KASIA ODESZŁA 6.06.Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 17, 2018 12:25 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Słuchajcie ponawiam prośbę ,bo zginęła.
Dagmara czarno-czarni prosi o konto funduszu pomocowego na PW.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 12:54 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Zaciekawił się wędką, ale jednak odgłosy szalejących kociaków bardziej go interesują, siedzi i obserwuje, z marleyem powąchał się przez kartkę, raczej nie wystraszony, bez fuczenia itp wygląda na zdziwionego.
Jak tylko kociaki pójdą na drzemke to go wypuszczę, niech się przyzwyczaja do nowego domu.
Kratka jest też dobra do obserwacji bo to starego typu drzwi z wentylacją na prawie całą szerokość i ok 15cm wysoka.
Chciałam mu zrobić zdjęcie ale jednak kuli się jak wyciągam tel, lepiej dam narazie mu spokój.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie cze 17, 2018 13:00 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Ale przez taką kratkę nic nie widać bo te poprzeczki są pod kątem, też mam takie stare drzwi.
A może można tę kratké zdjąć?, to tylko 4 wkręty, wtedy Brohek będzie mógł wejść i wyjść, koty też, a psiak nie wejdzie.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 13:42 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Widać, sprawdzałam, nasze kratki nie są na wkrętach tylko wbite stalowe ramy a krata w środku, on się psa nie boi, obserwuje z zaciekawieniem, poza tym marley nie jest jakiś nachalny, nie próbuje podejść ani nie zaczepi, on żyje swoim życiem, jak go koty oblezą to ich nie wygania, ale sam się do nich nie pcha, jedynie Mały jest takim kumplem do zabaw. Brojek bardziej boi się moich dorosłych, siedział przy samej kratce, ale jak bura do niego podeszła to zaczął syczeć i wymachiwać łapami, no to odeszła...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie cze 17, 2018 13:45 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Bierzesz go na ręce? Przytulasz?
On bardzo lubi głaskanie po bokach pyszczka.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 13:47 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Szalony Kot pisze:Na każdego jest tu miejsce, każdy też swoje wpadki zaliczył, ja też - czy to w opiece nad kotami, czy w relacji z innymi użytkownikami.
Najważniejsze, że w waznych sprawach, jak ta, jednoczymy się niezależnie od stażu :ok:


kochana, wlasnie dlatego napisalam, ze ten watek i choroba Kasi ma duze szanse zjednoczyc na nowo cale miau, tak jak zjednoczone bylo kiedys.


ewkkrem pisze:Kropko,
Twoje skarby są w dobrych rękach. Chciałabym mieć taką polisę dla moich kocurów.


jak jeszcze troszke tu pomiauczysz, to pewnie nawiazesz jakies przyjaznie, ktore w razie trudnej sytuacji beda taka-jak to ujelas-polisa. :ok:
choc mam nadzieje, ze nigdy nie bedziesz musiala przezywac tego, co Kasia, mimo, ze - jak slusznie zauwazylas- kociaste sa w bardzo dobrych rekach.

morelowa pisze:To ma do siebie słowo pisane , że nie widzi się mimiki, gestów, nie słyszy intonacji.

ja tez mysle, ze ewkkrem sie niefortunnie wyrazila, zostala zle zrozumiana ale nic zlego na mysli nie miala. Chodzilo o to, ze kociamberki Kasi maja zapewniona najlepsza opieke jaka jest mozliwa, w zauwanych, doswiadczonych domach. Chociaz poslanko pomoglo by zlagodzic stres i trudne poczatki w nowym domku, to jednak nowi opiekunowie zrobia wiecej niz wszystko, by kotelkom u nich bylo dobrze. W koncu kociaste tu sa najwazniejsze :)


kropkaXL pisze:Oby nikt nigdy nie musisł oddawać tylu kotów na raz, nikomu tego nie życzę ...
domyslam sie, co czujesz, ale skarby sa w najlepszych mozliwych rekach, oddalas je pod opieke naprawde doswiadczonym osobom, zaufanym. Tam sa bardzo bezpieczne i beda kochane tak samo jak rezydenci. Ja jestem pewna, ze w lepsze rece nie moglas ich powierzyc :)
To jest bardzo wyjatkowa sytuacja i swiecie wierze w to, ze przejsciowa, ze szybko wrocisz do zdrowia, a kotelki do Ciebie. Dla nich tez nie jest to latwa sytuacja, ale na swoj, koci sposob pewnie rozumieja, ze to dla ich dobra i tylko na dluzszza chwilke. Bedziesz z pewnoscia caly czas w kontakcie z nowymi domkami, wiec bedziesz wiedziala wszystko, jak sie miewaja futrzaczki, co u nich nowego. To zrozumiale, ze zawsze jest obawa, jak one sobie z tym poradza, ale mysle, ze "wychowalas" swoje kocie dzieci na madre istoty i rownie silne jak Ty. Bedzie dobrze, wierze w to, bo musi byc dobrze, nawet nie biore innej opcji pod uwage, zadna inna opcja dla mnie N I E I S T N I E J E!!! :)

