DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 07, 2013 11:12 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Haniu takiej drugiej jak Ty to nie ma :1luvu: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie wrz 08, 2013 14:19 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

tia, takiej walniętej to pewno nie :mrgreen:

A u nas jakoś spokojnie na tyle, że dzisiaj po nakarmieniu futer, podstawowych lekach i ogarnięciu kuwet, z powrotem weszłam sobie do łóżeczka i spałam do 9 8O
A potem miotałam się w amoku, bo ze wszystkim byłam opóźniona - goopia ta moja głowa, bo przecież nigdzie się spieszyć nie musiałam :oops:
Mamin-synki obżerają się i rosną jak na drożdżach :ok:
szaleją w swojej klatce, wylewają wodę z miseczki i śmiecą pelletem po całej kuchni :ryk:
Od wczoraj wreszcie się odrobaczamy, na razie lajtowo, Pyrantelum.
Kolorki w swoich klatkach też rozrabiają, też zrzucają wiszące miski z wodą i też śmiecą, tyle że w pokoju a nie kuchni :wink:
Oczka Borowika i Poziomki zakraplam czterema rodzajami kropli (dokładnie tak robiłam u Takta na przełomie roku) i wreszcie zaczyna być widać rezultaty :ok:
Trójka wciąż jeszcze na antybiotyku.
Mała Malinka na oko zupełnie zdrowa, ale u niej musimy pociągnąć leczenie jeszcze jakiś czas, potem rtg i dopiero wtedy zobaczymy czy płuca są czyste.
Mobilek też czeka ze swoim antybiotykiem jeszcze trochę, potem też rtg i się okaże co w kocie się dzieje.
Od piątku gorączkuje Mandarynka/Orange, dostaje leki, ale poza minimalnym pokichiwaniem nic się nie pojawiło.
Tepsinka i Staś oraz piątka kolorków dzisiaj zostali kolejny raz zaszczepieni, za dużo nas żeby pozwolić sobie na czekanie aż wszyscy będą zupełnie zdrowi.
Będzie konieczne po prostu jeszcze jedno doszczepienie, żeby dzieciaki miały pełną odporność.
Felviczki i duże koty wydają się w niezłej formie.
Wczoraj zawieźliśmy do nowego domku najfajniejszego HKlonika Hyzopka :P
To był największy, najbardziej miziasty i najgłośniej mruczący kocurek z całego towarzystwa.
W domku ma kocią koleżankę i młodego dużego.
Oby miał dobre i spokojne życie :!:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 08, 2013 14:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Hyzop, kwitnij tam :1luvu:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie wrz 08, 2013 17:03 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55982
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


Post » Pon wrz 09, 2013 9:32 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Po szczepieniu na szczęście bez reakcji.
Maluchy jedzą i szaleją.
Tak samo mamin-synki po odrobaczaniu.
Nigdy nie obawiałam się reakcji na szczepienie i odrobaczanie, ale przy tym co się u nas tym razem dzieje, boję się już wszystkiego :oops:
Najważniejsze, że powoli wychodzimy z tego kompletu choróbsk i pewno za jakiś czas spodziewamy się kolejnego.
Mamin-synki rosną i dzisiaj Pączek i Bączek ważą już 1300g i ponad, a mały Okruch Wielki przekroczył 800 :ok:
Rosną kolorki, rosną HKloniki, rośnie też Tepsinka z rodzeństwem i Stasiem.
Najmniejsze są w sumie Tepsia, Mandarynka i Poziomeczka (ledwo ponad 1100g), a największe Kloniki ważą już ponad 2,5kg 8O
Oczka Borowika wyglądają ładnie, oczko Poziomki jeszcze nie do końca, ale i tak jest coraz lepiej.
Mandarynka nie ma już gorączki, ale lekko kicha.
Muszę mocniej zakraplać oczka dwóm Klonikom, bo znowu są brzydsze.
Jednym z dwójki jest niestety Hecia i tu mam mały problem, bo to cały czas bardzo mocno wystraszony dzieciak.
Wyjęcie z klatki-jadalni i zakroplenie oczu to nie problem, ale już łapanie kota gdy biega po pokoju, to byłoby zestresowanie małej na maxa :|
Poważnie myślę o zamknięciu Hedery do klatki, bo wtedy i łatwiej będzie z wyleczeniem oka i może szybciej się do mnie przekona, sama nie wiem...
Faktem jest, że przy tylu kotach nie jestem w stanie dobrze jej socjalizować.
Tepsinka już prawie całe dnie chodzi poza kojcem i radzi sobie bardzo dobrze.
Tylko musimy bardzo uważać, bo wciąż kręci się między naszymi nogami, a sprzątanie przy małej to wyższa szkoła jazdy.
W sumie tylko posiłki i nocleg są jeszcze w zamknięciu.
Mobilek to kot z ADHD, wszędzie go pełno i wszędzie rozrabia :mrgreen:
Kradnie ścierki, zmywaki, szczotki i co tam jeszcze przyjdzie mu na myśl.
A przy tym jest baaardzo kochany, tak samo zresztą jak Mandarynka.
To takie dwie przytulanki i mruczanki.
Staś wciąż wtulony w Marunię i ciumkający ją, ale też ma momenty gdy razem z Mobilkiem roznoszą mieszkanie.
Chłopaki dobrali się i często wspólnie się bawią.
Kloników wszędzie pełno, tym bardziej że są nie do odróżnienia na pierwszy rzut oka.
Trójka jest bardzo miziasta.
Babcia wygląda jak małą owieczka (to opinia Tż), nawet ogonek zrobił się grubiutki i bielutki.
Karmienia są na żądanie, gdy tylko Marcia przychodzi do kuchni i wymownie patrzy.
Jest to nieco uciążliwe, bo musi być wtedy w kuchni sama bez innych kotów, ale koniecznie z ludziem i taki posiłek potrafi jej zająć kilka ładnych minut.
Felviki na szczęście zdrowe, tylko Karolce i Taktowi lekko wciąż łzawią oczka.
Na pewno brakuje im naszej obecności, ale co robić...
I tak staramy się spędzać z nimi codziennie trochę czasu.
Rezydenci też przyklejają się jak tylko choć na chwilę usiądziemy.
Im musi być najbardziej trudno.
A dzisiaj rano Szylka postanowiła centralnie nasikać na podłogę w kibelku, dwie kuwety do dyspozycji, a ona... :evil:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 09, 2013 17:05 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

