
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Erin pisze:Tak, tak - powtórzcie test.
najlepiej by było inną metodą, tak dla pewności.
Trzymaj się, Maksiu
bekos pisze:słuchajcie, najważniejsze, że Maksencjusz nie ma białaczki. z FIV może długie lata zdrowo i szczęśliwie żyći przede wszystkim - brawa dla wszystkich zaangażowanych za wyciągnięcie chłopaka ze schronu
![]()
joluka pisze:sunicram pisze:Maks został dzisiaj odrobaczony, był też odpchlany. Natomiast nie można go już szczepić na nic, jak to przy FIV. Trzeba po prostu w miarę na niego uważać.
Sunicram - dlaczego nie można szczepić??? W ulotce Laboklinu, gdzie dosyć dokładnie opisane są kocie wirusówki, wręcz wyraźnie piszą: "koty FIV-pozytywne powinny być regularnie szczepione i odrobaczane"...
Z FIV-em nie miałam jeszcze bezpośredniej styczności - więc trochę zielona jestem.
I sorry - zapomniałam Ci z tego wszystkiego podziękować za dopięcie wszystkiego w schronie!!!!!! Dziękuję!
Erin pisze:Tak, tak - powtórzcie test.
najlepiej by było inną metodą, tak dla pewności.
Trzymaj się, Maksiu
Erin pisze:Na pewno tanie te inne metody nie są, ale chyba lepiej powtórzyć.
sunicram pisze:Gibutkowa dobrze mówi. Test wyszedł poprawnie, był pasek kontrolny i ewidentny pasek pozytywny. Można oczywiście próbować "czarować" rzeczywistość, ale wg mnie też lepiej skupić się na wydaniu tych pieniędzy dla kota na inne potrzeby. Chociaż rozumiem, że jak się samemu nie sprawdzi, to trudno przyjąć złe wiadomości. Powiem tak, jakbym był dla tego kotka domem stałym, to bym to pewnie sprawdził jeszcze sam na początek, żeby mieć pewność. Jak tymczasowym, to skupiłbym się na utrzymaniu go w dobrej formie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 136 gości