Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT - 6,3 kota

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 19, 2012 12:31 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Dla mnie jednak nadal kocia "zabawa" jest nie do odróżnienia od bójki :roll: I wprowadza w panikę i chęć wkroczenia między koty. Gratuluję zimnej krwi :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lut 19, 2012 14:53 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Shira, wierzę Ci, bo widoki są dramatyczne. Ja się trochę uodporniłam w kocięctwie CDT, które z przyjaznym zapałem urywały sobie łby :twisted: . Po chwili zaś przytulały się i wylizywały. W sumie to tak: w zabawie rzadko uszy są przypłaszczone, wyraz oczu nie jest groźny a a dźwięki to ewentualne przyduszone sapnięcia i piski a nie wycie z głębi trzewi. Na ogół się też nie stroszą a nigdy nie na full volume. Leci czasem trochę futra, ale nie w dużych kępkach na raz. Podczas zabawy w przerwach czasem koty wylizują się albo wzajemnie a potem wracają do obgryzania. No i po wszystkim śpią razem albo niedaleko siebie :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

W drugim rzędzie braterska miłość :) i ujecie wszystkich pięciu kotów 8) . aha, muszę zaznaczyć - Shrekuś nie lubi granatowej satyny :? , jasna bawełna jest akceptowalna. Usiłuję wgrać filmik z dzisiejszych zapasów na YT, ale na razie nie osiągam przewagi :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lut 20, 2012 13:41 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Rano myślałam, że nie nie jest chyba tak źle, postanowiłam iść do lekarza, bo już dwa przeziębienia w tym sezonie przechodziłam a obiecałam sobie kiedyś, że do 3 razy sztuka. No, to poszłam. Niespełna dwugodzinne wyjście wyczerpało mnie całkowicie. Musiałam odpocząć przed pójściem do apteki i po drobne zakupy. Teraz znowu jestem wyczerpana. Idę poleżeć z kotami.
Mój ulubiony lekarz jak zwykle skomentował moje podrapane ramiona - przyszło mi do głowy, ze może to delikatna obserwacja pod kątem przemocy domowej lub samookaleczeń? Kreski są poza zasięgiem moich rąk i raczej wyglądają na rany drapane :wink: a fakt posiadania przeze mnie kotów jest znany, ale sumie nie byłoby dziwnym, gdyby lekarz na zimne dmuchał :wink:
W każdym razie nie mam zalecenia konsultacji psychiatrycznej, więc jest nieźle :ok: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lut 20, 2012 14:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Życzę zdrufka. I ja i Shrekus wierny i kochany. A z racji zaposiadania tego samego ulubionego lekarza zastanwiam się czy nie pójść do niego w plastrach i nie powiedzieć , że zupa była za słona i Magda się wnerwiła...... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Takie tam pośmiechujki by były ....... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Pon lut 20, 2012 21:56 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Ja kiedyś po pierwszym intensywniejszym spotkaniu z kotami zaprosiłam mojego ówczesnego narzeczonego.
No to się chłopak zdziwił, bo wyglądałam, jakbym z tęsknoty się co najmniej biczowała czy cięło czy co... :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 20, 2012 22:01 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Salvadore, nie psuj Pana Doktora :twisted: , miał dzisiaj ciężki dzień a jak wychodziłam nie było nawet dziesiątej ...
Koty zadowolone, że się po mnie wałkują, ale chwilami niespokojne, wyczuwają moją kiepską formę - Łatka próbowała dziś kogoś zjeść i zaczęła ambitnie, od Shreka :twisted: . Shrek się tak zdziwił, że aż ogon napuszył. W związku z tym Łatka zrezygnowała :twisted: i wdała się w dyskusję z kolejnym kandydatem, którym okazał się Bandido w amoku. Ogólnie odbyła się dość głośna przepychanka przy łóżku :roll: , bo włączyła sie reszta, że by naubliżać Łatce albo poawanturować się dla zasady. Noc przed nami :mrgreen: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lut 21, 2012 9:37 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

No cóż, to już oficjalne :D - Łatka ma starającego się :wink: . Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, w piątek przeprowadzka :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lut 21, 2012 9:42 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

No to muchos grandes kciukas dla Łatki :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto lut 21, 2012 9:42 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów


Post » Wto lut 21, 2012 18:11 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

:ok: :ok: :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 21, 2012 18:37 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

alix76 pisze:No cóż, to już oficjalne :D - Łatka ma starającego się :wink: . Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, w piątek przeprowadzka :ok:



brzmi jakby starający miał się przeprowadzić do Łatki.....

8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O


są rzeczy o których nawet kociarzom na tym świecie.....

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Wto lut 21, 2012 19:00 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

A może to absztyfikant adoptuje Łatkę a Alix absztyfikanta :?: :roll:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto lut 21, 2012 21:27 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Spuścić Was z oka na pół dnia a już mnie za mąż wydajecie :twisted: - nie ma tak dobrze 8)
Raczej zanosi się na przeprowadzkę Łatki, jeśli chodzi o absztyfikanta, to jakby dla mnie nie ten PESEL :wink: aczkolwiek, nie powiem ...
Noc będzie wesoła, wiatr wyje, jakby się ktoś powiesił a koty się tłuką na wszelki wypadek :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lut 22, 2012 20:14 Re: Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT

Strasznie jestem osłabiona :( , czuję się powoli lepiej, ale jestem osłabiona. Koty wylegują się po kątach, złe, bo zarządziłam pranie kocich posłanek :wink: . Zbieram wyprawkę Łatki. Jakaś niemrawa jestem ogólnie

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], Paula05 i 63 gości