majencja pisze: Trzeba się trzymać wersji że są na koloniach na przedłużonym turnusie, może prędzej jakiś odwyk :mrgreen: . Obsługa pierwsza klasa, opiekunowie z najwyższej półki :mrgreen: No ale jak taki jeden ponad miesiąc w szpitalu na kolanko a inny po 5 dniach wypier.... z zaleceniem szwy usunąć w POZ :ryk: :ryk: to może turnusy kolonijne wydłużyli :ryk: :ryk:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ryk: :ryk: :ryk: podoba mi sie Twoj tok myslenia :D


Hannah12 pisze: Kasiu, odetchnąć możesz, przyjaciele Twoi bezpieczni i zaopiekowani.Teraz Ty zaopiekuj się sobą i walcz.
:ok: :ok: :ok: :ok: dokladnie, masz 10000% racji :) Kasiu, prosze, wez sobie te slowa do serca, jak przykazanie. Walcz, nie dla nas, ale dla siebie i swoich futrzakow.
My jestesmy i bedziemy myslami, sercami itp z Toba caly czas, bez wzgledu na wszystko! :ok: :ok: :ok: :ok:

ewkkrem pisze:
Ja też byłam (i jestem) zafascynowana tym wątkiem. Ogrom pracy nad organizacją tak dużego przedsięwzięcia wzbudził mój zachwyt dla forum miau (i wszystkich forumowiczek).

ten watek pokazal, ze moje powiedzonko, ze wszyscy kociarze to jedna rodzina a wszystkie kotki nasze sa-sprawdza sie :)


ewkkrem pisze:Widzę jednak, że jestem forumowiczem trzeciej kategorii. Może dlatego, że przyłączyłam się za późno?

mysle, ze moze nawet lepiej, ze przylaczylas sie pozniej, bo bys mogla sie zrazic do miau, jakbys widziala, co tu sie dzialo... Zaczynasz jakby z czysta karta. Nikt Cie nie traktuje jak forumowicza trzeciej kategorii. Fajnie, ze z nami jestes :)
Nie znalas miau z czasow, gdy ja tu bylam nowa-szkoda, bo bylo super. Ale potem sie pochrzanilo, odeszlo stad wiele osob z tej starej, sprawdzonej ekipy. Nie wiem, czy Ty bys tamto przetrwala, skoro oni nie dali rady. Wiec w pewnym sensie dobrze, ze nie znalas "mojego" miau, bo przez to nie znalas tego niefajnego okresu miau. Chcialabym bardzo, zeby znow bylo, jak za "starego, dobrego" miau i zeby to co bylo zle bylo jus przeszloscia i nigdy nie wrocilo.

ewkkrem pisze:Ponoć na "polisę" trzeba zapracować. Kto? Ja czy moje koty?

zle to zrozumialas. Byl czas, ze byly tu gownoburze i bany za nic. Wczesniej latwiej obdarzalismy sie zaufaniem, teraz troszke wiecej czasu potrzeba, ale nikogo nie skreslamy z gory. Cierpliwosci! :ok:

ewkkrem pisze:Kociaro 82, też, na początku poczułam się jak w rodzinie.
Przeminęło z wiatrem.
zbyt latwo sie zrazasz, za wiele bierzesz do siebie.


Szalony Kot pisze:Czy osoby, które mają mój numer konta, mogą się nim dzielić dalej? Pytam, bo ja już do środy tylko z telefonu, a z mojego trudno wrzucać takie rzeczy, kopiowanie i pisanie to koszmar :oops:
jesli to jest zgodne z nowymi przepisami o ochronie danych (RODO) :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: to przekaze dalej, kto bedze chcial :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 17, 2018 13:54 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Maciuś dalej pod łóżkiem. Ma jedzenie, picie i kuwetkę przystawioną. Czasem zaglądają do niego kociambry, ale jako że spędzają większość czasu na tarasie (spoko, osiatkowany jest cały:)), to raczej ma za dużo spokoju niż za mało. Wrażliwemu dzieciakowi trzeba więcej czasu, to będzie miał, nic na siłę. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie cze 17, 2018 13:56 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Olu bardzo dziękuję za dobre chęci, ala ja parę postów temu prosiłam, by nie ciągnąć tematu ewkkrem.

