TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

gdzies sie szwendalas na miau, przeciez cie widzialam i o tej przerwie mowie

aha, mam wiadomosc, ze Kikunia na szczescie czuje sie juz dobrze :ok:

natomiast Czorcia chyba boli kregoslup, jakis niemrawy dzis jest... :roll:

Fibi tez slaby-pogoda daje sie im we znaki :roll:

Fibisiu, Skarbie :1luvu:

Zdrówka dla dla wszystkich futrzastych :ok:

ZUZA zuza pisze:Witam na wątku mruczków Justyny
Wszystkie kociaste znam z reala, teraz przyszedł czas na net. Pozdrawiam wszystkie cioteczki
Nie wiem komu dziękować, ale dobrze ,że powstało wydarzenie na fb. Oby odzew był duży.
Lece na watek Śnieżynki, nie znam jej

Witaj kochana :1luvu:

Byłam rano u weta z Śnieżynką i Boną :

Dr Michał ( chirurg ) obejrzał RTG zgrane na płytce , zbadał tez ją i na dziań dzisiejszy nie będzie operacji bo powinno sie to samo zrosnąć , chyba ze powstaną komplikacje to wtedy będziemy o operacji myśleć bo na dzień dzisiejszy by jej i tak nie przeżyła , jej stan ogólny jest nadal bardzo zły , nadal mimo kroplówek jest bardzo odwodniona , słaba i ma niska temp ciała , jest teraz na termoforze .
Zjadła rano dosłownie odrobinkę , wręcz sadowe ilości conwa ...
Dostała też zastrzyk przeciw bólowy i kroplówki do domu , już jedna dawkę dostała , kolejna wieczorem i jutro rano i wieczorem jadę z nia do weta na pobranie krwi bo dziś to było niemożliwe ze względu na jej zły stan

Rokowania bardzo i to bardzo ostrożne

No i ważne ze zaczęła po ponad dobie sama sikać :ok:

, narzazie idzie to bez czucia ale wazne ze nie muszę jej wyciskać i bardzo Was proszę o pościel , ręczniki , ręczniki papierowe itp ...
A Bona dostała dzis kolejny antybiotyk i na jutro też ze względu na te jej chore oczko .

Justynko- zaglądam do Twoich kociastych, czytam wątki, kibicuję i trzymam mocno za wszystkie :ok:

Pozdrawiam cieplutko.

dana.b pisze:Justynko- zaglądam do Twoich kociastych, czytam wątki, kibicuję i trzymam mocno za wszystkie
Pozdrawiam cieplutko.

Śnieżynka coraz słabsza :cry:

, traci ciepłotę ciała , jest na termoforze opatulona kocem ( przed chwilka zmieniłam jej na ciepły ) , kurcze niepotrzebne w sobotę miała rtg w narkozie bo to bardzo obciąża organizm , a ona już wtedy była bardzo mocno odwodniona i wychudzona , boje sie czy damy rade ją ocalić :cry:

a za chwile muszę wyjść na 3 godziny i mam nadzieje że nic sie w tym czasie nie stanie :cry:

Grosziwo pisze:
ZUZA zuza pisze:Witam na wątku mruczków Justyny
Wszystkie kociaste znam z reala, teraz przyszedł czas na net. Pozdrawiam wszystkie cioteczki
Nie wiem komu dziękować, ale dobrze ,że powstało wydarzenie na fb. Oby odzew był duży.
Lece na watek Śnieżynki, nie znam jej

Witaj ZUZA zuza Ja też miałam okazję poznać mruczki (i nie tylko) Justynki w realu
A poza tym fajnie, ze dwie wodzisławianki tu się spotykają

Miło poznać Grosziwo :1luvu:

A ja myślałam,że jestem jedyną kociarą w Wodzisławiu :wink:

Fajnie, że bedziemy razem dopingować tyskie mruczki :piwa:

Co tam u Śnieżynki ?
Justyś jak Ty dajesz radę ?

ZUZA zuza myślę, że takich kociar jest więcej tylko się ukrywają :mrgreen:

Justynie przy kolejnym kalekim kocie nie starcza już czasu na pisanie na forum, prosi więc o przekazanie wieści o Śnieżynce.
Nie jest lepiej, ale też nie jest gorzej. Justyna podaje jej kroplówki, podaje strzykawką Convalescence, ale koteńka nie bardzo chce przełykać. Przy dotyku mruczy i widać że trzyma się życia i walczy. Jest też cieplejsza, nie chce leżeć na termoforku.
Justyna jeszcze będzie ją karmić i podawać kroplówki. Zrobi wszystko aby ją uratować.
Najważniejsze, że nie jest gorzej.
:ok:

i dobre fluidy Cioteczek dalej mocno potrzebne.

Oczko Bony lepiej, ale to nie koniec leczenia.

Kika po wyrwaniu bolących ząbków, ma wręcz wilczy apetyt.

Matyldzia niestety gorzej się czuje i bardzo słabo je.