leniwe popołudnie:

koci pokój

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kuchnia

Obrazek
Obrazek
Obrazek

salon

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

pokój felviczków

Obrazek
Obrazek

przedpokój i kibelek (tym razem Szylka korzysta prawidłowo)

Obrazek
Obrazek

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 09, 2013 20:55 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Odlotowo ciocia :1luvu: :1luvu: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto wrz 10, 2013 14:55 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Wczoraj w nocy, po 3 tygodniach bez żadnych objawów choroby, znowu zaczął kaszleć Mobilek.
Kasłał tak, że aż zaczynało mu rzęzić.
Rano było ciut lepiej, ale i tak pojechaliśmy z nim i przy okazji i z Malinką na rtg klatki piersiowej.
U obojga niestety wciąż jeszcze zmiany w płucach, u Mobilka znacznie mniejsze i raczej nawet już w oskrzelach niż niżej, ale i tak oboje muszą być dalej na antybiotykach.
Po konsultacji z wetem Malince utrzymujemy te same kłuje, a Mobilkowi dodajemy drugi dopyszcznie.
Mobil w ciągu dnia kaszle sporadycznie, a Malinka w ogóle nie wygląda już na chorą, ale zdjęcie nie kłamie :|
Kolejny raz widać, że pomimo wyraźnych objawów, u tych naszych ratowanych bidul, w środku kota może siedzieć zapalenie płuc :(
Nic to, wiemy z czym walczymy i że jest to tylko kwestia czasu i odpowiednich leków.
Oboje w domu odżyli, pojedli, poszaleli sobie i teraz śpią.
Reszta towarzystwa zresztą też.
Zbierają siły na wieczór :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 13, 2013 5:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

I co z Mobilkiem, co się okazało?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt wrz 13, 2013 9:51 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Rany, Hania, niby widziałam (chociaż przed przeprowadzką Felvików), ale jednak wyposażenie robi wrażenie. 8) O obsłudze, to nawet nie wspomnę. :wink:
:1luvu:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob wrz 14, 2013 19:04 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Ostatnie dni były raczej spokojne.
Chorutki zdrowieją, jedzą, bawią się i rosną :D
Mamin-synki to już od 1,5kg u Pączka do prawie 900g u Okrucha Wielkiego :ok:
Właśnie przed chwilą wypełnili mój czas wolny ścieraniem wody z podłogi w kuchni, bo wywalili wiszącą miseczkę pełną wody :mrgreen:
Kolorki biegają po mieszkaniu w ciągu dnia i tylko na posiłki i na noc są zamykani jeszcze w swojej klatce.
Dzieciaki dokazują, nawet Malinka i Poziomka, u których wciąż doleczamy choroby.
Staś, Tepsia i Mandarynka też w dobrej formie (ta ostatnia jest jeszcze na antybiotyku).
Najgorzej czuje się Mobilek, wciąż ciężko oddycha i kaszle, ale wet uprzedził, że te dwa antybiotyki jeszcze ze dwa-trzy tygodnie musimy podawać, żeby wyleczyć małego zupełnie.
Na szczęście jest aktywny, je i nie zachowuje się tak jak na początku choroby.

Dzisiejszy dzień był dla odmiany bardzo aktywny i urozmaicony.
Rano zawieźliśmy do innego, sprawdzonego już DT nasze HKloniki.
Mają tam fajnego Opiekuna i dużo miejsca do swoich harców.
Potem do DS pojechała nasza Michalinka :piwa:
Będzie tam miała, a właściwie już ma jak pączek w maśle -świat się kręci wokół niej i nowego kociego kolegi.
Jeszcze później odwiedziliśmy razem z sympatyczną Panią i jej małą córeczką Ciocię Iwonkę.
Panie bardzo chciały poznać Olcię, zakochały się w niej i już razem przyjechaliśmy z powrotem do Wawy i po przeprowadzeniu wizyty PA, Oleńka została w Nowym Domku :piwa:
W międzyczasie musieliśmy obie dziewczyny zaczipować.
Wróciliśmy do domu późnym popołudniem, Tż poszedł do pracy, ja ogarnęłam stado i właśnie sobie usiadłam :wink:
Stan liczebny domowników radykalnie się zmniejszył, zobaczymy na jak długo :wink:
Kochane koteczki bądźcie szczęśliwe w swoich Domkach :ok:
A tutaj raz jeszcze dziękuję Iwonce za opiekę, czas i miejsce poświęcone Oli, dzięki czemu koteńka wyciszyła się, urosła :mrgreen: i była po prostu szczęśliwsza niż u nas :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 14, 2013 19:08 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Ooo, pracowity i owocny dzień :1luvu: :1luvu:
H-Kloniki, djacie czadu!
Michalinko :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:
Oleńko :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa


Post » Sob wrz 14, 2013 19:51 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

I tak trzymaj cioteczko :1luvu: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], northh i 47 gości