Po raz kolejny proszę, o podanie numeru konta funduszu pomocowego, prosi o nie Dagmara czarno-czarni, bo chce przelać kasę za bazarek, na PW oczywiście
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 13:57 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Agneska pisze:Maciuś dalej pod łóżkiem. Ma jedzenie, picie i kuwetkę przystawioną. Czasem zaglądają do niego kociambry, ale jako że spędzają większość czasu na tarasie (spoko, osiatkowany jest cały:)), to raczej ma za dużo spokoju niż za mało. Wrażliwemu dzieciakowi trzeba więcej czasu, to będzie miał, nic na siłę. :)

Ale jadł, pił, sikał?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 13:58 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

slava pisze:Ogromnie się cieszę, że kotki szczęśliwie już na miejscu i bardzo ładnie sobie radzą.


dokladnie tak, o kociaste mozemy byc spokojni, teraz mozemy skupic sie na Kropce :D :ok:


Marzenia11 pisze:
Kropeczko
wiesz, jak tydzień temu rano zobaczyłam wątek to zlasował mi się mózg... Ja po prostu nie umiem sobie wyobrazić - a wyobraźnię mam sporą - sytuacji w której jestem zmuszona oddać swoje koty wiedząc, ze taka trauma dla nich jest najlepszym możliwym rozwiązaniem.
modlę się, abym nie musiała być w podobnej do Twojej sytuacji - i choroby i / lub sytuacji, w której muszę oddać koty ze względu na ich dobro.
Dlatego też doskonale Ciebie rozumiem, Twoje emocje, lęki o futerka, niepokoje. I rozumiem, ze zupełnie bez znaczenia jest, czy obiektywnie mają one mniejsze czy większe uzasadnienie..
Wiesz, wysyłasz koty na lekko dłuższe kolonie po to, aby móc skoncentrować się na sobie, aby mieć spokojną głowę, nie martwić się o nie.
WIEC - jeśli fakt, że Maciuś nie dostał pachnącego mieszkaniem kocyka ma dla Ciebie ogromne znaczenie to zrób to dla siebie - albo od razu w poniedziałek wyslij jakiś kolejny kocyk pocztą, albo zaczekaj chwilę i jak ocenisz po swojemu, ze jednak on tego potrzebuje wtedy to zrób.
Pamiętaj,. Twój komfort i spokój są teraz najważniejsze. I niech to będzie wyznacznikiem Twoich decyzji.

Pozdrawiam, podziwiam i nieustannie ogromne kciuki :ok: :ok: :ok:


masz racje, podpisuje sie pod tymi slowami obiema rekami i nogami :mrgreen:
Znajac Kasie, jesli nie wysle tego legowiska, bedzie sobie tym glowe zaprzatac i nie bedzie mogla skupic sie na sobie, na swoim powrocie do zdrowia.

kropkaXL pisze:Bella mnie zaskoczyła , ona tak zawsze szła ufna do ludzi :(
Julka brawo!!!
Tylko błagam, uważaj na pazurki, ona jak sie przestraszy, paca łapą na oślep, nie raz mnie drapnęła.


nowe miejsce, nowe zapachy, nowe dzwieki... nowa sytuacja... moze kicie zestresowac, to normalne, trzeba spojrzec na to z punktu widzenia kota i zrozumiec, ale na pewno ciocia sobie z nimi poradzi :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 17, 2018 14:01 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Ślady są. Chociaż mogą być któregoś innego. Ale nie chcę go zamykać samego, niech spokojnie poznaje miejsce we własnym tempie.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie cze 17, 2018 14:01 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

kropkaXL pisze:Mirka, ja też wielkiej wprawy nie mam, ale zawsze kombinowałam, jak były rozespane, po jednym pazurku :lol:


behawiorysci podobno twierdza, ze tak najlepiej, bo kociaste rozespane nie do konca kumaja co sie dzieje :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 17, 2018 14:04 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

Tylko nie zawsze ten wybieg się udaje, a my to wiemy z własnego doświadczenia, bez behawiorystów :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 17, 2018 14:05 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

bo teoria swoje a zycie swoje, kazdy kotel jest inny :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 17, 2018 14:09 Re: Mam raka -chcę wygrać!!!!!!

napisalam do czarno-czarni, mam nadzieje, ze o te osobe chodzilo :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości