Salem jest doskonały. Po prostu kot, aż kot.
Niby nic specjalnego ale jest to coś, niewyczuwalne przez pierwsze kilka chwil, potem już nie można przestać o nim myśleć i zastanawiać się co to jest?
Długo, długo myślałam i chyba to ta prostota.
A kucałaś Zielona.Ona obok niego?
Bo wystarczy kucnąć, a lepiej usiąść po turecku i delikatnie wchodzi na Twoje kolana. Jakby nic nie ważył. I na chwilę stajesz sie jego ostoją od schroniskowej rzeczywistości a on daje Ci odskocznię od tego wszystkiego wkoło.
Pierwszy boks jest wyjątkowy. I wszystkie koty sa tam wyjątkowe.
Ja po prostu wchodzę, pytam jak się mają i mogę słuchać opowieści. Jedni opowiadają głośno, inni ruchami ciała, inni tylko patrzą.
Bliscy mi są strasznie.
A Salem - zwyczajny, niezwyczajny kot.
I to jego spojrzenie.
Aż ma sie ochotę sprawdzić, czy zaraz nie powie hator hator
Zdjęcia Cytrynki - aż serce rośnie, choć na chwilę.
Byłam dziś u Perełki (naszej Nóżki) i Fridy. Musiałam się uspokoić po Klemensie. Gdyby można było klonować ludzi. Albo zarażać wrażliwością. Mogłabym robić to świadomie. Choćby było karalne...