Wczoraj dwa zwierzaki przeniosły się w lepsze miejscówki

Rupia i Rezerwa. Ta pierwsza potrzebuje odkarmienia, uporządkowania futra i będzie cudem adopcyjnym. Ta druga - może by się wreszcie oswoiła

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY!!!
Miała się przenieść również Hrywna, ale zaczęła się obiecujaca rozmowa adopcyjna, więc na razie odłożyłam przeprowadzkę. Gdyby się udało - to pojedzie prosto do DS.
EDIT: Już wiem że nic z tego. Gdyby ludzie od razu nas poinformowali że już mają innego kota - mała siedzialaby już w DT. Szlag mnie trafił.
A dziś dla mnie trudny emocjonalnie dzień. Na zabieg pojechała ta najciężej chora kotka. W jej sytuacji nie ma dobrego wyjścia - pytanie czy ma większą szansę przeżyć poród czy sterylkę jest otwarte. Przez te kilka dni u mnie poprawiło jej się na tyle, że zaczęła być agresywna. Oby wystarczyło to na przetrwanie narkozy. To wybór między dżumą a cholerą

kciuki potrzebne!