PALUCH 12! MRAU. Kotów jest już ponad 100 :( Pomocy!

[boniedydy]

Jestem pełna podziwu Waszej pracy na rzecz paluszkowych kotów, gratulacje

Dziękujemy bardzo Staramy się, jak możemy.

Z dzisiejszej wizyty podczas której byłyśmy razem z Olą, tak jak pisałam wyszłyśmy wcześniej trochę, bardzo mi miło Olu, że cię poznałam.
W A1 są dwa koty - 100/15 Żelek - uśmiechnięty rozrabiaka oraz od 15.00 dopiero Kordonek 96/15 - starszy junior,

Świetne zdjęcia!

w trzeciej - przerażony Flap 118, siedzacy w najciemniejszym kącie i syczacy... chyba nie było dobrym pomysłem rozdzielać go z jego starszym "bratem"...

Flap się tak zachowywał cały czas; co więcej, jeśli siedział razem z Flipem, syczał i walił łapą przy próbach pogłaskania tego ostatniego oraz uniemożliwiając jakąkolwiek socjalizację. Popracujemy nad nim i będzie lepiej, a jak nie, to poszukamy mu domu jak dla Zuli. W końcu były to koty z kanałków, prawdopodobnie nigdy nie miały domu.

dwie ostatnie też doleczają się z kataru, obie po sterylizacji, w dodatku Godula ma problemy z łapami

Jakie problemy z łapami ma Godula?

Będę najprawdopodobniej jutro, ciekawe, ile kotów pozostanie do adopcji.

[MAU]

Dla adoptowanych 01.04 Buby 98/15 i Alpaki 99/15 dużo szczęścia i zdrowia w Ich wspólnym domu.Śliczna Bubo-nie dokuczaj burasi Alpace,która jest uosobieniem łagodności i spokoju !
Długiego,zdrowego i szczęśliwego życia także dla adoptowanego wczoraj miziaka Kordonka 96/15.Rośnij zdrowo
Juniorku !

[sonata]

Dodatkowa informacja dot. 120 i 121/15 - przyszły prawdopodobnie razem z sunią 676/15.

Życzę wszystkim Spokojnych i słonecznych Świat, a dla Paluszków i Postpaluszków dużo szczęścia w najlepszych domach i udanych adopcji.

[Revontulet]

Dziś do domu pojechał Tamburyn 101/15
Do Państwa, którzy przez kilkanaście lat mieli persa chorego na serce.
Tamburyn jest bardzo odważny, zwiedza mieszkanie i jest kochany .
Zaraz po świętach jedzie na konsultację okulistyczną

[OlaQ]

Jakie problemy z łapami ma Godula?

Niestety nie wiem dokładnie, będziecie musiały dopytać w weekend. W czwartek nie udało nam się pogadać z panią wet, a Agata tylko o tym wspomniała.

[OlaQ]

Słuchajcie, bardzo ważna informacja nt. Meduzy. Ona jest przesłodka, rozmruczana, cudownie się przytula, lubi być na rękach, daje buziaki i kocha ludzi. Ale zdarzają jej się napady agresji i jeśli nie chcemy kolejnego zwrotu to osoba adoptująca MUSI o tym wiedzieć.
To nie są fanaberie osoby, która raczyła kota oddać. Z MissJoas, Agatą i Gosią widziałyśmy taki atak.

Revontulet, dzięki, starałam się, jak mogłam:)
Timon z tego co wiem miał numer 111, więc pewnie te dwa odebrali właściciele...
ja widziałam Flipa i Flapa jak jeszcze siedzieli w pudełku i jeden chował się za drugiego, nie wiem, co działo się potem. mam nadzieję, że macie rację i się chłopak ogarnie:)
i dzięki za informację o Meduzie! będziemy uważać:)

gratulacje dla Tamburyna! sonata, straciłaś narzeczonego...

[Revontulet]

111/15 to malutki Tiger.
Timon to zupełnie inna historia. Jego foto jest na pierwszej stronie w poście z kotami w DT.

Dużo tych kotów

Faktycznie sonata straciła narzeczonego .
Ale wygląda na to, że Tamburyn naprawdę dobrze trafił.
O tyle to istotne, że będzie wymagał dużo pracy celem wyprowadzenia na prostą.

[MAU]

O koty 115/15 i 117/15 pytałam w biurze adopcji.U obu było przepisanie właściciela.Rozmawiałam z sonatą.Bardzo się cieszy,że straciła narzeczonego,bo dzięki temu On zyskał własnych Dużych.Za Tamburyna w Jego WŁASNYM domu.

[OlaQ]

111/15 to malutki Tiger.
Timon to zupełnie inna historia. Jego foto jest na pierwszej stronie w poście z kotami w DT.

