**Opolskie kotki (14) - szukamy prawdziwych domków

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 03, 2006 12:22

Aaaa, tu też krzyczy bladym świtem.... :wink:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30863
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob lis 04, 2006 0:30

A Ci wirtualni rodzice nie zaglądają do nas, nie podziwiają :crying: Ciocia Wanilka przepadła na dobre :(
Wieści takie sobie:
Maciupka się pochorowała, ma katarek :( Dostaje już antybiotyk i wkrótce powinno być lepiej. Laura też coś pokaszluje, czyżby rozpoczynała się epidemia :strach: Na szczęście obie dziewczyny czują się dobrze, mają apetyt i nie są zaklejone. Zaklejona natomiast jest Lisia, która mimo to je za siedmiu i bawi się jak szatan :roll: Też już na antybiotyku :( Podobno te jesienne mioty są słabsze :(

Najgorsza sprawa to jest z Fuksem. Malec od początku miał wstydliwy problem, o którym nie pisałam, bo chyba pruderyjna jakaś jestem :wink: Otóż Fuks ma kocią stulejkę i przez to boli go siusiak etc. Nie miał tez okresowo apetytu, bo zaczął mu się tam robić stan zapalny.
Zdecydowaliśmy się na zabieg "powiększania dziurki", wszystko przeszło bez komplikacji, kociak obudził się weselszy i po dwóch dniach zajął się szwami na siusiaku. :? We wtorek miał ponowny zabieg. Od tamtej pory chodził w majtach preparowanych specjalnie dla niego kilka razy dziennie. Jednak dzisiaj w nocy spryciarz poradził sobie z majtami i znowu wyciągnął część szwów. Znowu do weta, na razie jeszcze jest ok, ale nie wiadomo, czy "dziurka się nie zarośnie" :strach: Teraz spreparowaliśmy kołnierz z kubka po coli z Mc Donalda, Fuks nie jest zbyt szczęśliwy :twisted:
I takież to obsceniczne wieści od tymczasów 8)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 04, 2006 1:17

ciocia wanilka pamięta i myśli cały czas intensywnie

za dużo rzeczy do zrobienia na wczoraj, na dodatek straciłam gdzieś w tym zimnie swój optymizm, jak zauważył dziś jeden z dawno nie widzianych znajomych....

będzie dobrze, musi być dobrze

narazie trzymamy kciuki za smarkate dziewczyny i ekhm....siusiaka Fuksa :D

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 04, 2006 3:15

Chora Maciupka? :crying: Rany, mam nadzieję, że te zakatarzone koty trzymane sa niejako osobno...? Pytam, bo akurat wczoraj pisałam o kocim katarze i obkułam się z tych paskudnych wirusów i bakterii, które przeskakują z kota na kota.... :strach: Jak to u Was Mary jest z tą izolacją? Nie traktuj tego pytania jak napaści, po prostu się martwię..... :oops:
Czekam na wieści.... :crying:
Całusy dla wszystkich chorowitych i kciuki za siusiaka.
Obrazek

Kamila_i_Kot_Nad_Koty

 
Posty: 368
Od: Nie cze 26, 2005 17:08
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 04, 2006 11:01

mary2004 pisze:Krakowianko zgodnie z obietnicą, Twoje witualne przytulaki:
Bohtonka, duża i jakoś tak posmutniała. Nie ma szczęścia bidulka, nikt się nią nie zainteresował. Szkoda, bo to bardzo milutka i mądra kiciunia.

Zygmuś, który też jest duży, a na dodatek strasznie zakatarzony. Nie był w nastroju do sesji foto :( Biedaczek cieżko choruje, mimo podwójnych szczepień, jakiś wyjątkowo wredny i zmutowany wirus szaleje w przytulisku :evil:



Śliczności moje - mam nadzieję, że wszystko z nimi będzie dobrze. Zygmuś nie daj się katarowi!!!!!

:1luvu:

Dziękuję mary :D

krakowianka

 
Posty: 91
Od: Śro lip 26, 2006 12:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 04, 2006 11:16

Kamila_i_Kot_Nad_Koty pisze:Chora Maciupka? :crying: Rany, mam nadzieję, że te zakatarzone koty trzymane sa niejako osobno...? Pytam, bo akurat wczoraj pisałam o kocim katarze i obkułam się z tych paskudnych wirusów i bakterii, które przeskakują z kota na kota.... :strach: Jak to u Was Mary jest z tą izolacją? Nie traktuj tego pytania jak napaści, po prostu się martwię..... :oops:
Czekam na wieści.... :crying:
Całusy dla wszystkich chorowitych i kciuki za siusiaka.

