Tweety pisze:no, to do kąta, klęczeć na grochu w na Kocimskiej.

Kotom proszę wynagrodzić, bo mało się nie pozjadały nawzajem.
Czupunia w swoim domu, czasowo ten "dom" ma za kuchenką gazową w kuchni

tak sobie wybrała. Widziałam rezydenta, duży, piękny, zadbany, dymny kocur. Mam nadzieję, że będzie tam szczęśliwa.
Ależ się mi pusto w domu robi, mam tylko ...11 kocich ogonów

i w poniedziałek idzie do domu Femka to już w ogóle będzie się człowiek obijał po pustych ścianach.
Syndrom żydowskiej kozy
Co do maluchów Kingi to z tego co wiem od Lutry to z dawcami nie było problemu,
Pasztet od Lutry wystarczył na całość, Aassiiaa przyjechała też z Chochlikiem, pozostali byli w pogotowiu pod telefonami. Z Kingą rozmawiałam jak surowica się tworzyła wiec mam mało aktualne wieści.
Wislackikot jak usłyszał, że Kinga tarabani się z chorymi maluchami w plecaku i transporterem z dużym kotem busem to uznał to za szaleństwo i pojechał ich odstawić do Brzeska wioząc ze sobą
półlitrową flaszkę ... virkonu oczywiście

Ha. Wystarczy ze czlowiek sie polozy wczesniej spac i takie newsy go omijaja...
Co to jest syndrom zydowskiej kozy? Prosze mnie wprowadzic w temat

Flaszka virkonu... tiaa...

A to na fioletowo: ten tekst mnie powalil
Tweety pisze:solangelica pisze:Trisza ma zapalenie krtani.(...) no kurczę, mogę zostać wetem na telefon, moja diagnoza w pełni trafna, no nie Sol?

Yes

Po zastrzyku widoczna poprawa. Wczoraj wieczorem Trisza wyszla z pudla, posyczala i powydawala z siebie dziwne dzwieki (tak Pendereckim troche pojechala ale to mialo byc chyba warczenie ostrzegawcze na psa), pies sie wystraszyl i wyszedl grzecznie, Trisza zjadla pasztet Winstona, dobrze ze go mam bo nie jest w duzych kawalkach wiec kotu latwiej przelknac.
Potem wlazla do pudla i spala, pozniej wzielam ja pod koldre ale zdecydowanie jej bylo za ciasno i poszla spac do wozka. Tam spedzila noc pod kocykiem.
Rano poszla jesc...sucha karme psa

Fiona tez psu Chappi wyzera wiec zaczelam sie zastanawiac nad tym, moze jakies badania trzeba bedzie przeprowadzic?

Dostala pasztet i sucha karme, wcina az sie jej uszy trzesa. Jutro robie jej dwa zastrzyki prosze trzymac kciuki - ale po Kocimskiej jestem juz zaprawiona
