TYMCZASY u JOPOP VI - nowy tymczasik, s. 92

**Adopcje: 12 >>**

Tak mi przykro.
[*][*]

[*][*]
Asiu, trzymaj się

O nie, Burcia to ta śliczna srebrzysta, od pingwinki?

Kolejne straszne wieści

Kolejna Biedusia..

Chcąc niechcąc zmienię temat i zapraszam Was do wątku kolejnych kociaków Jokota:

viewtopic.php?f=13&t=143990

Wczoraj małe zalęgły się u mnie, a trzeba trzymać kciuki, żeby dotarł jeszcze jeden maluch z tego miotu. Prysnął, ale starania są czynione, żeby zmienił zdanie i przeszedł na mój wikt i opierunek

Na szczęście - niełapalna i bardzo płodna (trzy razy do roku) mamusia czeka na wielkie wydarzenie w życiu, po którym już tylko będzie wspominać czasy macierzyństwa..

Małe zagubione się znalazło po dwóch dniach, jest dziewczynką i już mogę uzupełnić wiadomość o jej fotkę:

A tymczasem w ogrodzie ...

przed chwilą weszłam do domu: Janornik leżał sztywny w kuwecie. Wczoraj był całkiem normalnym kotem.

Z tego miotu żyje już tylko Jamyszka...

**Adopcje: 12 >>**

[*]
Asiu, przytulam.
To cały czas pp?

Trzymaj się...

[*]

Ojej

... [*] ... tak mi przykro, Asiu :cry:

[*]

żesz, to, kur.... :evil:

#$!^#
kiedy wreszcie to się skończy?! :evil:

Nie wiem czy to dalej pp. Podobnie jak Jachomik - Janornik nie miał żadnych objawów. Może był tylko trochę mniejszy niż siostra - ale jadł, bawił się, wrzeszczał by go przytulać. Żadnego kataru, ropy, biegunki, wzdętych brzuchów, apatii - nic.

jopop pisze:Nie wiem czy to dalej pp. Podobnie jak Jachomik - Janornik nie miał żadnych objawów. Może był tylko trochę mniejszy niż siostra - ale jadł, bawił się, wrzeszczał by go przytulać. Żadnego kataru, ropy, biegunki, wzdętych brzuchów, apatii - nic.

Nadostra pp tak wygląda

Jeden z kiciów z Piotrkowa też tak umarł. Dla maluszka [*]

Cały miot obłożony jakąś klątwą

Planujesz sekcję? W sumie jak umiera nagle wizualnie zdrowy kot to dziwne

w tym momencie nie bardzo jest jak zrobić sekcję.

Zosiu - ja wiem, że to może być nadostra pp. Tylko one były cholera dwa razy szczepione. A pp w domu mam od 2 czerwca, więc okazji do zachorowania miały już dość dużo. Czemu akurat teraz?

Na Gersona kiepsko się czuje Rena. Wczoraj pojechałyśmy z Iwoną66 na badania krwi - wyszły nienajgorsze, zarówno morfo, jak i nerkowe. Nie tłumaczą kompletnie stanu kota. Kruszyna, o którą bałam się kilka dni temu - rozrabia i ładnie przybiera na wadze. Teraz jakaś słabsza jest Karagana. Reszta wygląda znakomicie, choć konsystencja kup większości kociąt odbiega od ideału.

Trwa akcja "odrobaczanie Gersona". Proszę o kciuki za dopadnięcie jasnej gomulickiej, tylko ona się nam ostała :roll:

TYMCZASY u JOPOP VI - nowy tymczasik, s. 92

Kto przegląda forum