nie wiem na ile mogę się wypowiadać za mojego TŻ-ta no ale znam Go już kilkadzieści

lat więc sobie pozwolę
otóż z naszych wspólnych ustaleń wynika że my właśnie w ten sposób pojmujemy pomaganie zwierzętom i ten nasz wkład w ich ratowanie, że to mój TŻ "musi" i chce zarobić, a ja "zaoszczędzić" zamiast przepuścić, te niemałe jak wspomniałaś pieniądze, właśnie na taki cel.
...i wtedy kiedy je mamy i przeznaczamy w pełni świadomie na utrzymanie,leczenie,upiększanie,pielęgnacje,wyprawki,weta i co tam jeszcze dla tych biednych zwierząt, to dokładnie tak chcemy to robić.
Za własne pieniądze, które mógłby/moglibyśmy przecież przeznaczyć na milion innych "fajnych i nikomu do niczego nie potrzebnych rzeczy" ale chce/chcemy je przeznaczać w pełni świadomie na koty...
nie chcemy robić tego za czyjeś pieniądze bo opieka to jedno a pieniądze to drugie.
i skoro jesteśmy w tak szczęśliwej sytuacji życiowej (dodajmy-ciężko wypracowanej-bo nic nie przyszło nam "samo" ani "łatwo") że możemy ratować koty kompleksowo i całkowicie samowystarczalnie to chcemy tak to właśnie robić.
Na początku naszego DT co miało miejsce ponad i ok. rok temu, byliśmy akurat w mocno krytycznej sytuacji życiowej i dlatego od samego początku nie mogliśmy działać tak jak teraz-musieliśmy korzystać z pomocy aby ratować kicie-inaczej nie dalibyśmy wtedy rady.
poza tym biorąc pierwsze koty nie zdawałam sobie sprawy co to tak na prawdę znaczy-dać w pełni odpowiedzialnie dt kotu-nie wiedziałam jakie to potrafią być kosmiczne koszty.
ale od początku byłam pewna że któregoś dnia , jak tylko już będę mogła, to nie będe chciała od nikogo żadnej pomocy-Marzenia od początku dokładnie znała moje plany i marzenia

w tym względzie.
A te pyskówki tutaj pozwoliły mi na poznanie świata zawiści i jadu z jakim nigdy wczesniej nie miałam do czynienia i jakiego inaczej nigdy nie miałabym okazji poznać a więc to też jest jakieś doświadczenie-dlatego zupełnie nie żałuję-więcej-traktuję to jako cenną obserwację.
Jednak ponieważ po wielu przemyśleniach, zamierzamy dalej pomagać w przeważającym procencie kotom , jeśli ze schroniska to głównie z Palucha - bo koty wszędzie takie same ale "wolontariusze" często zupełnie nieporównywalni, dlatego jesteśmy i chcemy być DT głównie paluszkowym-stąd moja obecność w Grupie Mrau.
Im więcej Grupa Mrau zbierze tym więcej będą miały inne DT a w razie nadwyżki również koty pozapaluszkowe-marzę więc o takich nadwyżkach 