Jahoda pisze:E-dita pokazałam Czesię koleżance ale niestety nie zaiskrzyło
Czesia trafiła do super rodziny

Raport z pierwszych dni w nowym domu:
Witam
Dzisiaj już było dużo lepiej. Czesia nockę spędziła pod naszą kołdrą na nogach. W ciągu dnia była w kuwecie kilka razy. Jeden raz był nawet dłuższy i bardzo „obfity” i konkretny

Zwiedziła już calutkie mieszkanie. Kiedy dzieci poszły na dwór, sprawdziła ich pokój, każdy centymetr, zakamarek, półki, szuflady, parapety. W łazience wskakiwała mi do umywalki, do wanny, na pralkę. W kuchni też obwąchała każdy kącik. Z samymi dziećmi był dzisiaj już większy kontakt, nawet się bawiła z Julkiem przez chwilę a z Amelki palca lizała Almette. Nadal jednak kiedy krzyczą albo biegają woli się schować. Myślę, że jeszcze parę dni i powoli, powoli również do nich się przyzwyczai. Na razie z własnej woli i ciekawości reaguje na nas i do nas przybiega.
Ewidentnie w ciągu dnia raczej lubi podrzemać, ale wieczorem i w nocy szaleje z zabawkami, kwiatami i skacze po meblach


Witam,
Czesia już czuje się całkiem swobodnie, niedziela wystarczyła żeby oswoiła się z dziećmi i kiedy w poniedziałek wrócili ze szkoły i przedszkola bawiła się z nimi na przemian. Potem drzemała na fotelu u boku mojej teściowej i nawet oczu nie otwierała kiedy Amelka ją co chwilę głaskała. Właśnie siedzi na parapecie w sypialni i wygląda przez szybę, chyba brakuje jej balkonu. Miski już stoją w kuchni, kuweta w przedpokoju (z drzwiczkami), nasza sypialnia już nie jest jadalnią i ubikacją zarazem.
Tabletki zjada co rano z kabanoskiem, dzisiaj jadła trochę twarogu, Feliksa, trochę fileta z kurczaka (aż się trzęsła) no i suchą karmę, do picia ją trzeba zachęcać. Czasem dostaje głupawki i biega pomiędzy pokojami susem wskakując na swoje posłanie, widać że zabawy z nami nie zastąpią jej szaleństw z innym Ciastkiem.
Czochrałam ją dzisiaj po brzuchu między przednimi łapkami a ona wyciągała się na grzbiecie i bardzo delikatnie podgryzała moje palce, jakby z czułością. Poznajemy się powoli.
pozdrawiamy