MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Asiu, a byłaby możliwość zamieszczenia jakichś nowych fotek?

Podobnie przydałyby się informacje/foty podopiecznych Zuzy (i tu ładny uśmiech do majkowca ślę :mrgreen:

).

A w ogóle, to co słychać na froncie?

Ewko a tamte zdjęcia Ci się nie podobają :twisted:

Zdjęcie opisane kto jest kto.

Więcej zdjęć z dzisiaj tutaj

Bardzo mi się podobają - ale kociaki się straaaasznie szybko zmieniają

Idę do albumu zachwycać się kluskami :mrgreen:

PS. Jakkolwiek to zabrzmi: dobrze, że jest ich dwóch. W kupie raźniej

Słodziaki

bedziecie sie smiac ale ja bym umarla ze strachu, ze krzywdę zrobię takim okruszkom, Pamietam jak sie balam jak Macius przyszedł, ze sie nim zle zaopiekuje, bo takiego "malucha" jeszcze w domu nie mialam, a on mial 4 miesiące!!!!

Boziuuuuuuu, zakochałam się w tym różowym nosku ! :1luvu:

Tak sobie wyobrażam, że Kocioł tak musiał wyglądać we wczesnym kocięstwie.

Bardzo chciałabym podziekować wszystkim za życzenia urodzinowe :1luvu:

Wreszcie jestem pełnoletnia

Bardzo mocno trzymam kciuki za zdrówko maluchów :ok:

Tak jak Edyszko napisałaś to bardzo kruche i delikatne istotki.

U nas spokojnie jeśli chodzi o zdrowie kotów. Natomiast jeśli chodzi o zadymy, rozróby itp...to mam ochote je rozszarpać :twisted:

Czarnuchy tak rozrabiają, że aż włos na głowie staje. Noc nieprzespana a jak ja rano wstaje to oczywiście wszyscy śpią jak aniołki :evil:

Linkol młodemu (mojemu synowi) spadł na twarz zadrabał mu cały policzek :evil:

Nie wiem czy tym swoim wielkim doopskiem probował sie wdarpać na półke i nie dał rady, czy wdrapał sie i spadł :roll:

Kropka z Majką drze koty

Zastanawiałam sie o co im chodzi i jak tak je obserwowałam doszłam do wniosku, że Kropka chyba zazdrości Majce rudych kropek :roll:

Inga nie ma litości dla śpiących :evil:

Potrafi drzeć morde nad uchem śpiącego do skutku, czyli do wstania i nakarmienia kotecka :evil:

Avatar właściwie bez wiekszych zmian. Odleżyny sie ładnie goją, apetyt dopisuje, ale sprawność ruchowa bez zmian

Jeśli chodzi o jego potzreby fizjologiczne to dalej nie korzysta z kuwety. Mocz zdarza mu sie popuszczać jak stoi, chociaż zdarza mu sie to rzadziej niż na początku. Qpala robi przeważnie raz dziennie o stałej porze. Na tyle zgraliśmy sie w tej kwestii, że on szybko "przypełza" i trzeba go przytrzymać a wtedy wszystko jest ok. Zrobił sie o tyle bardziej ruchliwy, że chce biegać z innymi kotami, niektóre nawet próbuje ustawiać ale jak chce to zrobić szybko to niestety na łapach ustać nie potrafi

Postaram sie nakrecić nowy filmik. Może ja poprostu widząc go codziennie nie widze zmian :oops:

Bardzo też chciałam podziekować Joannie i Mikołajowi (od Artura) za wspaniałą paczke ze smakołykami dla kociastych :1luvu:

Niestety nie zdąrzyłam zrobić fotek, bo footra wziely sprawy w swoje łapki :twisted:

Wiedziały chyba, ze przesyłka jest dla wszystkich i każdy chciał coś dla siebie

Tak wiec wszystko musiało zostać schowane błyskawicznie, żeby każdy mógł zjeść coś smacznego

Wiecie jakby ktoś chciał mieć takie słodziaki w domu chętnie odstąpię :twisted:

Pini wyrósł baaardzo. Oczka znowu mu się lekko paprają, ale walczymy z tym. Dalej jest wypłoszem i dumam jak go przekonać do ludzia. Potrzebuje swojego człowieka i domku, a niestety nikt o niego nie pyta

Hipcia pisze:Boziuuuuuuu, zakochałam się w tym różowym nosku !