U nas jest tak, że koty trzyma się osobno przez dwa tygodnie od przybycia. Dwa tygodnie to teoretyczny termin wylęgania się wszystkiego, co kot może mieć na sobie. Maciupka była już dwa tygodnie w odosobnieniu, a reszta kociaków jest u mnie dużo dłużej. NIe chciałam jej już izolować, bo dla takiej kruszynki kontakty z innymi kotami są bardzo ważne, Maciupka w ososobnieniu była nieszczęśliwa, teraz leży rozciągnięta koło Fuksa, to jej ulubiony kolega, może ze względu na kołnierz :lol:
Wszystkie działania konsultuje z wetami, Maciupka przed dołączeniem do stada była na przeglądzie, stado też :) Pewnych rzeczy nie da się jednak uniknąć :( To moja pierwsza w życiu inwazja kataru :roll: Oprócz oczwiście sytuacji z zeszłego roku, kiedy brałam do siebie kociaki chore.
Nie wiem, być może mimo kwarantanny Maciupka miała coś na sobie :roll: Nie izoluję ich teraz, bo to już nie ma sensu. Te 5 sztuk drobiazgu było ze sobą od kilku dni, jeśli miały coś od siebie złapać, to już złapały. Mają swoją klateczkę, w której jest materacyk elektryczny, jak się zmęczą bieganiem, to same idą się tam wygrzewać.
Osobno jest za to Lisia, bo ona ma inny katar :roll: Maluchy trochę psikają i mają szmery na tchawicy. Lisia za to ma obfity wyciek ropny z noska, dlatego siedzi bidulka osobno :( Kamilo, nie martw się za bardzo, to nie jest taki katar, jaki czasem można "zobaczyć" na forum, kiedy kociaki są całe zaklejone i rzężące. Maciupka dwa razy kichnęła i już byliśmy u weterynarza, jak się szybko reaguje, to jest duża szansa, że te pierwsze objawy, będą ostatnimi :) Wszytkie malce przyjmują zresztą coś na kształt scanomune, więc liczę na to, że się dobrze wybronią :)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 04, 2006 18:24

No co tu dużo gadać, martwię się. Ale wierzę, że sobie poradzicie...
Dodam tylko, że jeżeli w grę wchodzi ten porządny koci katar, czyli zapalenie górnych dróg oddechowych, to raz wyleczony kot staje się nosicielem wirusów Herpes lub Calici do końca swojego życia. I nadal zaraża, nawet jeśli wygląda na okaz zdrowia...
Paskudne choróbsko, a najbardziej chwyta się kociaków i starych, słabych kotów (no i jeszcze tych z FIV i białaczką, ale takich raczej chyba nie masz) :crying:
Ide w poniedziałek ze swoim do weta na szczepienie, bo już ponad rok minął od ostatniego. A wirus może przywędrować do domu nawet na butach :evil:
Całusy we wszystkie koty
Obrazek

Kamila_i_Kot_Nad_Koty

 
Posty: 368
Od: Nie cze 26, 2005 17:08
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 04, 2006 19:53

Kamila_i_Kot_Nad_Koty pisze:No co tu dużo gadać, martwię się. Ale wierzę, że sobie poradzicie...
Dodam tylko, że jeżeli w grę wchodzi ten porządny koci katar, czyli zapalenie górnych dróg oddechowych, to raz wyleczony kot staje się nosicielem wirusów Herpes lub Calici do końca swojego życia. I nadal zaraża, nawet jeśli wygląda na okaz zdrowia...
Paskudne choróbsko, a najbardziej chwyta się kociaków i starych, słabych kotów (no i jeszcze tych z FIV i białaczką, ale takich raczej chyba nie masz) :crying:
Ide w poniedziałek ze swoim do weta na szczepienie, bo już ponad rok minął od ostatniego. A wirus może przywędrować do domu nawet na butach :evil:
Całusy we wszystkie koty

Hmmm, nie wiem co moje mają, ani to calci, ani na herpesa nie wygląda :roll: Oczka czyste, nadżerek brak :roll: Moze coś pośredniego :roll:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 04, 2006 23:35

Umieściłam swoją wirtualną Maciupkę w stopce obok Zarazka:)
Dbaj tam o nią Mary, bardzo cię proszę!! :catmilk:
Obrazek

Kamila_i_Kot_Nad_Koty

 
Posty: 368
Od: Nie cze 26, 2005 17:08
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 05, 2006 0:04

Kamila_i_Kot_Nad_Koty pisze:Umieściłam swoją wirtualną Maciupkę w stopce obok Zarazka:)
Dbaj tam o nią Mary, bardzo cię proszę!! :catmilk:

Kamila, ależ ona świetnie się komponuje z Zarazkiem!
Mogłabyś zadbać o nią osobiście... :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 05, 2006 1:42

Myślimy nad tym, myślimy... :twisted: Nie popędzać :!:
Obrazek

Kamila_i_Kot_Nad_Koty

 
Posty: 368
Od: Nie cze 26, 2005 17:08
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 05, 2006 3:40

Bardzo chętnie zostanę wirtualną opiekunką Fuksa.
Bijou i Coco
Kot nie przyjdzie na zawołanie... On odbierze wiadomość i skontaktuje się w wolnej chwili. (Wilfred P. Lampton)
ObrazekObrazek

Bijou

 
Posty: 38
Od: Wto wrz 12, 2006 11:26
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 05, 2006 11:49

Bijou pisze:Bardzo chętnie zostanę wirtualną opiekunką Fuksa.

Dzięki serdeczne :1luvu: :1luvu: :1luvu: Fuks też się cieszy :wink:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 05, 2006 13:28

Bijou dziękuję również :)

Kamilko, trzymam kciuki :D

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 05, 2006 21:33

To ja sie cieszę. Wszystko już załatwione, mam nadzieje, że chociaż troche pomogę...

Ściskam"mojego" Fuksika :D
Bijou i Coco
Kot nie przyjdzie na zawołanie... On odbierze wiadomość i skontaktuje się w wolnej chwili. (Wilfred P. Lampton)
ObrazekObrazek

Bijou

 
Posty: 38
Od: Wto wrz 12, 2006 11:26
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 240 gości