mziel52 pisze:A da się te kulki homeopatyczne przemycać w jedzeniu?
Nie wiem. DeeDee jest obsługiwalna (ekhm.. ale daję radę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:A da się te kulki homeopatyczne przemycać w jedzeniu?
Marzenia11 pisze:ankacom pisze:Marzenia, napisz jakie leki homeopatyczne stosowałaś u swojej kotki na te narośle w pyszczku.
Moja kotka miała dziś robioną biopsję żeby sprawdzić czy to jest nowotwór.
Przy pierwszym rzucie plazmocytarnego, ktory był jedynie z jednej strony wet tez pobrała wycinek do badania, aby wykluczyć r. płaskonabłonkowego. Na szczęscie wykluczony. Teraz kalafiory sa symetrycznie przy dwóch łukach.
Nie wiem, czy leki homeo są stosowane rutynowo , u kazdego kota takie same. Wet homeo patrzy la na badania krwi i mówiła, ze coś ta trzeba wzmocnić (już nie pamiętam co, chyba chodzilo o wątrobę, bo parametry DeeDee iała od zawsze podwyższone).
Dostała: Sepia 30ch, Mercurius Solubilis 15ch, Lycopodium 9ch. Dostawała dwa razy dziennie, nie pamiętam po ile kulek.
ankacom pisze:Marzenia11 pisze:ankacom pisze:Marzenia, napisz jakie leki homeopatyczne stosowałaś u swojej kotki na te narośle w pyszczku.
Moja kotka miała dziś robioną biopsję żeby sprawdzić czy to jest nowotwór.
Przy pierwszym rzucie plazmocytarnego, ktory był jedynie z jednej strony wet tez pobrała wycinek do badania, aby wykluczyć r. płaskonabłonkowego. Na szczęscie wykluczony. Teraz kalafiory sa symetrycznie przy dwóch łukach.
Nie wiem, czy leki homeo są stosowane rutynowo , u kazdego kota takie same. Wet homeo patrzy la na badania krwi i mówiła, ze coś ta trzeba wzmocnić (już nie pamiętam co, chyba chodzilo o wątrobę, bo parametry DeeDee iała od zawsze podwyższone).
Dostała: Sepia 30ch, Mercurius Solubilis 15ch, Lycopodium 9ch. Dostawała dwa razy dziennie, nie pamiętam po ile kulek.
Dziękuję za odpowiedź.
Dzwoniłam do weta i niestety to rak płaskonabłonkowy .
Nie dość, że ma białaczkę to jeszcze to![]()
Wyniki krwi wszystkie w normie, usg jamy brzusznej ok, rtg płuc też.
A koteńka chora.
ankacom pisze:Wczoraj jak zrobiła biopsję to powiedziała, że dziś może być wynik.
Nie wiem jak to robi, że jest tak szybko.
W Białymstoku jest jedna wet co leczy homeopatią, pójdę do niej.
Myślę też o padaniu jadu z tarantuli. U Justyny w Tychach jest kotka Matylda z takim schorzeniem i u niej pomaga podawanie jadu.
taizu pisze:Odkłacz może dodatkowo. Kaloryfery grzeją, koty się wylizują - zakłaczenia są częstsze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 129 gości