» Wto lut 12, 2008 8:34
Anno, ta pamięć zawsze będzie żywa. Bo tak naprawdę one nigdy nie odchodzą do końca. Są ciągle obecne w naszym życiu, choć już nie tak intensywnie jak wcześniej. Ale są. Czasem wydaje się nam, że to już minęło, że czas uleczył cierpienie, i nagle jakiś szczegół, drobiazg, który dla innych nic nie znaczy, wywołuje lawinę wspomnień.
Bo każdy kot jest wyjątkowy i zostawia po sobie niepowtarzalny ślad. Więc kiedy serce powie Ci wreszcie, że już czas, przyjmiesz pod swój dach jakiegoś kolejnego życiowego rozbitka i dasz mu prawie całą miłość, jaką w sobie nosisz. Prawie, bo jedna część Ciebie już zawsze należeć będzie do Maciusia.