Kik a- tak pisałyśmy o niej w ogłoszeniach w grudniu i styczniuMieszkała na nieprzyjaznym kotom działkach, na których nie była mile widziana. Wrogie miny ludzi, puste miski, głód- nie są jej obce, zna to bardzo dobrze, choć zapewne wolałaby o tym zapomnieć. Niestety nie jest tak łatwo nie myśleć, o czym przed czym uciekało się każdego dnia, żyjąc na ulicy- przed ludzkim okrucieństwem. Bo tylko tak można nazwać przepędzanie kociego nieszczęścia z każdego nowopoznałego i na pozór bezpiecznego kąta. Kiedy wreszcie koteczka myślała, że znalazła miejsce, w którym nikt jej nie znajdzie, zawsze znalazł się ktoś kto z nudów przepłoszył przerażoną czarnulkę. Tak więc kotka żyła w wiecznym strachu i stresie. Niestety nie na tym kończą się smutne przeżycia za czasów bezdomności- Kika w okrytny sposób pozbawiona została połowy ogonka za sprawą człowieka. Na szczęscie pewnego dnia pojawił się ratunek w postaci Dobre Duszy, która od lat ratuje koty w potrzebie. Teraz Kika przebywa w domku tymczasowym, niestety nadal nie potrafi zapomnieć, że to właśnie człowiek wyrządził jej krzywdę, nie potrafi zrozumieć, że są też dobrzy ludzie, którzy kochają i patrzą sercem. Malutka nadal bardzo, bardzo się boi ludzi, jest przerażona, niemal dzika, choć czyni postępy i dała kilka razy się pogłaskać. Ale prawda jest taka, że nawet jeśli będzie strała się najbardziej jak tylko może się oswoić, skazana będzie już zawsze na bycie kotem tymczasowym. Nigdy nie znajdzie szczęścia, domu i miłości swojego człowieka. Bo nikt jej nie pokocha. Czarna z krótszym ogonkiem dzikunka- kto na nią zwróci uwagę, kiedy wokół tyle pięknych kotów dumnie się prezentuje. Fakt, że koty czarne mają w sobie coś urokliwego, są magiczne, fakt że niemając całego ogonka jest oryginalna, fakt że jeśli kiedyś kotka zamruczy Ci do ucha- będziesz największym szczęściarzem. Ale co to da, skoro pewnie nawet jej nie zauważysz? Bo dzika, bo czarna, bo troszkę inna... Mimo to wciąż mamy nadzieję, my- wszyscy przyjaciele Kiki, Kika i jej opienka- że jeszcze zdarzy się cud, że jeszcze ktoś zauważy i zaprosi Małą do siebie. Kika- 7-8 miesieczna, zdrowa (przeszła ostry koci katar), wysterylizowana.

Zdjęcia Kiki (Tiki) kiedy była młodsza
O Felku pisałyśmy w listopadzie, teraz jest już straszy i chyba jeszcze wiekszy z niego dzikus:Korciaczki pisze:Felix- ponoć ów imię jest magiczne i przynosi szczęście. Faktycznie, ten srebno-biały kocurek miał szczęście. Udało mu się przeżyć kilkanaście tygodni w miejscu nie przyjaznym kotom, a później trafił do pani Justyny. Teraz jest lepsze jutro, teraz bezpieczny w ciepłym domu tymczasowym szuka stałego kącika, po prostu nowego domku stałego, którym być może jesteś Ty. Felix jest ślicznym kocurkiem o oryginalnym kolorze, z białymi dodatkami i skarpetkami. Jest wciąż przestraszoną kulką, unikającą człowieka, ale powoli przełamuje się i zacyzna ufać. Polubił już delikatne głaskanie pod bródką i za uszkiem. Lada dzień, lada moment oswoi się i będzie miziakiem jakich mało. Ma niewiele ponad 4 miesiące i raczej jest zdrowy. Przebywa w domku tymczasowym w Tychach i szuka domku godnego kociego dymniaczka we fraczku, gdzie będzie mógł władać kanapą i być rozpieszczanym i kochanym kotem. Jeśli chcesz dać dom Felkowi, zadzwoń (507 300 768) lub napisz (
justazwierzaki@o2.pl), nie wahaj się, możesz zostać szczęśliwym właścicielem magicznego Felka.



