Nie śpiewał

, siedział grzecznie w łazience, nie próbował wyjść. Rano trochę zwiedzał, ale wycofał się. CDT spokojniejsze, on syczy tylko jak mu ktoś zagląda na górę. Siku, pojadł suche, je drugiego gourmeta (bo pierwszego wywalił, bez emocji

). I pił wodę, widziałam

, z dużej miski wstawionej do wanny
Dziś go zamknę, ale tak na klamkę, jak zechce, to wyjdzie i niech się dzieje ...
Reszta już na balkonie, Wiola nos w siatce
