Agaaa pisze:gpolomska , dlaczego bez mojej wiedzy i zgody kopiujesz moje wypowiedzi z miau na Barfny świat w temacie " O BARFie i nie tylko , na innych forach"? I jeszcze masz czelność wyśmiewania się tam ze mnie.
Czy mogłabyś mi to wyjaśnić.?
To, co piszesz w miejscu ogólnodostępnym w sieci, może być cytowane z podaniem źródła w każdym innym miejscu w sieci. Dziewczynka malutka się rozpłakała, bo coś napisała publicznie i zacytowali? Wyśmiewam? Sama się ośmieszasz pisząc o jednym chrupku powodującym sensacje. Co do wyśmiewania - co najmniej w dwóch tematach na miau cytowano moje kawałki stąd i wyśmiewano - nawet się nie odezwałam, bo jest takie powiedzenie: "nigdy nie dyskutuj z debilem, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem". Tutaj też jest rzucanie grochem o ścianę. Na miau - pełno "specjalistów" na własną rękę podających antybiotyki czy inne leki, bo zostało lub "załatwione" itd.: nie myślenie, jak nie dopuścić do chorób tylko jak "leczyć" - leczenie jest dla wetów, którzy mają odpowiednią wiedzę: dla opiekunów jest profilaktyka i podawanie co najwyżej suplementów (które mają słabe działanie) i to raczej w porozumieniu z wetem.
Wikipedia, prawo cytatu pisze:Prawo cytatu – prawem dopuszczalna możliwość przytoczenia w tworzonym przez siebie dziele urywków rozpowszechnionych utworów lub drobnych utworów w całości bez zgody ich twórcy i bez uiszczania na jego rzecz wynagrodzenia. Prawo cytatu dotyczy twórczości chronionej majątkowymi prawami autorskimi i stanowi ich ograniczenie na rzecz dozwolonego użytku. Z utworów nie objętych prawami majątkowymi można bowiem korzystać swobodnie, pod warunkiem oznaczenia autora.
W prawie polskim prawo cytatu uregulowane jest w art. 29 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych[1]: Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości. Art. 35 ustawy zastrzega, iż realizacja prawa cytatu nie może naruszać praw do eksploatacji utworu przez pierwotnego twórcę.
Koty ze wsi - właśnie! One sobie dojedzą kocimi ofiarami wg potrzeb, a nie są zamknięte w więzieniu pt. mieszkanie bez dostępu do potrzebnych składników. Jeśli tych prostych rzeczy nie rozróżniasz, to szkoda mi czasu na dyskusje z tobą i wszystkimi innymi, którzy czytają to, co nie zostało napisane. BARF doskonały nie istnieje - doskonałe to jest to, co stworzyła natura, a nie człowiek składa. BARF to tylko próba naśladowania natury (karmy suche to nawet nie próba - to dobry biznes, gdzie zapewnia się tylko minimum kotu, który z racji dużych zdolności adaptacyjnych jakoś tam jest w stanie funkcjonować na tym syfie - "jakoś"... energii brak i w wieku 6-7 lat "kot senior" z różnymi niewydolnościami - dziękuje, ale nie skorzystam). Owszem, zdarzają się i przypadki jak u ludzi: pił, palił, byle jak jadł i dożył setki - ale to są wyjątki.
Chcecie wierzyć, że chrupki są super, to wierzcie - w końcu mechanizm wyparcia działa dobrze (zwykle do czasu). Przecież jakbyście dopuścili myśl, że jedzenie ma znacznie większy wpływ na zdrowie i choroby przewlekłe niż to koncerny mówią, to musielibyście też przyznać, że wiele Waszych problemów zdrowotnych z tego wynika i że na wiele zapracowaliście sami (i u siebie, i u kotów), a z tym ciężko by było żyć. Róbta co chceta - możecie nawet swoimi kotami czyjegoś węża nakarmić (może by to była mniejsza krzywda niż zabijanie go powoli

). Ja swoje powiedziałam - kto chce, pomyśli, kto nie chce - będzie dalej wierzył w reklamy i kolorowe ulotki poparte "badaniami". A później się dziwią, że jest takie Amber Gold i inne cuda... szkoda czasu - jak ktoś chce być wykorzystywany i naciągany, to widocznie trzeba na to pozwolić. Zdecydowanie Fromm miał racje w swojej "ucieczce od wolności", że... żegnam szacowne grono, bo szkoda czasu na jałowe dyskusje ze ścianą.
...