Zapakowac? :mrgreen:

Co Ty... Ja jej od dwóch lat, jak nie więcej, próbuję opchnąć mojego Burego - łącznie z dresem i śpiochami (czy tam ich wspomnieniem) i nie da się :roll:

Asiu, słodziaki wolę pooglądać chyba jednak :mrgreen:

A probowalas bez dresa? Bo na taki zaduzydres to wielga waliza jezd poczebna.

Maluchy mają karę. Zostały oddzielone od siebie. Okropnie się ssą we wszystko co im pod pyszczek podejdzie. Mają małe wyłysienia od tego chyba. Niestety włożenie maskotki ani włochatej piłki nie odwróciło ich uwagi od siebie nawzajem.
Centerek długo się buntował bo ten pomysł raczej nie przypadł mu do gustu. Silek wyluzowany zasnął od razu mimo, że to on był większym ssakiem.

Myszka.xww pisze:
Hipcia pisze:Boziuuuuuuu, zakochałam się w tym różowym nosku !

Zapakowac?

Nie dziękuję ...zjem na miejscu !

A Ewko tak nawija i nawija rzeczywiście już parę latek, ale zapłakałaby się za Burymdresem.

A ja takiego dresa mam w domu, rozpieszczona :oops:

jęczymęczydusza starczy za całe stado.

Nie noś w rękach! Zainwestuj w plecak!

Zapraszamy na bazarek :mrgreen:

A teraz nieco Pana Romana:

Nazywam się ROMEK i jestem naprawdę wesołym kotkiem. Najpierw chciałabym jednak opowiedzieć o swojej urodzie, bo jest się czym pochwalić! Mam błękitno-biszkoptowe futerko i brązowe oczy. A ogon... ogon nie ma sobie równych! Ogromny, puszysty i pięknie pręgowany zdecydowanie wyróżnia mnie z tłumu. Uwielbiam:biegi przełajowe, skoki na szafę i zabawę z moim, wspominanym już, ogonem. Duża mówi, że jestem wariat nad wariaty, ale znam jeden numer, dzięki któremu wszystko mi wybacza - przytulam się i mruczę, jak nikt. Mam najgłośniejszy motorek i wtulam się też najmocniej. Jestem fanem sportów wodnych - razem z Czesiem, Rezydentem tego Domu, czynnie uczestniczę w kąpielach Dużych. Czasem zdarza mi się odpoczywać w zlewie. Jem wszystko i za wszystkich, bo przecież nie będę sobie niczego żałował!

Oraz Rufusa, brata jego :mrgreen:

Nazywam się RUFUS i jestem ośmiomiesięcznym rudo-beżowym, złotookim kotem. Przepadam za drzemkami, wylegiwaniem się w słońcu i spaniem w łóżku. Duże mówią, że jestem najspokojniejszy i najbardziej melancholijny z naszej kociej trójki. Cóż, pewnie mają rację... Duzi zwykle mają rację, nie rozumiem tylko, dlaczego ciągle się gdzieś spieszą! Czasem martwię się, że wydarzy się coś złego, wtedy Duża mówi, że mam zatroskaną buzię. W tym sezonie mogę pochwalić się kilkoma nowymi umiejętnościami: komary nie mają ze mną szans, a te latające koty, tfu - ptaki! - zobaczą, że też potrafią tak, jak one. Co do kuchni - preferuję suchą karmę, nie jestem jednak jakimś łakomczuchem. Dbam o linię (w przeciwieństwie do Romka), ale od czasu do czasu skuszę się na odrobinę jogurciku.

Dziękuję, miliszon :piwa:

I jeszcze info od miliszona:

Chłopaki mają konto na facebooku, można ich dodawać do znajomych . Ich profil nazywa się "Rufus Romek Rysio Salwatorscy".

Powyższe teksty pochodzą z facebooka, można tam poczytać znacznie więcej

Zaintrygowała mnie FBcharakterystyka Ryszarda...

Tak kombinuję, na czym polega fenomen burych i stwierdzam, że to chodzi o te ichnie paputki... :1luvu:

I wyrośli strasznie

MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Kto przegląda forum