesz ogólnie o świądzie. U mnie hydroxyzyna pomogła tyle, że kot stał się bardziej wyluzowany :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pt wrz 14, 2007 23:08

Moja Niunia ma typowego Mycosporum Canis, po walce w jesieni ub roku mielismy spokoj do tej pory. Wtedy udalo sie po kombinacji FelisVac + Fungiderm, ale trwalo to mniej wiecej dwa miesiace.
Teraz sie wrocilo. Dostala juz pierwsza dawke FelisVaca, ale widze, jak sobie rozdrapuje do krwi miejsca kolo uszu - stad wpadlam na pomysl, zeby dac jej cos przeciwświadowego, zeby jej sie to bardziej nie roznosilo. Poza tym zal mi jej strasznie, widze jaka jest biedna, jak sie tym denerwuje. Wczoraj dalam jej na noc Hydroxyzyne, dzis przed chwila tez, bo nie wiem czemu, ale wlasnie najgorzej rozdrapuje sie wlasnie w nocy.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Nul i 417 gości