No tak, faktycznie, oba na T, i w dodatku oba u Ozymandias, nic dziwnego, że mi się pomyliły! powoli zaczynam rozumieć;)

[sonata]

Dziś do domu pojechał Tamburyn 101/15
Do Państwa, którzy przez kilkanaście lat mieli persa chorego na serce.
Tamburyn jest bardzo odważny, zwiedza mieszkanie i jest kochany .
Zaraz po świętach jedzie na konsultację okulistyczną

Bardzo się cieszę, że Tamburyn ma domek, życzę rudzielcowi spokoju i zdrowia a ponieważ siłą rzeczy kocham czarne koty, bo tak wyszło, że mam trzy, rudy był jednorazowym wyskokiem, wracam więc z uczuciami do czarnego czyli Gremlina i życzę aby znalazł najwspanialszy domek na świecie.

[chat_noir]

Dziś do domu pojechał Tamburyn 101/15
Do Państwa, którzy przez kilkanaście lat mieli persa chorego na serce.
Tamburyn jest bardzo odważny, zwiedza mieszkanie i jest kochany .
Zaraz po świętach jedzie na konsultację okulistyczną

Melduje się nowy dom Tambu (już kilka razy nazwaliśmy go Taboretem )
Nasza perska Tosia [*] była z nami niespełna dwa lata a odeszła nagle z powodu wady serca. Trafiła do nas z ulicy w stanie skrajnego wyczerpania, wyglądała tak: ale z czasem wyładniała i mamy nadzieję, że z Tamburynem też sobie poradzimy

Plaskatek noc spędził na zwiedzaniu,zjadł suchego, odwiedził kuwety i roznosi po mieszkaniu kocurzy "aromat". Sporo roboty przed nami (uszy, oko, odjajczenie) ale damy radę, będziemy się przypominać i raportować o postępach (ale to już założę nasz własny wątek).

Soanta nie wiedziałam, że Tamburyn to Twój 'narzeczony'- wybacz p.s. czarne koty są fantastyczne

życzymy wszystkim Wesołych Świąt

[Fleur]

kochani, 26 lutego na Żoliborzu ul. Przasnyska zaginął rudy Cypis, zaledwie parę miesięcy po adopcji... było coś może podobnego na Paluchu? bardzo bym prosiła o czujność i cynki, nie wiem, czy sama adoptująca poradzi sobie z poszukiwaniami...

https://www.facebook.com/65277916481189 ... =1&fref=nf

https://scontent-vie.xx.fbcdn.net/hphot ... e=559C0B3E

ma lewe uszko BARDZO leciutko nacięte na płasko, może to być mało widoczne. kastrowany był na Żytniej, potem poszedł od razu do DT...

[Revontulet]

Chat-noir dziękujemy za pierwsze wieści o Tamburynie .
Mocno trzymam kciuki za wyprowadzenie go na prostą .
Tosia wspaniale wypiękniała pod Twoimi skrzydłami .
Poprosimy o link do jego wątku

Fleur, w tym momencie nie ma w schronie rudego kota.

[Fleur]

Fleur, w tym momencie nie ma w schronie rudego kota.

dzięki za info! Cypisek zaginął 26 lutego, od tamtego czasu rudaski też się nie pojawiały? dorosłe, młode kastrowane kocurki... przyjazne i zabawowe...

[boniedydy]

Melduje się nowy dom Tambu (już kilka razy nazwaliśmy go Taboretem )
Nasza perska Tosia [*] była z nami niespełna dwa lata a odeszła nagle z powodu wady serca. Trafiła do nas z ulicy w stanie skrajnego wyczerpania, wyglądała tak: ale z czasem wyładniała i mamy nadzieję, że z Tamburynem też sobie poradzimy

Dziękujemy za wieści Tamburynem był nazwany roboczo, żeby nie stanowić numeru schroniskowego, i oczywiście można go dowolnie przemianować wedle zapotrzebowania. Wołanie do miski nowym imieniem błyskawicznie załatwia sprawę nauki nowego imienia. Czy Tamburyn nie będzie potrzebował także operacji noska? Tak wklęsłego jeszcze nie widziałam na własne oczy... Cieszę się, że trafił do domu pełnego zapału do obróbki kota

dzięki za info! Cypisek zaginął 26 lutego, od tamtego czasu rudaski też się nie pojawiały? dorosłe, młode kastrowane kocurki... przyjazne i zabawowe...

Koty ostatnio szły do domów niemal na bieżąco, pojawił się jedynie zastój w postaci Gremlina, wszystkie ostatnio adoptowane albo odebrane przez właścicieli koty można oglądać tu: http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_do ... DD-MM-RRRR

Dziś nowe domy znalazły :

92/15 Godula


i

100/15 - Żelek


Jedynym kotem, który jest po kwarantannie i pozostaje w schronisku, jest 91/15 Gremlin
.

Godula była dziś dość smutna i przestraszona, ale nowi państwo ją cały czas głaskali i już w czasie odprawy weterynaryjnej pięknie ugniatała kocyk w transporterze, w którym siedziała Dokaca roczną kotkę z typowym dla wieku ADHD.

Jak wychodziłam, przyjmowany był burasek, młody i brudny.