horacy 7 pisze:ASK@ pisze:A co z rudzikiem? Jak on się czuje?
Asiu czuje się dobrze tylko trochę łzawił i kichał nawet troszkę przeszło na inne, białe i maluchy.Zakraplałam mu krople i dawałam unidox i jest dobrze.Miał problem z kuwetką na początku lecz też wszystko minęło.Poza tym jest jak błyskawica biega,skacze wszędzie nawet na szafę pod sam sufit,kocha inne koty,kocha ludzi ,całą noc spał wtulony w moją chorą szyję.Tak naprawdę jest cudny tylko rozrabiaka niesamowicie wysportowany.Dlatego mam prośbę czy mogę go wydać do ds jako jedynaka czy taki żywioł to będzie sam szczęśliwy?Jest chętny domek lecz byłby sam ,waham się dlatego.![]()
Basiu, wszystko zależy (sama wiesz) od domu i tego co ludzie mogą mu zapewnić. Ile czasu byłby sam, czy ludzie mają dzieci na które "spadnie" większość żywiołowości rudzika, może jest pies...Czy mieli już kota i jaki był? Czy oni w ogóle zdają sobie sprawę co kot może wyczyniać jak jest takim wariatuńciem? Choć wiem,że ludziom trudno przyjąć do wiadomości nasze słowa.
Czasem malce oddają same .Bo nie zawsze jest taka możliwość by w domu był drugi kot.W wieku iluś tam miesięcy już czasem widać czy dzieciak leci do rodzeństwa czy innych kotów.Czy odstaje od nich woląc być samotnie na posłanku ,parapecie. Czy bawi się z kolagami czy woli sam toczyć mysię.
Ale wtedy lubię domy z dziećmi.Z psami też.
Ale np Julki i Lucka nie oddałabym za skarby jako jedynaków. Byłyby nieszczęśliwe a dom razem z nimi.