Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

» Śro sie 19, 2009 13:46

Wielkie kciuki za kociaki, zwłaszcza za Okruszka i Karolka :ok:

Głaski

» Pon sie 24, 2009 17:04

Nie jest dobrze.

Kizia ma chory kręgosłup. mamy zmienione leki bo bardzo gorzkich tabletek nie chciała łykać. Czekamy na rentgen za tydzień lub dwa.

Pusia ma potężny stan zapalny w oczku. Powodem może być białaczka albo, ewentualnie również uraz gałki ocznej. Mamy do wpuszczania trzy rodzaje kropelek, trzy razy dziennie. Musiałam wsadzić dziewczynkę do klatki bo nie dawała się złapać. Będzie w niej siedziała przez najbliższe trzy tygodnie.

Przecinek ma znów fatalne dziąsła odkąd steryd przestał działać. Jutro mamy zbadać mocznik i kreatyninę.
:crying:

Okruszek ma nawrót białaczki. Dziś przy okazji rozpoczęcia trzeciej dawki virbagenu zrobiliśmy badanie krwi. W stosunku do badania sprzed trzech tygodni parametry spadły mu o połowę. W dodatku miał 40,2 stopni gorączki. Coś w nim siedzi, co mu zjada krwinki. Najbardziej podejrzana jest hemobartonella. :cry:

Kiciuś dostał krew. Jutro na kontrolę. To nie wygląda dobrze

» Pon sie 24, 2009 17:48

Kciuki wielkie za całą chorującą gromadkę :ok:

i dużo ciepłych myśli - oby kotunie wracały szybko do zdrowia...

» Wto sie 25, 2009 7:47

Olu, kciuki za stado. I żeby wreszcie był spokój. :ok:

» Wto sie 25, 2009 15:04

Wielkie dzięki za kciuki i ciepłe myśli.
Okruszek ma dziś tylko 39 z kawałkiem, więc nie jest źle. Będziemy dodatkowo podawać unidox. Dziś dla odmiany kić był w lecznicy bardzo biedniutki i zrezygnowany, nie było śladu po wczorajszym zbuntowanym lwie.

Pusie wypuściłam rano z klatki żeby sobie pobiegała po salonie. Bałam się, że jak wróce to kicia zupełnie odmówi kontaktu a tu zastałam Pusieńkę stęsknioną, przytulasta i rozmruczaną. Poprzytulałysmy się więc i jakoś bez bólu przeszło wpuszczanie kropelek. Oby tak dalej, to będzie nam obu łatwiej przeżyć to leczenie.

» Śro sie 26, 2009 16:57

Zdrowiejcie kociaki! :ok:

Walczymy o Okruszka/Stefcia pomimo, że jego szanse są nieduże. Wyniki powtórzone po tygodniu po virbagenie i transfuzji są tylko o malutki ząbek lepsze.

Pusia niestety kibluje w klatce bo ten dobry nastrój szybko się skończył i łapanie kota 7 razy dziennie stało się bardzo trudne. Oczko się powoli goi.

Kizia dostała nowe tabletki do podawania dwa razy dziennie ale jestem szczęśliwa jeśli uda mi się raz dziennie jej wcisnąć lekarstwo. Kizia mimo odrobaczenia jest ciągle bardzo chuda.

Również Perełka jest bardzo chuda. Dziś dostała aniprazol. Przy następnej wyprawie na Białobrzeską trzeba będzie ją zabrać na morfologię. Podpatrzyłam dwa dni temu jej qpalka i nie bardzo mi się podobał. nie była to ewidentna sraczka ale coś niedaleko.

Karol chyba powoli przyzwyczaja się do łykania tabletek i coraz częściej przechodzi nam to bez wypluwania. To chyba jedyny pozytyw ostatnich dni

Olu, ściskam. Trzymajcie się.

Kciuki i ciepłe myśli dla wszystkich

:ok:

Kciuki za kociaki, a zwłaszcza za Okruszka :ok:

Wielkie dzięki. Bardzo bym chciała żeby choć ze dwa tygodnie nie trzeba było jeździć z żadnym zwierzakiem. We wtorek Przecinek jedzie na usuwanie kolejnych zębów. Mam nadzieję, że kiciuś zacznie wreszcie normalnie jeść.

Okruszek jest jakby żwawszy. Uszka i nosek ma ciągle bladziutkie ale jak mnie widzi to raźno podbiega i dopomina się mizianek. Miską też jest zainteresowany choć dość krótko. :roll: